Nowy ciągnik z osprzętem już pracuje

13
2674
zdjęcia: Zarząd Dróg Powiatowych w Lwówku Śląskim

Zarząd Dróg Powiatowych w Lwówku Śląskim z końcem roku został doposażony przez władze Powiatu Lwóweckiego w nowy ciągnik wraz z pługiem i posypywarką.

 

 

W październiku został ogłoszony przetarg na pługiem, którego przedmiotem była dostawa i zakup ciągnika rolniczego wraz z osprzętem: pługiem i posypywarką. Cel zakupów był oczywisty – zwiększenie możliwości zimowego utrzymania dróg w regionie, ale również wykorzystanie ciągnika poza okresem zimowym do wszelkich prac związanych z utrzymaniem dróg.

Na to zadanie przeznaczonych w budżecie zostało 775 000,00 zł. Do przetargu przystąpił jeden oferent, który za dostarczenie nowego ciągnika z pługiem i piaskarką zaproponował cenę 599.502,00 zł, w tym 479.700 złotych brutto za dostawę ciągnika, 27.552 zł za pług do odśnieżania i 92.250 zł za posypywarkę. Zarząd Powiatu Lwóweckiego nie zastanawiał się długo i podpisał umowę z oferentem, który w grudniu dostarczył nowy sprzęt.

Od tamtego czasu ciągnik każdego dnia pracuje usuwając zalegający na drogach śnieg, a gdy tego nie ma usuwając przydrożne zakrzaczenia.

13 KOMENTARZE

    • Zgadza się, rowy i krzaki wyglądają jak po przejściu tornada . Na przykład pomiędzy Radłówką a Niwnicami. Czy w ogóle ktoś sprawdza jak to jest wykonane ?

  1. Nowy sprzęt a gdzie on będzie jeździć te koszenie to o pomste do nieba kupić im kosy taniej wyjdzie i zaczną cos wreszcie robić.A ten sprzęt sprzedać i asfalt kupić na dziury

  2. Dokładnie z tym wycinaniem przez nich krzaków przy drogach to jest jakaś komedia, jak to wygląda!? Do tego przez dwa tygodnie kawałki krzaków wiatr rozdmuchuje na drogę i cały teren do okoła! Już lepiej puścili by dwóch ludzi z piłą i siekierą a efekt byłby na pewno lepszy wizualnie!

  3. Idealny ciągnik na drogi w powiecie! Szczególnie Lwówek – Złotoryja to tylko jazda ciągnikiem na terenowych kołach.
    Droga 364 do autostrady to tragedia!

NAPISZ KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here