Skoro przez lata nikomu nie przeszkadzały napisy „Precz z Kaczyzmem” i nikogo nie kłuła także zmodyfikowana wersja jednego z nich, czyli „Precz z PO- czyzmem”, ale także: „PZPR-”, „SLD-”, „PSL-”, „LGBT-”, czy nawet „SS Lempart-”, to dlaczego nie można posunąć się dalej i wymalować papieża, pawilonu w parku, ławek,…? Skoro nikt tego nie tępi, nie ściga, nie usuwa bazgrołów, to dlaczego nie pójść jeszcze dalej i mazać gdzie popadnie?!

Graffiti są wszędzie i z pewnością nie da się ich w całości wyeliminować z przestrzeni publicznej, ale w Lwówku Śląskim bohomazy od lat tkwią w centrum zabytkowego miasta, widnieją tuż przy świątyni, czy w parku miejskim i nikt nic z nimi nic nie robi. Dzieci, młodzież spacerując ulicami widzą idący z góry przykład i jak dotąd nikomu nie przyszło do głowy, że mogą odbierać go jako swoiste przyzwolenie na takie zachowania.

Redakcja Lwówecki.info parokrotnie opisywała temat bohomazów w mieście. Niektóre z napisów usunięto. Inne tkwią po dziś dzień. Przybywa także kolejnych bazgrołów.

Wiele osób oburzyło opisane przez nas w dniu wczorajszym zniszczenie pomnika papieża. Nas również! Można być niewierzącym, można nie zgadzać się z tymi, czy innymi poglądami, ale niszczenie pomników, malowanie odwróconego krzyża i kradzież pastorału zasługuje nie tylko na potępienie, ale i na surową karę. Nie każdy jednak tak sądzi.

Warto jednak zwrócić przy tej okazji uwagę, iż „dzieł artystów” w lwim grodzie jest wiele i ciągle ich przybywa. Na dworcu, pod mostem, w centrum, w parku, … swoistych „wystaw”, „ściennych gazetek” nie brakuje. Nasi czytelnicy niejednokrotnie zwracali uwagę, iż przecież w mieście jest monitoring. Fakt, jest. Ale jakoś o efektach jego działania cicho sza, tak jak o efektach pracy służb w tym temacie.

Po jednym z naszych ostatnich artykułów burmistrz Lwówka Śląskiego zreflektowała się, że stary, seledynowy kiosk w parku nie pasuje do tego miejsca. Obiekt przemalowano. Nowy kolor miał pozwolić pawilonowi wtopić się w otoczenie. Ale kolorystyka chyba nie wszystkim przypadła do gustu, bo kiosk już został oszpecony. Burmistrz publikuje zdjęcie z wulgaryzmami i pisze:

“Ręce opadają, jak widzimy brak szacunku do naszej wspólnej pracy. Staramy się razem, Państwo i my, każdego dnia, by było u nas ładniej i przyjemniej. Inwestujemy, poświęcamy czas dla poprawy wizerunku miasta i gminy. Niestety są i tacy, którzy za nic mają dobro wspólne, wolą niszczyć i dewastować. W Parku Miejskim nie uszanowano nawet tego, że dopiero co pomalowaliśmy stuletni pawilon! (…)” – żali się na stronie urzędu i portalu społecznościowym gospodyni miasta.

I można by się było tu przyłączyć do użalania, ale z tego pożytku nie ma. Zdecydowanie bardziej warto skierować energię na przejrzenie zapisów monitoringu – a warto tu wspomnieć, iż zaledwie kilka metrów od pawilonu jest kamera, a w całym parku jest ich więcej – i złapać delikwentów, którzy pomazali pawilon i przykładnie ukarać, np. opublikować ich wizerunki.

Wprawdzie za niszczenie mienia sprawca może trafić do wiezienia nawet na pięć lat, ale wpierw musi zostać złapany, a z tym – patrząc na ilość graffiti w mieście jakość kiepsko idzie.

Znikoma szkodliwość, znikoma wykrywalność, błahostka, …? Różnie można na to patrzeć, tyle tylko, że niektórzy mogą odnieść wrażenie, że skoro jednemu uszło to na sucho, to dlaczego i on nie miałbym spróbować a nawet pójść o krok dalej? W naszej opinii jeżeli lwóweckie szkoły, kościół, władze, politycy, służby i rodzice nie będą reagowali na pomalowany pawilon, wiatę w parku, czy pomnik papieża, to kiedyś znajdzie się pseudo artysta, któremu przyjdzie do głowy „upiększenie” całego miasta.

Czy incydent z pomnikiem papieża, albo pawilonem w parku otworzy komuś oczy, czy nic się w Lwówku Śląskim nie zmieni?