Taka sytuacja w stolicy powiatu lwóweckiego ma miejsce już od bardzo dawna i jak na razie nikomu nie przeszkadza – oczywiście poza tymi, którzy tędy chodzą.
Inwestycja przy ulicy Morcinka w Lwówku Śląskim trwa od kilku lat i nikt by raczej się nią nie interesował, gdyby nie mały szczegół – przyległy do budowy miejski chodnik, który w części został rozebrany i chyba wszyscy o nim już zapomnieli. Wszyscy – oprócz tych, którzy muszą przejść np. z ośrodka zdrowia do szpitala. Czasami pokonanie tego niewielkiego odcinka może nastarczać nie lada problemy. Dużo zależy tu od parkujących w tej zatoczce kierowców. Jeżeli ci, zatrzymają swoje pojazdy tak, aby pozostawić miejsce na chodniku, to nie ma problemu. Natomiast, jeżeli ktoś ma większe, dłuższe auto to nawet mimo jego najszczerszych chęci zajmie nim sporą część przejścia. Wówczas, w szczególności osoby niepełnosprawne, czy matki z dziećmi muszą się przeciskać pomiędzy drucianym płotem a samochodami.
Kolejną kwestią podnoszą przez naszych czytelników jest kostka brukowa. Czy faktycznie przez tyle czasu ten odcinek chodnika musi wyglądać jak kartoflisko, czy nie można ułożyć tych puzzli? – pytają nas czytelnicy.
W naszej ocenie sprawa nadaje się do przedstawienia radnym miejskim, co z przyjemnością i nadzieją na szybką poprawę sytuacji uczyniliśmy.
Warto dodać, iż przebudowa ulicy Morcinka w Lwówku Śląskim kosztowała kilka milionów złotych. Prace zakończyły się zaledwie parę lat temu.
Do sprawy wkrótce wrócimy.
Dajcie spokój. Owszem przepisy są aby je przestrzegać , ale jak kolega pisał “za mało jest miejsc parkingowych”. Prawo prawem ale jak coś służy społeczeństwu to trzeba do sprawy podejść z dystansem. W Goerlitz też nie ma miejsc parkingowych, parkują zderzak w zderzak i nigdy policja nie interweniuje ,bo wiedzą jak jest.Prawo ma służyć społeczeństwu a nie utrudniać życie mieszkańcom.
Ktoś szuka dziury w całym. Ważne, że się coś robi w naszym mieście.