Zmarł 62-latek. Lekarz przez wiele godzin nie przyjechał, bo nie miał czym

4
5133
zdjęcie poglądowe

Mimo wielu telefonów, żadne służby przez wiele godzin nie przyjechały. Ostatecznie lekarza dowieziono radiowozem.

 

Ile trzeba czekać na lekarza?

Historię, jaka wydarzyła się ulicy Kościuszki w Bolesławcu opisał portal Istotne.pl. Z ustaleń bolesławieckich dziennikarzy, którzy rozmawiali z sąsiadami denata wynika, iż jego żona przez wiele godzin musiała siedzieć w wyziębionym domu razem ze zwłokami.

„Od ośmiu godzin czekają na przyjazd pogotowia, by ktoś stwierdził zgon. Mimo wielu telefonów, nikogo nie wysłano. Dopiero teraz, po godz. 15:00 przyjechali policjanci. Potwierdzili oni, że 62-letni mężczyzna nie żyje. Wciąż jednak nie dojechał nikt, kto formalnie powinien stwierdzić zgon.” – relacjonuje portal.

Bolesławieccy dziennikarze w aktualizacji do materiału z godziny 16:20 wskazują, iż wreszcie na miejsce dojechał lekarz z nocnej i świątecznej opieki. Dowiozła go radiowozem policja.

Obejrzyjcie rozmowę z kobietami, które opisują sytuację.

Lekarz z migotaniem komór serca – pogotowie odmawia przyjazdu

Równie bulwersującą historię, która dotyczyła działalności pogotowia ratunkowego opisują lekarze z KCM w Jeleniej Górze

Otóż ich kolega lekarz, zasłabł podczas wykonywania zabiegu na terenie placówki. Pierwszej pomocy udzielili mu specjaliści anestezjologii i kardiologii. Stwierdzili oni migotanie przedsionków i zakwalifikowali stan pacjenta jako trzepotanie przedsionków. Mimo zastosowania leków stan chorego nie poprawiał się. Lekarze podjęli decyzję o wezwaniu pogotowia i przetransportowaniu chorego do szpitala.

„Dyspozytor lub inna osoba decydująca odmówiła wysłania karetki i przewiezienia chorego do szpitala. Chory został przewieziony do szpitala prywatnym samochodem, co stanowiło bezpośrednie zagrożenie życia.” – piszą lekarze z KCM w Jeleniej Górze, którzy składają skargę na pogotowie.

„Zachowanie dyspozytora, lub innych osób uważamy za skandaliczne i nie licujące z godnością pracownika ochrony zdrowia i domagamy się ukarania winnych odmownej decyzji. Można zadać pytanie, jeżeli pogotowie nie odpowiada na wezwanie do chorego z nagłymi dolegliwościami sercowymi to do jakich przypadków należy jej wzywać.” – dodają zbulwersowani lekarze, którzy zwracają także uwagę, iż sytuacja ta mogła spotkać każdego i żądają oni wyjaśniania sprawy i ukarania winnych.

Lekarze jeleniogórskiej placówki skargę skierowali do Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze. Jednak jeleniogórskie pogotowie na swoim profilu w mediach społecznościowych tłumaczy, iż nie jest ono właściwym adresatem.

„Personel pogotowia ratunkowego w Jeleniej Górze nie decyduje samodzielnie o zadysponowaniu ambulansu systemu państwowego ratownictwa medycznego, bowiem decyzja ta należy wyłącznie do dyspozytorni medycznej w Legnicy.” – tłumaczy dyrekcja jeleniogórskiego pogotowia, która wyjaśnia także, iż wybierając numer alarmowy 999 lub 112 w rejonie operacyjnym Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze (Miasto Jelenia Góra oraz powiaty: karkonoski, lubański, lwówecki i kamiennogórski), rozmowa zostaje każdorazowo skierowana do Dyspozytorni Medycznej w Legnicy, działającej w ramach Pogotowia Ratunkowego w Legnicy, a następnie dyspozytor (-ka) przeprowadza wstępny wywiad z osobą zgłaszającą i w razie ustalenia, że takie zgłoszenie wymaga zadysponowania Zespołu Ratownictwa Medycznego, Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze wysyła ambulans na miejsce zdarzenia.

Skarga medyków na odmowę wysłania pogotowia do chorego została przekierowana do dyrekcji Pogotowia w Legnicy.

Nie pozostaje nic innego, jak życzyć wszystkim dużo zdrowia.

4 KOMENTARZE

  1. No cóż. Wyrazy współczucia z powodu śmierci Osoby Bliskiej. Chciałabym jednak zwrócić uwagę, że jeszcze kilka, kilkanaście lat temu nasi Bliscy, którzy umierali w domu, leżeli w nim do pogrzebu, dwa- trzy dni. To był czas dla rodziny, na modlitwę, wspomnienia, wypłakanie się i wyciszenie po stracie… A teraz jak trzeba poczekać na lekarza do stwierdzenia zgonu 3 – 4 godziny, czasem dłużej, to niemal od razu rozpoczyna się nagonka na system ochrony zdrowia…Mało kto pomyśli o tym, że mniej czasu oczekiwania na lekarza ma chory z zaburzeniami oddychania lub problemami krążeniowymi, niż Człowiek, który zakończył ziemską wędrówkę i już się nigdzie nie spieszy. W momencie musimy? chcemy? się z domu wyzbyć naszego zmarłego, kochanego Męża, Ojca czy Babci… Zmienił się świat, zmieniliśmy się my….

  2. Łatwo jest krytykować ,dawniej przywożono trumnę do domu i zmarły nie leżał w łóżku i dawniej nie było takich upałów a ludzie nie mieszkali w bokach ale w kamienicach gdzie latem jest chłodniej.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj