Po tym jak strażacy otrzymali zgłoszenie o żywym ogniu widzianym nad dachem budynku, na miejsce natychmiast skierowano kilka zastępów.

Rozpoczął się sezon grzewczy. Wraz z nastaniem tego okresu, ilość wyjazdów strażaków do pożarów sadzy w kominach, poddaszy i dachów drastycznie wzrasta. W wielu przypadkach udałoby się uniknąć pożarów, gdyby właściciele obiektów dbali o kominy odprowadzające produkty spalania z pieców ogrzewających ich domy.

Szczególne znaczenia ma dbałość o przewody odprowadzające produkty spalania od palenisk opalanych paliwem stałym.

Pożar sadzy w przewodzie kominowym może być tragiczny w skutkach. Często przez niesprawny przewód kominowy dochodzi do pożarów budynków oraz podtrucia tlenkiem węgla potocznie nazywanym czadem. Ponadto w wyniku pożaru sadzy może dojść do pożaru całego budynku. Może się tak stać, gdy podczas pożaru przewód kominowy rozszczelni się i ogień zacznie rozprzestrzeniać się na przyległe do niego elementy. Może też dojść do pożaru dachu lub poddasza, gdy z komina wydobywa się żywy ogień lub iskry.

Właśnie takie zgłoszenie o żywym ogniu wydobywającym się z komina trzypiętrowego budynku mieszkalnego w Lubomierzu wpłynęło w czwartkowe do strażaków. Na miejsce natychmiast dysponowano zastępy z JRG PSP w Lwówku Śląskim oraz OSP KSRG w Lubomierzu.

Mieszkańcy mogą mówić o sporym szczęściu, skończyło się na zadymieniu klatki schodowej. Budynek został szczegółowo sprawdzony przez strażaków czujnikiem wielogazowym oraz kamerą termowizyjną.