Po sobotniej zabawie, która zakończyła się późno w nocy, a jak niektórzy mówią dopiero nad ranem, w niedzielę festiwalowe miasteczko na dobre ożyło dopiero w godzinach popołudniowych. Na gości czekała duża dawka muzyki, kolejne prezentacje filmowe, spotkania z aktorami – autografy, zdjęcia, rozmowy o dalszych losach granych przez nich bohaterów.
Nigdzie tak jak w Lubomierzu można spotkać się z gwiazdami naszych ulubionych seriali. Swobodnie porozmawiać, podpytać o dalsze losy granych przez nich bohaterów. Znakomitym miejscem do tego rodzaju dyskusji są organizowane spotkania z aktorami oraz odsłanianie tablic w Zaułku Filmowym, po którym to wydarzeniu publiczność nie chce wypuścić aktorów bez zrobienia sobie z nimi zdjęcia.
W niedzielne popołudnie w Zaułku Filmowym dokonano odsłonięcia trzech kolejnych tablic, a uczynili to Anna Haba i Wojciech Zygmunt znani m.in. z telewizyjnego serialu „Na sygnale” oraz Robert Moskwa znany m.in. z takich filmów jak „Kroll”, „Życie jak poker”, czy serialu „M jak miłość”.
Tuż po odsłonięciu tablic każdy z aktorów musiał złożyć zabawną przysięgę ułożoną specjalnie dla niego przez „matkę Festiwalu” osobę, która od samego początku jest jego współorganizatorem Panią Jadwigę Sienić.
Robert Moskwa dowiedziawszy się, że będzie musiał „coś przysięgać” od razu zaczął się przed tym bronić i tłumaczyć. „Jestem szalenie przejęty, albowiem nigdy w życiu nikomu nic niczego nie przysięgałem. Naprawdę! Raz kiedyś będąc harcerzem chcieli żebym przysiągł, żebym mógł być instruktorem i charakter tamtej przysięgi mi nie pasował, bo to były takie dziwne czasy i wyrzucili mnie z harcerstwa” – tłumaczył się aktor, który jak się chwilę później okazało przełamał swoją niechęć do przyrzeczeń i swoją pierwszą przysięgę złożył przed publicznością w Lubomierzu.
Obaw przed przysięgą nie miała natomiast Anna Haba, która była niezwykle wzruszona zaistniałą sytuacją tym, że otrzymała tak duże wyróżnienie. „Dziękuję bardzo. Jeżeli mogę coś powiedzieć drodzy Państwo, to jest to niesamowite uznanie” – przyznawała aktorka.
Sporą niespodziankę organizatorzy i lubomierska publiczność zgotowali dla Wojciecha Zygmunta, któremu z okazji jego urodzin odśpiewali „Sto lat”. „Dziękuję. Dziękuje bardzo serdecznie. Jest mi strasznie miło” – mówił aktor, który podziękował także za wyróżnienie i umieszczenie tablicy z jego nazwiskiem na lubomierskiej ścianie sław. „Ta tablica jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Wczoraj zobaczyłem, że jest tu (na ścianie) Pan Janusz Gajos, tak się składa, że ja w tym roku się obroniłem i pisałem pracę magisterską o Panu Januszu i będąc tu, ja i Pan Janusz, to jest coś niesamowitego” – ze wzruszeniem dziękował aktor.
Każdy z wyróżnionych aktorów na pamiątkę od Burmistrza Lubomierza i Dyrektora OKiS otrzymał kwiaty i drobne upominki.
Podczas ostatniego dnia zabawy nie mogło zabraknąć rywalizacji na wesoło. Odbył się dobrze wszystkim znany „Turniej Filmowcy kontra Swojaki”, tym razem „O karabin, z którego zamek wylata”. Po 6 przezabawnych konkurencjach turniej zakończył się remisem. Jednak w tym turnieju nie o zwycięstwo chodzi, a o dobrą zabawę, co było widać. Znakomicie bawili się jego uczestnicy. Znakomicie bawiła się licznie zgromadzona przed sceną publiczność.
OFFK to także kilkanaście projekcji starszych i nowych filmów komediowych, które od piątku mogliśmy oglądać w kinie Raj. W niedzielę nastąpiło uroczyste podsumowanie i jury wyłoniło zwycięskie ekranizacje. W tym roku Złotego Granat przypadł filmowi „7 uczuć”, srebrny granat dla filmu „Jak pies z kotem”, a brązowy dla obrazu „Janusz”. Nagrodę publiczności otrzymał film „” Kogiel mogiel 3”. Nagrodzony został także serial „Na sygnale”.
Granaty specjalne dla “Przyjaciela Festiwalu”, za wielkie wsparcie i pomoc przy ich organizacji otrzymali: ksiądz Erwin Jaworski proboszcz parafii św. Maternusa B.M w Lubomierzu oraz Pani Iwona Miras. Granatem za 23 lata pracy przy festiwalach, opiekowanie się aktorami i organizację techniczną uhonorowana została Pani Lucyna Stachowiak.
Muzyczną scenę otworzył recital Roberta Moskwy. Aktor śpiewał bardziej i mniej znane utwory a pomiędzy nimi opowiadał zabawne historie z jego życia i pracy na scenie.
W muzyczną podróż po największych przebojach zespołu Maanam zabrał publiczność zespół „Raz 2 – Tribute to Maanam”. „Po prostu bądź”, „Lucciola”, „Kocham cię, kochanie moje”, „Cykady na Cykladach” w wykonani charyzmatycznej wokalistki Ani Łukaszów brzmiały wyjątkowo dobrze, niemal tak jak by to śpiewała śp. Kora Jackowska i z pewnością niejednej osobie łza się w oku zakręciła.
Niespodzianką podczas tegorocznego festiwalu był krótki występ utalentowanej lubomierzanki Justyny Pasternak, która swoim występem przygotowała publiczność na niesamowite przeżycia muzyczne, jakich dostarczyła gwiazda wieczoru, która zabrała publiczność w ciąg dalszy podróży w czasie i wspomnień.
Maciej Lipina wraz z zespołem „Skazani na bluesa” przypomniał historię Ryszarda Riedla i Dżemu. Muzyk, który w spektaklu teatru śląskiego w Katowicach zagrał legendę polskiej sceny podczas OFFK przypomniał historię legendy polskiej sceny muzycznej. “Cegła”, “Autsajder”, „List do M.”, … ta muzyka jest nieprzemijająca, trafia do serca każdego.
Na zakończenie XXIII Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu Pan Marek Chrabąszcz Burmistrz Lubomierza złożył najserdeczniejsze podziękowania wspaniałej lubomierskiej publiczności: „Chciałbym serdecznie podziękować w pierwszej kolejności Państwu, czyli naszej wspaniałej publiczności za to, że jesteście z nami, że już po raz dwudziesty trzeci przyjeżdżacie tutaj do Lubomierza na nasz festiwal. Bardzo serdecznie Wam dziękuję. Dziękuję również wszystkim wykonawcom, aktorom, którzy spędzili tutaj z nami te trzy dni”.
Szczególne podziękowania za ogrom pracy w przygotowanie festiwalu Burmistrz Lubomierza przekazał wszystkim organizatorom składając je na ręce Dyrektora Ośrodka Kultury i Sportu Pana Bogusława Chrzana. „Tych organizatorów tak naprawdę nie widać, ale proszę mi wierzyć, że żeby ten festiwal się odbył to pracuje przy nim ogromna liczba osób. W tym roku jest to ok. 150 osób i właśnie tej całej ekipie, która tutaj pracuje przy tym festiwalu jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję”. – mówił Pan Marek Chrabąszcz.
Jak było w Lubomierzu? Można powiedzieć, że tradycyjnie i swojsko. Mimo trwającej w mieście olbrzymiej inwestycji, która po raz drugi i miejmy nadzieję, że ostatni zmusiła organizatorów do przeniesienie sceny „Pod kasztany”, to z pewnością nie była to drugorzędna impreza. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i dostarczyli publiczności moc atrakcji. Każdy, kto w miniony weekend przyjechał do miasteczka Kargula i Pawlaka z nastawieniem na dobrą zabawę znalazł tu coś dla siebie.
XXIII OFFK dobiegł końca. Dziś wielkie sprzątanie a od jutra zapewne rozpoczną się przygotowania do kolejnego festiwalu, który z pewnością będzie wyjątkowy. Wyjątkowy, bo po raz pierwszy w scenerii odnowionego lubomierskiego rynku. Wyjątkowy, bo mimo, iż filarem OFFK jest obcowanie ze sztuką, z filmem, z aktorami to organizatorzy chcąc nadążyć za oczekiwaniami coraz bardziej wymagającej publiczności niemal, co roku wprowadzają nowości. Zapewne już wkrótce usłyszymy o planach związanych z XXIV Ogólnopolskim Festiwalem Filmów Komediowych i towarzyszących mu atrakcjach.
Artykuł – propaganda sukcesu lepsza niż za Gierka czy Gebbelsa – i jak zwykle najlepiej bawili się tylko organizatorzy i władza. Nic nowego
Całkiem udana impreza. Piękna pogoda i super artyści oraz aktorzy!
Szumna nazwa Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych a tak naprawdę lokalny festyn z badziewiem na straganach. Organizatorom brak pomysłów na nowe ciekawe wydarzenia które mogłyby przyciągnąć na Imprezę więcej turystów.Marka festiwalu zeszła strasznie na dziady skoro gwiazdami honoruje się już mało znanych aktorów z komedii “Na sygnale”.
Jak tak dalej pójdzie to w przyszłym roku swoje tablice będzie odsłaniał Bolek i Lolek z Reksiem……
Miasteczko pięknie się odnawia czas odnowić też organizatorów bo obecni z roku na rok gwarantują coraz większą klapę…..