Po latach próśb, gróźb i starań kolejarze wreszcie poczuli się w obowiązku do remontu peronu na dworcu kolejowym w Gryfowie Śląskim.
O zniszczonym i zapomnianych przez kolejarzy peronach na dworcu w Gryfowie Śląskim pisaliśmy niejednokrotnie. Końcem zimy ubiegłego roku wskazywaliśmy, iż w drodze na peron mieszkańcy i turyści mogą powspominać sceny z filmów grozy, z obrazów wojennych albo miejsc, które ucierpiały w wyniku tsunami. Rozbite szyby tylko zerkają, na czyją głowę mogą spaść. W przejściu podziemnym nie bez powodu unosi się zapach odchodów. Ściany mienią się kolorami tęczy. Jedno graffiti przykrywa drugie. Nie brakuje haseł „z gwiazdkami”.
czytaj: Dobra zmiana na kolei. Wkrótce samo się zawali
W grudniu ubiegłego roku podczas negocjacji dotyczących dofinansowanie, jakie to do rewitalizacji linii kolejowej Gryfów Śląski – Mirsk – Świeradów- Zdrój miałby dołożyć gryfowski samorząd problem stanu peronów poruszył burmistrz Olgierd Poniźnik, który wskazywał na konieczność ich pilnego remontu. Jak mówił, jeżeli problemu nie uda się rozwiązać przed otwarciem linii do Świeradowa- Zdroju, to będzie wstyd nie tylko dla miasta ale także dla PKP.
Te argumenty, wyobrażenie sobie czołowych polityków, którzy będą przecinać wstęgę i dawać znak odjazdu pierwszego pociągu z takim krajobrazem z tyłu najwyraźniej poskutkowały, bo kilka dni temu kolejarze ruszyli z remontem II peronu, tzw. „świeradowskiego” na gryfowskim dworcu.
„Główny zakres prac to wymiana nawierzchni peronu oraz remont zadaszenia peronu, który będzie polegał na całkowitym piaskowaniu konstrukcji, wymianie skorodowanych elementów drewnianych zadaszenia wraz z obróbką blacharską, położenie nowego pokrycia dachu i malowanie. Pojawią się nowe tablice i oświetlenie.” – tłumaczy burmistrz Gryfowa Śląskiego.
szkoda, że tylko jeden peron
I jest po remoncie
Hura! Wreszcie!