Burmistrz Kobiałka przyznaje, że o działalności placówki w Lwówku Śląskim wie od dawna i wskazuje, gdzie ta ma swoją siedzibę. Dla niektórych to może być zaskoczenie, bo placówka nie ma tablic informujących o jej istnieniu.
W ostatnim czasie w stolicy powiatu lwóweckiego wrze dyskusja o tym, w którą stronę ma zmierzać gmina. Sporo do powiedzenia w tym temacie mają regionaliści, osoby hobbystycznie związane z historią regionu i jego walorami turystycznymi. Przykład takiego głosu mieliśmy ostatnio na stronach Lwówecki.info, gdzie Arkadiusz Gutka ze Stowarzyszenia Monitoring Zabytków opowiedział o pomyśle zmiany zagospodarowania lwóweckiego ratusza.
W jego ocenie profesjonalne muzeum w ratuszu mogłoby stać się kluczowym narzędziem promocji Lwówka Śląskiego i całej Doliny Bobru, mogłoby integrować środowisko pasjonatów historii oraz umożliwiać rozwój badań nad regionem. Jak podkreślał regionalista, obiekt jest naturalnie predysponowany do funkcji muzealnych tylko nie wykorzystuje swojego potencjału z powodu złego zagospodarowania. W ratuszu mieści się bowiem restauracja, biblioteka oraz pomieszczenia USC. Jak twierdził Gutka, aby stworzyć pełnowartościowe muzeum, konieczne jest uporządkowanie układu użytkowników ratusza, rezygnacja z funkcji gastronomicznej i uwolnienie reprezentacyjnych sal pierwszego piętra, których układ idealnie nadaje się na ekspozycje. Regionalista wskazywał, że biblioteka mogłaby zostać przeniesiona na parter, co zlikwidowałoby bariery architektoniczne i stworzyło przestrzeń przyjazną seniorom. Jako dodatkowy potencjał wymienił wieżę, strych i gotyckie piwnice, które mogłyby stać się nowymi przestrzeniami wystawienniczymi. Zwrócił też uwagę na możliwość włączenia informacji turystycznej w struktury przyszłego muzeum, które mogłoby prowadzić działalność gospodarczą i rozwijać własne marki wydarzeń. Podkreślał przy tym, że ratusz ma już zaplecze techniczne, zbiory i przygotowane projekty, a do pełnej realizacji potrzeba jedynie decyzji samorządu.
Sprawa reorganizacji przestrzeni ratusza wywołała gorącą dyskusję i odbiła się szerokim echem. Głos zabrał burmistrz, który zapewnił, że nie ma nic wspólnego z pomysłem regionalisty i że nie zamierza rezygnować z istnienia prywatnej działalności restauracyjnej w ratuszu.
– Wiem, że Restauracja Rycerska to dla wielu z Was wspomnienia, a poza tym tak jak w innych naszych punktach gastronomicznych, po prostu smaczne jedzenie. Nie zamierzam tam tworzyć ani biblioteki, ani muzeum, ani stacji kosmicznej, ani nie wiem czego jeszcze. To była propozycja regionalisty, nie przystałem na nią, nie popieram tej idei. – napisał burmistrz Kobiałka.
To oświadczenie jednoznacznie podcięło skrzydła wszystkim, którzy chcieli angażować się w turystyczny rozwój gminy. Niemniej wywołana przez pana Gutkę dyskusja ujawnia – delikatnie mówiąc – niedopatrzenia, które latami miały zapewne istotny wpływ na działalność istniejącego obecnie „muzeum”, czyli Placówki Historyczno- Muzealnej. Sprawę poruszyliśmy w rozmowie z burmistrzem, który na pytania odpowiadał z delikatnym uśmiechem, nie przywiązując wagi do powagi sytuacji.
Burmistrz Kobiałka potwierdza, iż w Lwówku Śląskim jest Placówka Historyczno- Muzealna, dodając, że w przyszłym roku ma być już pełnoprawne muzeum. Samorządowiec wskazuje, iż aktualnie ta placówka włączona jest do struktury Biblioteki Publicznej. Kobiałka zapewnia, iż mieści się ona w ratuszu podkreślając, że chwilę przed rozmową sam tam był i widział, że tam jest. Jednak na pytanie, skąd turyści, osoby często zupełnie przypadkowo odwiedzające Lwówek Śląski mają to wiedzieć, burmistrz odpowiada, iż powinni znaleźć tę informację w sieci.
Faktem jest, iż internet w ostatnich latach zawładną wszystkimi dziedzinami naszego życia. Również w sferze turystyki odgrywa on istotną rolę. Jednak otwierając przeglądarkę dalsze kroki trzeba zacząć od właściwego pytania. Gdy pytamy; co warto zwiedzić w Lwówku Śląskim otrzymujemy szereg propozycji, w których długo trzeba szukać, by doszukać się „muzeum”. Wprawdzie w pierwszych wynikach pojawia się sam ratusz, jednak w jego opisach – nawet na stronie Urzędu – nie ma ani słowa o zlokalizowanej w jego wnętrzu Placówce Historyczno- Muzealnej. Żeby otrzymać informację o jej istnieniu najlepiej w wyszukiwarce wpisać jej nazwę, jednak wpierw trzeba wiedzieć, że ona istnieje. O godzinach pracy tego “muzeum” można dowiedzieć się też na stronach biblioteki, czy magistratu, ale tu również najlepiej wpierw wiedzieć, że taka placówka jest a następnie jej szukać.
Co więcej, spacerując ulicami przepięknego Lwówka Śląskiego, próżno szukać informacji o „miejskim muzeum”. Nawet na samym budynku ratusza, przy wejściu nie znajduje się żadna tabliczka informująca o istnieniu w jego wnętrzu Placówki Historyczno- Muzealnej! Jest informacja o Bibliotece, jest informacja o USC, ale o muzeum ani słowa, jakby się władze wstydziły tego projektu.

Konsekwencjami tej beztroski są turyści, którzy przechodzą obok ratusza nieświadomi skarbów, jakie czekają na nich w jego wnętrzu. Nie wchodzą po schodach, bo nie przyjechali tu zawierać związków małżeńskich ani po to, by wypożyczyć książki. Przyjechali by przeżyć niezapomniane historie. Jednak żeby dowiedzieć się o istnieniu Placówki Historyczno- Muzealnej trzeba podświadomie wejść po schodach na piętro ratusza. Dopiero tam na drzwiach do komnat pojawiają się tabliczki o możliwości zwiedzania zgromadzonych w „muzeum” skarbów. I zapewne wielu osób dociera tam. Równie pewnym jest, że gro turystów nie wchodzi po schodach i tym samym nie może zobaczyć zgromadzonych w podległym Bibliotece muzeum eksponatów.
Ktoś powie, że brak tabliczki to przecież drobiazg. Jednak jak ważny drobiazg powiedzieć mogą przedsiębiorcy, handlowcy, usługodawcy, którzy bez reklamy, bez ujawnienia swojej marki nie mieliby tylu klientów, co mają. Powiedzieć mogą też ci, którzy przechodząc obok ratusza ominęli mieszczącą się we wnętrzu ekspozycję.
Niestety, w Lwówku Śląskim, gminie w której o turystyce tyle się mówi podstawowe informacje o istnieniu Placówki Historyczno- Muzealnej nie bardzo są potrzebne. Ważne, że o turystyce się mówi, bo raczej nie chodzi o to, by „złapać króliczka”, lecz by przez całą kadencję „go gonić”.























O tej placówce tajnej dowiedziałem sie jak czekałem przed USC przed ślubem kolegi. Nawet złapałem za klamkę ale było zamknięte. Faktycznie brak tablic z oznaczeniem to kpina. Lwówecki kolejny raz punktuje burmistrza a teraz i panią dyrektor i tych wszystkich regionalistów, co tak tą turystykę (ro)zwijają
Może ktoś wspomni, że działalność punktu informacji turystycznej ogranicza się najczęściej do podrzucania turystów bibliotece, gdzie panie organizują oprowadzanie we własnym zakresie.
Wiec może zanim drodzy regionaliści zrobią przemeblowanie w ratuszu, najpierw pokażą co chcą eksponować, kto będzie to robił, kto będzie na łożył pieniądze.
Mamy dwie baszty stojące odłogiem – może tu zacznijcie, by nie skończyły jak czarna wieża w rękach prywaciarza który ma na jej turystyczną funkcję wywalone.
ale ból od wtorku do piątku oprowadzić po pięć razy: 9.00, 10.30, 12.00, 13.30, 15.00, potem zamykamy ?
biada turystom co przyjdą do placówki niepunktualni bo już ruszyło wielkie oprowadzanie?
a skąd będą wiedzieć o której jest punktualnie jak nie ma tabliczki na zewnątrz ratusza?
Niech Pan Burmistrz wskaże swoją placówkę …. niekoniecznie bibliotekę 😉
Przywiązanie do ‘gabinetu w Ratuszu’ to jedynie kwestia prestiżu władzy, kosztem wygody mieszkańców i funkcjonalności miasta. Utrzymywanie urzędów w zabytkowych ratuszach to marnotrawstwo potencjału – i to nie dotyczy wyłącznie Lwówka. Nowoczesne biura na obrzeżach zapewniłoby lepsze warunki pracy urzędników, dostępność dla petentów i finalnie niższe koszty utrzymania władzy.
Tabliczki o placówce historyczno-muzealnej na ratuszu nie ma po to by to miejsce odwiedzało jak najmniej turystów?!
na stronie Lwóweckiej Biblioteki Publicznej jest zakładka a w niej kolejna zakładka, bo może ktoś nie odszuka, i w końcu jest info:
czynne od 1.10 do 14.05 czynne tylko od wtorku do piątku w godz. 9.00 – 16.00 (godziny rozpoczęcia zwiedzania: 9.00, 10.30, 12.00, 13.30, 15.00).
Gmina płaci za dwa etaty w tej placówce a czynne jest 4 dni po 7 godzin = 28 godzin!!!?
A jak ktoś przyjdzie 15:05 to już ratusza nie zwiedzi nawet w piątek, czwartek, środę i wtorek bo wejście o 15:00?
Długi weekend 2026 dla turystów? Zapomnij człowieku bo w soboty i niedziele nieczynne.
Na początek zrobić konkurs na dyrektora biblioteki.
Nowy menager co pogoni pańcie co dużo mówią a…
Obecna jest od ponad 5 lat i od tego czasu nie ma publicznie dostępnych sprawozdań z działalności?! Zakończyły się w 2020 roku za jej poprzedniczki?!
nie ma wydarzeń historycznych w zabytkowym ratuszu i placówce paramuzealnej
działalność dyrektorki przypomina kierowaniem dom kultury np akcje z szydełkowaniem, warsztaty samorozwoju, spotkania ze sportowcem, albo żołnierzem, wystawa plastyczna itd
lepiej połączyć z domem kultury i będzie taniej i efektywniej dla gminy
Jak zawsze.. Ale od początku. Pomysł pana Gutki – a jak pan chce ściągać turystów do Lwówka żeby przyjeżdżali oglądać te muzealne zbiory? Jaki jest przedział wiekowy turysty odwiedzającego nasze piękne miasto? Zbiory na wysokim 1 piętrze mogą się okazać poza zasięgiem wielu osób, dla których schody mogą okazać się nie do pokonania. Na dole Ratusza, zdaje się jest jeszcze całkiem spora część dawnej Rycerskiej, która nie jest zagospodarowana.
Nocne zwiedzanie ratusza – super, i fajnie że tyle osób jest zainteresowanych (tez rodzinnie byliśmy) ale to tylko nocne zwiedzanie… a muzeum potrzebuje odwiedzających. Proszę nie pisać o sukcesie wystaw ( ostatnio był artykuł, że wystawę odwiedziło coś ok 500 osób, z czego 95% stanowiły dzieci ze szkół. Żaden sukces, ok 80 dorosłych – podejrzewam że polowe z nich jestem w stanie wymienić z nazwiska). Urząd stanu cywilnego, część biurowa powinna być faktycznie przeniesiona do gminy, w wielu przypadkach ułatwiłoby to załatwianie spraw. Natomiast sala ślubów bez wątpienia powinna nadal pełnić swoją funkcję.
Reasumując, czy nie warto zastanowić się nad tym czy nie wykorzystać do tej pory nie zagospodarowanej części Rausza? Na dole zrobić część muzealną połączoną z informacją turystyczną na wejściu, Kiedy ludzie w tym mieście zaczną grac do jednej bramki po to żeby razem zwyciężyć? Tworzycie jakieś dziwne obozy, dzielicie ludzi zamiast wspierać siebie na wzajem ( i nawet tego burmistrza bo przecież nie musi wiedzieć wszystkiego, choć z czasem powinien) A jednostka muzealno historyczna w ratuszu to chyba była od zawsze, jedynie drzwi zazwyczaj zamknięte. Właściwie co tak późno zauważyliście? Przecież to chyba w zakresie należącej do gminy informacji turystycznej i działu promocji miasta aby dbać o widoczność informacji dotyczącej danej atrakcji? Czyż nie?
ps. temat do kolejnego artykułu: Brak tabliczek wskazujących toaletę miejską doprowadził do…. (więcej w artykule)
Pozdrawiam
no i nocne zwiedzania są ludzie bo za darmo 🙂 zrobią biletowane po 40 zł i będzie 1 osoba 🙂
przyjada wyjada i grosza w mieście nie zostawia taka prawda o tych akcjach
Regionaliści wskazywali wiele razy burmistrzom co i jak zrobić, teraz poszło info publiczne o potencjale. Tyle tylko, że jak ktoś napisał burmistrz ma wywalone na taki rozwój i wzbogacenie tej nazwijmy “turystyki” i “promocji” miasta. Ponoć burmistrz Kobiałka należy do regionalistów, widać jest tam dla samego należenia. Jest też nachalny archeolog co przez pryzmat zaślepienia wierzy w tą władzę. Z drugiej strony to może dobrze, że nie ma żadnej tabliczki. Czym tu się chwalić? Maglem do bielizny w sali tortur? Przecież to kolejny wstyd jak z kolumną okienną, która udaje pręgierz. Pan Gutka to już nie ten co kiedyś. Brak werwy czy uzależnienie od pracodawcy? To były czasy jak chciał Ludwika wywieźć na taczce, albo Mariolke gnębił. 🙂