Szkoła w Rakowicach Wielkich nawiązała współpracę z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu. Najwięcej na tej skorzysta młodzież.
Dyrekcja i nauczyciele Zespołu Szkół Ekonomiczno- Technicznych w Rakowicach Wielkich nieustannie dążą do zapewnienia młodzieży jak najlepszych warunków do nauki. Nowoczesne pracownie, najnowszy sprzęt, komfortowy internat i znakomity kompleks sportowy, to jednak nie wszystko. Uczniowie mają tu możliwość zgłębiania tajników wiedzy od najlepszych. Nauczyciele wielu przedmiotów w tej szkole są praktykami, prowadzą własne działalności w danej dziedzinie i to dzięki wieloletniemu doświadczeniu praktycznemu mogą jak najlepiej przekazywać uczniom wiedzę. Ponadto szkoła stara się nawiązywać współpracę z firmami, instytucjami czy uczelniami wyższymi.
Kilka tygodni temu redakcja Lwówecki.info pisała o nawiązaniu współpracy pomiędzy ZSE-T a spółką Osadkowski- Cebulski. Ta ma zagwarantować możliwość zdobywania wiedzy praktycznej przez uczniów kierunków rolniczych. A w ubiegłym tygodniu mieliśmy okazję zobaczyć jak owocuje współpraca pomiędzy Zespołem Szkół Ekonomiczno- Technicznych a Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu. Rakowicką szkołę odwiedzili pracownicy Instytutu Inżynierii Środowiska z Uniwersytetu Przyrodniczego, którzy przeprowadzili z młodzieżą zajęcia praktyczne z chemii.
– Chcemy pokazać młodzieży jak pracuje uczelnia wyższa, zainteresować młodzież podjęciem studiów, pokazać im, że warto się kształcić między innymi też w kierunkach, które są związane z przedmiotami ścisłymi, że to jest też dla nich i ewentualnie, jeżeli zamierzają studiować, żeby już rozpoczęli pracę nad tym, żeby się przygotowywać wstępnie do egzaminu maturalnego z chemii rozszerzonej a później oczywiście do podjęcia studiów na tych kierunkach, już związanych m.in. z chemią, bo takie kierunki tam również występują. – tłumaczy Pan Marek Łukasik Dyrektor ZSE-T w Rakowicach Wielkich, który dodaje, iż zajęcia mają na celu pokazanie młodzieży tego pięknego świata chemii i zainteresowania ich tym dosyć trudnym kierunkiem.
Pani Justyna Cieślak nauczyciel chemii i fizyki w rakowickiej szkole wspomina, iż była to rewizyta, gdyż w grudniu uczniowie odwiedzili uczelnię, żeby tam zapoznać się z jej specyfiką i z tematyką prowadzonych tam badań.
– Okazało się, że doświadczenia i eksperymenty, które uczniowie przeprowadzali pod okiem wykładowców akademickich były bardzo ciekawe. Było to coś, co pozwala rozwijać ich zainteresowania. W związku z tym wpadliśmy na pomysł taki, żeby tym razem zaprosić pracowników uniwersytetu do siebie, po to żebyśmy mogli się pochwalić tym, co my potrafimy zrobić. I wygląda na to, że tematyka kuchni molekularnej dość mocno spodobała się. Były uśmiechy na ustach i zadowolenie z dobrej zabawy. – wyjaśnia nauczycielka.
Podczas zajęć młodzież z Rakowic Wielkich pokazała, jak się robi kawior owocowy, czy makaron z kawy. Jak mówi nam jedna z uczennic, na co dzień na zajęciach z chemii bardzo często przeprowadzają różnego rodzaju doświadczenia. – My się tą chemią tak naprawdę tutaj bawimy podczas zajęć tu w szkole. U nas nie ma stresu na lekcjach. Pani do nas bardzo miło podchodzi i jak popełniamy błędy to pomaga nam je naprawić. – mówi Oliwia.
Zdaniem nauczycielki chemii nawiązanie współpracy z uczelnią na pewno pozwoli podnosić kwalifikacje i kompetencje uczniów.
– Bardzo często uczniowie pytają; „po co mi chemia, po co mi fizyka?”. W Instytucie Inżynierii Środowiska widać to zastosowanie przedmiotów w praktyce. Kształci on przyszłych inżynierów, którzy wykorzystując wiedzę i chemiczną i fizyczną mogą w przyszłości podjąć pracę i dobrze zarabiać. – wyjaśnia Pani Justyna Cieślak z ZSE-T w Rakowicach Wielkich.
I to właśnie zachęcenie rakowickiej młodzieży do zgłębiania tajemnic chemii i pokazanie im, jak w praktyce wygląda nauka na Uniwersytecie Przyrodniczym, pokazanie, czym zajmują się tam naukowcy było celem tej rewizyty.
– Chcemy pokazać, że nauka, zwłaszcza ta nauka wyższa nie musi być trudna, nie musi być nudna, a wręcz odwrotnie, że jest ciekawa i jest przede wszystkim użyteczna i pozwala rozwiązywać realne problemy. Możemy się zastanowić nad tym, co jest teraz, co nas otacza, nad problemami, które mamy i wykorzystując naukę, doświadczenia, wiedzę, którą zdobywamy na studiach, możemy naprawić, ulepszyć świat, środowisko, w którym żyjemy. – tłumaczy dr hab. inż. prof. uczelni Katarzyna Pawęska Wicedyrektor Instytutu Inżynierii Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
– Chcemy zagrzewać młode umysły, młodych ludzi, pokazywać im, że studiowanie ma sens, że można się fajnie rozwijać, jeżeli mają w sobie chęć nauki i wiązania swojej przyszłości z nią. – mówi Jakub Misiewicz doktorant z Instytutu Inżynierii Środowiska, Laboratorium Badań Gruntów Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
– Doświadczenie, które chcemy pokazać uczniom jest tak pomyślane, żeby było w formie eksperymentu naukowego, to jest ciekawy temat, ponieważ przyjechaliśmy tutaj z produktem, który został wynaleziony, opatentowany u nas na uczelni i który jest odpowiedzią na pytanie – jak pomóc roślinie w sytuacji, kiedy brakuje nam wody. Cały czas obserwujemy, że zasoby wody się kurczą, nie mamy racjonalnej gospodarki wodą. Rośliny, rolnictwo potrzebują wody, skąd ją wziąć? Na to pytanie odpowiedzią jest super absorbent, chcemy pokazać młodzieży, że to jest wynik nauki, wynik zauważenia problemu, wynik zastanowienia się nad problemem, eksperymentów badawczych i na końcu jest wynalazek, rozwiązanie, patent i produkt, który możemy kupić w sklepie. To jest efekt nauki, pracy, studiowania. Przez ten eksperyment chcemy pokazać, że to, co robimy wykorzystujemy, na co dzień, że to jest dla nas. Przez to chcemy ich zachęcić i pokazać, że ciekawość to nie jest nic złego, że trzeba być ciekawym. – dodaje pani profesor.
– Chcielibyśmy zaznajomić młodzież z metodyką badawczą, w jaki sposób dochodzimy do pewnych zmian, wniosków. – mówi pan Misiewicz.
Pani profesor wyjaśnia, iż przyjazd do Rakowic Wielkich ma z jednej strony charakter promocyjny, ale jest też swoistą misją. Jak wspomina oczekiwaniami tak Uniwersytetu Przyrodniczego, jak i chyba każdej innej uczelni wyższej jest świadomy kandydat, którzy przychodzi i rozpoczyna studnia.
– Bardzo często jest tak, że młodzi ludzie wybierają kierunki studiów nie do końca wiedząc, o czym będą się uczyć, co będą studiować, czego dotyczy kierunek i naprawdę zależy nam na tym, żeby ten młody człowiek, który przyjdzie czy na naszą uczelnię, czy na jakąkolwiek inną uczelnię wyższą był świadomy tego, jaki kierunek wybiera, żeby wiedział, co chce zrobić już wybierając kierunek a nie żeby dowiadywał się o tym studiując 5 lat. Potem, po czasie jest rozczarowanie, nie chciałem tego studiować, myślałem, że to jest coś innego. W momencie, kiedy mamy z młodymi ludźmi kontakt już wcześniej, na etapie zanim oni podejmą tą decyzję, w którym kierunku pójdą, ta świadomość wzrasta i do nas przychodzi student, który jest świadomy i on wie, tak chcę się tego uczyć, to jest to, co mnie zainteresowało. Wtedy jest całkiem inna relacja i lepiej się pracuje. To jest układ win-win, obopólne korzyści. – mówi prof. Katarzyna Pawęska.
Uczniom ze szkoły w Rakowicach Wielkich takie zajęcia bardzo przypadły do gustu. Teraz, dzięki współpracy rakowickiej szkoły z Uniwersytetem Przyrodniczym we Wrocławiu młodzież będzie miała jeszcze większe możliwości poznawania świata nie tylko samej chemii. I być może wkrótce po zdaniu matury, jako dalszą ścieżkę życia wybierze właśnie studnia na wrocławskim uniwersytecie.