Szerokim echem w całym regionie odbiła się historia sprzed trzech lat związana z kradzieżą i zniszczeniem figurki Jezusa. W dniu wczorajszym mogliśmy zobaczyć rozbitą figurkę pasterza.
Tradycja szopek bożonarodzeniowych sięga średniowiecza. Pierwszą zawdzięczamy św. Franciszkowi z Asyżu, który postanowił przybliżyć ludziom tajemnicę zbawienia i zainteresować ich wiarą. Z biegiem lat szopki były stopniowo rozbudowywane, coraz bardziej urozmaicane, a sam pomysł trafił do wiernych, którzy postanowili wykorzystać tę ideę w swoich domach.
Obecnie szopki bożonarodzeniowe znajdziemy w każdym kościele, ale spotkać możemy je także na rynkach miejskich, w sołectwach i w wielu domach. Zgodnie z tradycją znajdujemy w nich całą Świętą Rodzinę: figurki Dzieciątka, Marii i Józefa. Najczęściej towarzyszą im aniołowie, Trzej Królowie, pasterze i zwierzęta.
Tradycyjną szopkę bożonarodzeniową od kilku lat możemy podziwiać na lwóweckim rynku. Ta przyciąga tu całe rodziny. Ludzie przychodzą pokazać ją dzieciom, zrobić pamiątkowe zdjęcia.
Szerokim echem w całym regionie odbiła się historia sprzed trzech lat związana z kradzieżą i zniszczeniem figurki Jezusa z szopki betlejemskiej w Lwówku Śląskim. W Wigilię Bożego Narodzenia w 2020 roku ze stojącej na lwóweckim rynku szopki skradziona została figurka Jezuska.
W dniu wczorajszym, 23 grudnia 2023 roku doszło do kolejnego incydentu. Tym razem zniszczona została figurka pasterza, która została przewrócona i rozbiła się. To raczej nieszczęśliwy wypadek, a sprawcą był najprawdopodobniej silny podmuch wiatru.
Nosz kur… Naj… Tym ……
Silny, nie silny. Sprawcę trzeba znaleźć i przykładnie ukarać
Tylko wiatr już wiadomo wszystko żaden wandalizm
Oczywiście , że silny wiatr i nie doszukujcie się zniszczenia. Za ZUS-em tak wiało ,że wszystko powiewiał wiatr.
Pewnie to zrobił czarny islamista oj sorry to Polak katolik