Rafał Pasierbek pokazem stuntu uświetnił zlot motocyklowy

0
583

Paradą zamknięcia zakończył się III Lwówecki Zlot Motocyklowy, tuż przed paradą w kościele pw. Wniebowzięcia NMP odbyła się msza w intencji motocyklistów i poświęcenie maszyn. Warto nadmienić, iż jutro przypada dzień Święty Krzysztof – patrona kierowców i podróżujących i z tej okazji w wielu parafiach święci się pojazdy.

 

W sobotę (23.07) nikt nie mógł narzekać na brak emocji. Po kilkugodzinnej wycieczce zlotowiczów, przyszedł czas na dużą dawkę adrenaliny. Ryk silnika, pisk opon, zapach benzyny i unoszący się w powietrzu swąd spalonej gumy, a do tego zapierające dech w piersiach akrobacje na motocyklu – tak w dużym skrócie wyglądał pokaz stuntu w wykonaniu Mistrza Świata Rafała Pasierbka.

Po pokazie mieliśmy okazję porozmawiać z Mistrzem, zapytać od jak dawna uprawia tę dyscyplinę sportu i ile czasu trzeba poświęcić, aby dojść do takiej wprawy.

Rafał Pasierbek (stunter13) Jeżdżę od około 15 lat w tym sporcie, oczywiście motocykle to całe moje życie, przed motocyklami jeździłem jeszcze freestylowo na rowerach tak że można powiedzieć, że cały czas gdzieś te triki przez całe życie ze mną szły.

Ćwiczę codziennie, systematycznie ok. 5-6 godzin dziennie tak że treningi mi zajmują, oprócz tego inne sprawy też załatwiam sam, więc muszę powiedzieć że ten sport zajmuje mi całe dnie, ale to nie jest żadna katorga to jest dla mnie przyjemność, łączę przyjemne z pożytecznym także na prawdę jestem szczęśliwy z takiego przebiegu zdarzeń i jestem w tym miejscu a nie innym.

Podczas pokazu Rafał witał się z publicznością , przybijał „piątki”, pocałował nawet jedną z kibicujących mu pań.
Rafał Pasierbek Co prawda przez kask pocałowałem dziewczynę na przednim kole poza barierki. (…) W zasadzie te triki staramy się pokazywać na takich pokazach, które mam obcykane, oczywiście jestem tylko też człowiekiem i nie jesteśmy maszynami, więc ludzie tak samo się mylą, ale staram się tutaj dać pewny i widowiskowy pokaz, oczywiście można by było więcej ryzykować, ale to nie jest potrzebne. Najważniejsza jest dobra zabawa, żeby ludzie byli usatysfakcjonowani a myślę, że dobrze się nawet bawili. Więc pokaz zakończony sukcesem.

W Polsce niewiele osób uprawia ten trudny sport, jednak z roku na rok przybywa zapaleńców.
Rafał PasierbekCo prawda nie na takim profesjonalnym poziomie, ponieważ jeszcze jest ciężko z takim wsparciem dla wszystkich, żeby mogli się zająć tylko tym. Wciąż to się rozwija, wciąż staje się coraz bardziej popularny ten sport, ale jeszcze nie na tyle, żeby wszyscy mogli się z tego utrzymywać, ale jest coraz lepiej. Na prawdę my jako Polacy stunterami nie mamy się z czym wstydzić na tle Europy czy Stanów Zjednoczonych, czy reszty świata, więc idzie to w dobrą stronę.

Rafał zachęca do ćwiczenia, próbowania tricków, sztuczek, co pozwoli na lepsze opanowanie motocykla na drodze.
Rafał PasierbekPróbujcie, ale z głową. Na pewno każdy może spróbować, wszystko jest dla ludzi, ale na pewno nie na drogach, na pewno ja nie jeżdżę po drodze sam, nie chcemy narażać innych uczestników ruchu drogowego. Wiadomo, że jest ciężko, ale znajdzie sobie jakiś parking gdzie nie ma aut, gdzie nie ma ludzi i po prostu bezpiecznie też pod okiem innych. Oczywiście dobrze się zabezpieczyć kurtka, kask, ochraniacze i sobie ćwiczyć, ale naprawdę z głową, bo jednak to jest sport dosyć ryzykowny, te motocykle są naprawdę silne i jedna mała nieuwaga i wiadomo jak może się skończyć. Ale z drugiej strony myślę, że tak czy siak jest to czasami bezpieczniejsze niż jazda motocyklem w ruchu drogowym gdzie jest więcej wypadków. My może upadamy bardziej, ale odpowiadamy sami za siebie, i to jest fajne, że jak ja nie popełnię błędu, to nikt inny też nie popełni.

W Lwówku Śląskim Mistrz przeprowadził dwa pokazy, pierwszy na placu przy Polo Markecie, a drugi zamknięty na placu przy Caritasie. Po pokazie przyszedł czas na wspólne zdjęcia i autografy, Rafał długo rozmawiał z fanami i umawiał się na kolejny pokaz za rok.

W trakcie dnia motocykliści mogli liczyć na znakomitą kuchnię, świeżo przyrządzane grillowane mięso, kiełbaski, czy pyszne ciasto.

Wieczór dla zlotowiczów i gości to muzyka. Na lwóweckiej scenie wystąpiły zespoły Orchidea i Garash. Zespół Garash, chłopaki z Ostrowa Wielkopolskiego zaprezentowali kawał znakomitego rocka. Po koncercie gwiazd mogliśmy obejrzeć niesamowity pokaz Teatru Ognia „Inferis”.

III Lwówecki Zlot Motocyklowy przeszedł do historii, zlotowicze rozjechali się do domów, jednak motocykliści nie wieszają kasków na kołkach i jak to mają w zwyczaju już w najbliższy weekend umawiają się na wspólne wyjazdy, zwiedzanie i promowanie naszego regionu.

Na marginesie warto dodać, iż w ubiegłym roku (2015 r.) w Lwówku Śląskim pokaz stuntu zaprezentowała “Różowa Królowa”, czyli Ewa Pieniakowska.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj