Pędziła na złamanie karku

14
6909

Kierująca samochodem osobowym młoda kobieta straciła panowanie nad autem, to zjechało z drogi, pojazd dachował i kilkadziesiąt metrów dalej stanął w ogniu. Tak wynikało z informacji, jaką otrzymały dziś służby.

 

W sobotnie popołudnie po godzinie 16. na drodze krajowej nr 30 pomiędzy Gryfowie Śląskim a Biedrzychowicami doszło do zdarzenia drogowego. Jadący od strony Gryfowa Śląskiego Seat wypadł z drogi i dachował. Przeleciał kilkadziesiąt metrów i zatrzymał się na drzewach. Autem podróżowało kilka młodych osób.

Świadkiem tego zdarzenia była kobieta, która jechała od strony Lubania z małym dzieckiem. Jak nam mówi, kierująca Seatem młoda, około 19- letnia dziewczyna pędziła na złamanie karku i jadąc grubo ponad sto kilometrów na godzinę na łuku drogi straciła panowanie nad autem, to przeleciało w niewielkiej odległości przed maską jadącego z naprzeciwka pojazdu. Od tragedii było o krok.

Kierowcy, którzy widzieli zdarzenia natychmiast dzwonili na numer alarmowy. Na miejsce  zadysponowano strażaków z JRG PSP w Lubaniu oraz OSP KSRG w Gryfowie Śląskim, a także patrol lubańskiej policji i zespół ratownictwa medycznego.

Po dotarciu okazało się, że o pożarze nie ma mowy. Jednak widok rozbitego auta oraz ślad pozostawiany na trawie, świadczący o tym, jak daleko lecieli nie pozostawiał wątpliwości, co do powagi tego zdarzenia.

Podróżujący Seatem młodzi ludzie mieli olbrzymie szczęście. Poza otarciami i potłuczeniami nic im się nie stało.

Okoliczności i przyczyny zdarzenia wyjaśnia policja.

14 KOMENTARZE

  1. Seat Ibiza wersja FR. Za dużo koników jak na 19 lat i brak umiejętności. Te zakręty nie jednego poskładały. Teraz to już można frunąć na Ibizę. Pstryczek w nos dla młodej Panny. Następnego może już nie być, dobrze że żyją.

  2. #Dlw Auto wyleciało zaraz za moim autem mam nagranie na którym widac ze auto leci z ogromną prędkością nie wiem jaką, nie mam radaru w oczach ale czułem że nie wyrobi zakrętu który się zbliża. Ślady hamowania od zakrętu mają Ok 100m później przez rów kolejne 100m te dziciaki przeżyły cudem. A ognia strażacy nie zastali bo świadkowie zużyli 3 gaśnice do ugaszenia ognia.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj