Najprawdopodobniej nie tylko za kradzież ale i za obrazę uczuć religijnych odpowiedzą podejrzani, którzy w Wigilię Bożego Narodzenia ze stojącej na lwóweckim rynku szopki ukradli figurkę Dzieciątka Jezus a następnie ją zniszczyli.
Ta sprawa zbulwersowała wielu mieszkańców. W Wigilię Bożego Narodzenia ze stojącej na lwóweckim rynku szopki skradziona została figurka Jezuska. W dniu narodzin Pana żłóbek był pusty.
Tuż po świętach pracownicy ośrodka kultury poinformowali, iż policja i straż miejska namierzyła już sprawców tego obrzydliwego czynu. W praktyce okazało się, iż faktycznie zatrzymano podejrzanych, ale od razu ich wypuszczono i dalej prowadzono działania poszukiwawcze.
Dziś dowiadujemy się, iż policjanci przesłuchali w tej sprawie już kilka podejrzanych osób, w tym osoby nieletnie. Jednak żaden z zatrzymanych mieszkańców Lwówka Śląskiego nie przyznaje się do kradzieży i zniszczenia figurki. Mówiąc najprościej podejrzani przerzucają się winą. Policjanci zapewniają, iż mają na tyle mocne dowody, że nie odpuszczą sprawy, nie zostanie ona umorzona i z pewnością trafi do sądu.
Oficer prasowa lwóweckiej policji przyznaje, iż mężczyźni najprawdopodobniej odpowiedzą nie tylko za kradzież ale także za obrazę uczuć religijnych.
Do sprawy jeszcze wrócimy
W takim razie co z lemparcicą ?
Przeciez to zniszczyla dziewczyna z Jeleniej Gory. Bys sie kobieto wstydzila!! Masz dziecko i takie rzeczy robisz?? Zabrac Tobie dziecko powinni. Wielka Pani Madzia
Szczyt hipokryzji i podwójnych standardów: jeszcze niedawno katolyki palili na stosach niewiernych, a teraz chcą karać za taki drobiazg?
Wtedy gdy palono na stosach (sprawdź jak dawno i kto palił), to za kradzież obcinano ręce, wypalano też na twarzy piętno złodzieja. Złodziei było mniej.