Po ilości pustych butelek i syfu wokół wnioskować można, iż miejsce to jest wyjątkowo chętnie odwiedzane przez smakoszy procentowych trunków. Szkoda, że równie często nie zagląda tu straż miejska.
Niektórzy przyzwyczaili się już do takich widoków w centrum Lwówka Śląskiego. Czy to koło starego totolotka, czy koło baszty Bolesławieckiej, czy na plantach miejskich, syf po pijaństwie opisywaliśmy na naszych stronach już niejednokrotnie. Do tych chętnie odwiedzanych przez degustatorów napojów wyskokowych miejsc dodać należy teraz okolice Biedronki przy ulicy Orzeszkowej. Smakosze upodobali sobie przejście przy budynku marketu. Tu schowani za ścianą mogą obserwować okolicę, a jednocześnie cieszyć się życiem.
Jednak nie wszystkim mieszkańcom taki krajobraz – pozostawiony po libacji syf – odpowiada. Są w mieście i tacy, którzy przesyłają nam zdjęcia i pytają o to, czy jest tu straż miejska. Jednoznacznie odpowiadamy, „tak”, w Lwówku Śląskim jest straż miejska, a jej siedziba mieści się zaledwie kilkaset metrów od tego pięknego miejsca, w budynku urzędu miasta.
Brawo Straż Miejska brawo Policja.
Chleje taki jeden z drugim, a że alkohol moczopędny, to po spożyciu co? No SICZEK pójdzie puścić w okoliczne krzaki. A później smród moczu dookoła.
Nie rozumiem ! Czy to posesja straży miejskiej czy policji, a może gminy? To właściciel powinien dbać o porządek, do niego należy wg.prawa dbanie o czystość posesji. Tam pewnie jest monitoring i można było zgłosić każdorazowe zajście do straży miejskiej. Jednak właściciel tego nie zrobił – niech sprząta jeżeli chroni bałaganiarzy.