Lany poniedziałek: Nawet księdzu się nie upiekło

5
603

Ten poniedziałkowy poranek okazał się bardzo ciekawy dla księdza z Lwówka Śląskiego. Ksiądz Tomek po skończonym nabożeństwie w Rakowicach Wielkich chciał wyjść tyłem kaplicy podejrzewając, że na przodzie kaplicy mogą na niego czekać dzieci oraz ministranci z pistoletami na wodę oraz całym osprzętem. Dzieci jednak okazały się sprytniejsze i przewidziały plan księdza. Cała ,,wodna armia”ustawiła się przy tylnym wyjściu w oczekiwaniu na księdza Tomka.

Duchowny nie został dłużny. Wychodząc oblał dzieci z butelki myśląc, że te uciekną a on cały suchy ucieknie do samochodu. Najmłodsi parafianie jednak nie odpuścili i walczyli do końca. Warto dodać iż ksiądz Tomek jest bardzo lubianym księdzem przez wszystkich parafian. Jego zaangażowanie i pracę z młodzieżą można między innymi zobaczyć w młodzieżowej grupie AS Strzelec, która zajmuje się nauką oraz szkoleniem z zakresu survivalu i wojskowości. Wyjazdy w góry z młodzieżą też nie są mu obce.

To bardzo sympatyczny ksiądz, który potrafi nas rozbawić, ale kiedy trzeba to wprowadzić w zadume. Jego sposób przekazu wiary nie jednego mogą zadziwić. Jest to ksiądz, którego kazanie każdy jest wstanie zrozumieć. Takich księży nam trzeba – mówi jeden z parafian.

Autor: Grzegorz Grabowicz

5 KOMENTARZE

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj