Sporym echem odbiła się kolejna z naszych publikacji, do której doszło dzięki Wam, naszym czytelnikom.

To Państwo każdego dnia przesyłacie do nas sugestie i ciekawe informacje, to Państwo informujecie o nieprawidłowościach i zwracacie się z prośbą o interwencję. To dzięki Wam z naszej okolicy znikają „niezauważane” dotychczas dzikie wysypiska śmieci, to dzięki Waszej interwencji władze dostrzegają zaniedbane trawniki itd. Dziękujemy Wam!

Jak się okazuje władzy takie zwracanie uwagi nie bardzo się podoba, a tę w Lwówku Śląskim interwencje pokazujące rzeczywistość taką jaka ona jest, bez jej upiększania, bez zamiatania pod dywan spraw niewygodnych chyba mocno irytują?

„Czy portal lwówecki.info właściwie ocenił sytuację, czy może po raz kolejny zachęcił do tzw. „hejtu”?” – pod takim oto tytułem na stronie lwóweckiego urzędu pojawił się materiał odnoszący się do opublikowanego przez nas zdjęcia, na którym widać samochód straży miejskiej stojący za znakiem zakazu zatrzymywania.

Szkopuł w tym, iż my nie pokusiliśmy się o żadną ocenę widocznej na zdjęciu sytuacji. Tę pozostawiliśmy Państwu.

„Wczoraj otrzymaliśmy takie oto zdjęcie od jednego z czytelników. Lwówek Śląski, ulica Jana Pawła II, tuż przed budynkiem Komendy Powiatowej Policji.” – napisaliśmy przy zdjęciu. Gdzie więc tu ta ocena?

Wprawdzie moglibyśmy tu się rozpisywać, co to jest ocena i czym się różni od stwierdzenia faktu, moglibyśmy pisać, co to są wolne i niezależne media, co to jest społeczeństwo obywatelskie, …, ale po co? Przecież każdy z Państwa dobrze to wie. My szanujemy naszych czytelników i uważamy, że są to ludzie mądrzy i inteligentni i sami potrafią oceniać i nie trzeba im mówić, że czarne jest czarne, a białe jest białe.

Władze Lwówka Śląskiego twierdzą jednak, że fakty są zgoła inne, niż pokazane przez nas. Krzysztof Siczek komendant SM w Lwówku Śl. tłumaczy, iż tego dnia pełnił służbę wraz z policjantem i był w dyspozycji dyżurnego KP Policji w Lwówku Śląskim.

Władze Lwówka Śląskiego po raz kolejny pokazują także arogancję w stosunku do redakcji a tym samym i naszych czytelników, czyli poniekąd swoich wyborców. „Tak wyglądają fakty, a brak wyobraźni lub jej nadmiar w efekcie wywołuje „hejt” i zachętę do mowy nienawiści o czym niejednokrotnie dzięki takim publikacjom redakcji już przekonaliśmy się.” – pisze urzędnik opłacany z pieniędzy publicznych, pieniędzy mieszkańców, którzy to niejednokrotnie zwracali się do redakcji z prośbą o pomoc w nagłośnieniu problemu.

Dawno na stronach lwóweckiego magistratu nie było słychać o sukcesach lwóweckich strażników miejskich, dawno nie pojawiało się tam zdjęcie nowego służbowego samochodu, aż wreszcie pojawił się ku temu powód. Szkoda tylko, iż zamiast błyszczeć sukcesami w zwalczaniu wandalizmu, dzikich wysypisk śmieci, czy łamania przepisów ruchu drogowego – zatrzymywania pojazdów w miejscach niedozwolonych – powód ku temu jest taki słaby. No cóż.

Lwówek Śląski: Nie meblujemy rzek – apeluje czytelniczka