Tak dla nas jak i dla wielu z naszych czytelników wygląd otoczenia, w którym żyjemy nie jest obojętny. Dlatego wspólnie staramy się pokazywać miejsca, które zasługują na szczególną uwagę służb miejskich. Wprawdzie co poniektórzy hejterzy i malkontenci piszą, że to nie jest potrzebne, jednak jak da się zauważyć, bez zwracania uwagi otoczenie pełne byłoby „cuchnących kwiatków”.
W ubiegłym tygodniu po zgłoszeniu od naszej czytelniczki pisaliśmy o wersalce, która zalegała w rzece. Wczoraj otrzymaliśmy list z pięknym zakończeniem, podsumowaniem sprawy:
Po tygodniu idąc na swoją działkę ul. Rzeczna byłam pełna emocji – cóż pojawił się uśmiech na twarzy i odczuwalne bicie serca – wersalki w rzece nie ma, a rzeka płynie swoim spokojnym nurtem! Cudowny widok – Natura Matka – daje wiele – ja dostrzegam to w łące, w chmurze, w wietrze – zatrzymajmy się na chwilę i doceńmy to, bo na dzikim polu może zakwitnąć dzika róża i możemy jej zapach poczuć! – w tak piękny sposób nasza czytelniczka skwitować sprawę.
My dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że w Lwówku Śląskim jest czyściej. Zachęcamy jednocześnie służby odpowiedzialne za porządek do częstszego monitorowania miasta.
Ta rzeczka to Olszanka ,lub Lubomirka ma różne nazwy i do niej nic nie maja PGW Wody Polskie bowiem jest w administracji SP Starosta Lwówecki
Przykro mi, że muszę wskazać kolejne miejsce w Lubomierzu pełne śmieci, a jest nim fragment lasu przy wysypisku Izery, blisko stadionu. To miejsce, gdzie młodzież czasem robi sobie ognisko (!) . Szkoda tylko, że później zostaje po nich sterta szklanych butelek, które wyrzucane są tam od lat, sądząc po wyglądzie i ogromnej ilości. Może w związku z tym pojawi się jakąś inicjatywa ze strony młodych?