Lwóweccy policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego, w wyniku którego potrącone zostało jadące na rowerze dziecko.
Około godziny 15. do Dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lwówku Śląskim wpłynęło zgłoszenie o potrąceniu jadącego na rowerze dziecka przez samochód osobowy. Do zdarzenia doszło na ulicy Akacjowej.
Na miejsce natychmiast zadysponowano OSP KSRG Gryfów Śląski oraz JRG PSP w Lwówku Śląskim, zespół ratownictwa medycznego i patrol lwóweckiej policji.
Na chwilę obecną na miejscu trwa udzielanie pomocy poszkodowanemu oraz wyjaśnianie okoliczności zdarzenia.
– Ze wstępnych ustaleń wynika że 10-letni chłopiec zjechał z chodnika i wjechał pod prawidłowo poruszający się pojazd osobowy marki fiat, którym kierował 65-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego. Mężczyzna był trzeźwy. Chłopiec został przetransportowany do szpitala celem wykonania badań – wyjaśnia st. sierż. Olga Łukaszewicz z lwóweckiej policji.
A gdzie w tym czasie byli rodzice tego dziecka? Dziesięciolatek nie powinien jeździć sam tylko pod kuratelą rodzica.
Ja zdalawalam na kartę rowerowa w wielu 10 lat.
Ale tu nawet dorośli nie potrafią. Przerażają przez przejścia. Jeżdżą po chodnikach. Wszystkie zasady łamią i korzystają z nich jednoczesnie
Często widzę też dzieci jeżdżące pod prąd, tylko się prosi o tragedię.
Kuzwa każdy z nas robił tak samo, więc darujcie sobie te chore komentarze
No nie wiem, czy każdy. Ani ja ani moje dzieci nie miał/ ma takich przygód. To jest obowiązek rodziców nauczyć dzieci zachowania na drodze.
A potem nieszczęście.
Osobiście jestem przeczulona na punkcie tych dzieci puszczonych samopas po mieście. Zwalniam, staram się uważać, ale i tak z tyłu głowy mam, że może mi jakiś łepek wjechać prosto pod koła. To jest straszne. A rodzice mają wyje..ne.
Ten chłopiec to mój kolega ze szkoły.