Nastolatka chciała uciec z domu. W sieci szukała pomocy. 37- letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego podał się za jej rówieśniczkę. Gdy ta do niego przyjechała ukrył ją w starej piwnicy w środku lasu. Teraz grozi mu surowy wyrok.
14- letnia Roksana już od pewnego czasu planowała ucieczkę z domu. W sieci szukała informacji oraz pomocy. Tę zaoferował jej mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który podał się za jej rówieśniczkę. Wymiana informacji była tak prowadzona, by miejscem ucieczki były okolice Bolesławca, a później okolice Lwówka Śląskiego gdzie mieszka 37-latek. Ponadto w korespondencji ta niby rówieśniczka podała, że z bolesławieckiego dworca kolejowego uciekinierkę odbierze jej znajomy, który dowiezie ją w okolice Lwówka Śląskiego.
Pochodząca z Bielska Podlaskiego dziewczyna w ubiegły poniedziałek rano miała iść do szkoły pod mury której przywiózł ją ojciec. Jednak do budynku nie trafiła. Zamiast tego poszła na dworzec kolejowy i wsiadła do pociągu. Wydawało jej się, że jedzie do koleżanki do Bolesławca. Po drodze nastolatka zmieniła także wygląd. Ścięła na krótko piękne długie blond włosy i zafarbowała je na czarno. Chcąc utrudnić poszukiwania zmieniła także styl ubioru.
Zgodnie z ustaleniami na dworcu w Bolesławcu uciekinierkę odebrał ów „znajomy”, jednak nie zaprowadził jej do żadnej koleżanki, bo przecież ta nie istniała, tylko ukrywał ją w piwnicy ruinach budynku,w lesie na obrzeżach miejscowości Chmielno koło Lwówka Śląskiego, gdzie sobotniej nocy ostatecznie mundurowi odnaleźli nastolatkę. Wcześniej zatrzymali także mężczyznę.
W niedzielę od rana, przez kilka godzin, dziewczyna przesłuchiwana była jako świadek w śledztwie, które wszczęła Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim. Początkowo śledczy chcieli postawić zatrzymanemu mężczyźnie, który zwabił Roksanę do Bolesławca zarzuty handlu ludźmi z art. 189 a par. 1 Kodeksu karnego – chodziło o sytuację potencjalnego zwerbowania nastolatki podstępem w celu jej wykorzystania, jednak po przesłuchaniu dziewczyny, śledczy zmienili kwalifikację czynu.
Jak poinformował RMF FM szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim Adam Naumczuk, 37-latek jest podejrzany o to, że za pośrednictwem internetu nawiązał z dziewczyną (małoletnią w wieku poniżej 15 lat) kontakt podając się za jej rówieśniczkę i takim podstępem zmierzał do spotkania z nią w celu wykorzystania seksualnego, czyli przestępstwa z art. 200a par. 1 Kodeksu karnego. Drugi zarzut, to narażenie zdrowia a nawet życia dziewczyny poprzez – jak to ujęto w opisie czynu – “ukrywanie jej w pustostanach, gdzie była narażona na negatywne oddziaływania warunków atmosferycznych, w szczególności niskiej temperatury”.
Z relacji prokuratora wynika, iż podejrzany przyznaje się do nawiązania kontaktu z 14-latką i utrzymywania z nią korespondencji z fikcyjnego profilu internetowego, ale nie do tego, że ostatecznie chodziło o jej wykorzystanie seksualne. Mężczyzna nie potrafi jednak w racjonalny sposób wyjaśnić, po co nawiązał ten kontakt i ściągnął ją do siebie.
37- latek twierdzi też, że nie było narażenia zdrowia czy życia dziewczyny, bo dał jej śpiwór do spania.
Prokuratura złożyła wniosek o 3-miesięczny areszt. Argumentuje to obawą matactwa; chce w tym czasie wyjaśniać, czy podobna sytuacja nie miała miejsca z innymi nastolatkami i czy nie doszło do ich wykorzystania. Wniosek ma zostać dziś rozpatrzony przez sąd rejonowy.
AKTUALIZACJA
Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uwzględnił wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego w sprawie zaginięcia Roksany 37-letniego mieszkańca powiatu lwówecki.
Piękny film powstał na motywach podobnej historii, a na motywach filmu teledysk https://www.youtube.com/watch?v=4OTr6-XTIhM&ab_channel=abcdefg
Kto to taki mądry???
Skąd dokładnie jest ten typ?
Z Chmielna
Rodzice prosze interesujcie sie troche swoimi dziecmi one potrzebuja blizkosci nas rodzicow rozmowy zainteresowania z naszej strony i milosci zatrzymajmy sie troche w tym zwariowanym swiecie i poswiecmy troche czasu rodzinie
Anonim masz rację. Biegniemy wciąż, żyjemy w stałym pośpiechu… nie mamy czasu na wysłuchanie swojego dziecka.
Dziewczynka ta zapewne już od ponad roku wysyłała pewne sygnały do swych rodziców. Co oni – i czy w ogóle – zrobili w tym kierunku? Pewnie nie mają sobie nic do zarzucenia…
Chciał wykorzystać? Przecież on mówi co innego. Głodnemu chleb na myśli.
Pedofil
Co to za typ?