Wyposażony w najnowsze systemy bezpieczeństwa samochód, na Pogórzu Izerskim przestał słuchać się kierowcy. Efekt? Rozbite BMW i przydrożny murek. Na miejscu straż i policja.
Opady śniegu czy deszczu, a przy tym zmienna temperatura sprawiają, że na drodze jest niebezpiecznie. W takich trudnych warunkach kierowcy powinni zachować wszelkie środki ostrożności, aby nie doprowadzać do sytuacji niebezpiecznych. Gdy na jezdni robi się naprawdę ślisko, nie pomogą żadne systemy kontroli trakcji i hamowania.
Przekonał się o tym w sobotni wieczór, 4 stycznia 2025 roku kierujący nowoczesnym samochodem marki BMW M8, który jadąc Drogą Sudecką pomiędzy Świeradowem- Zdrój a Szklarską Porębą stracił panowanie nad pojazdem i auto zjechało z drogi wbijając się w przydrożny murek.
Informacja o zdarzeniu do dyżurnego Powiatowego Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu wpłynęła około godziny 17. Tu zadziałał obecny na pokładzie BMW system eCall. Na miejsce natychmiast dysponowano zastępy strażaków z OSP KSRG Świeradów- Zdrój JRG PSP w Lubaniu oraz patrol policji i zespół ratownictwa medycznego.
Po dojeździe na miejsce świeradowskich strażaków okazało się, że kierujący pojazdem obywatel Czech stracił panowanie nad autem i czołowo uderzył w murek oddzielający drogę od strumienia wpadającego do Kwisy. Na szczęście kierowca nie odniósł obrażeń. Po dotarciu na miejsce zespołu ratownictwa medycznego mężczyzna odmówił pomocy.
BMW – inny stan umysłu
Na lód nie ma systemów, albo jak się patrzysz w komórkę a nie na drogę.
Nawet najlepsze systemy nie zastąpią braku myślenia i wyobraźni kierowcy.
czy wam na punkcie tych bmw odbija…ja wiem, że wiele osób zazdrości, no ale trzymajcie to dla siebie…nie ważne jaki samochód… wystarczy zerknąć co leży po rowach…wcale nie bmw…orły
Gdyby to był nowy passat to nie było by tematu na artykuł…