Małymi kroczkami do celu. To zasada, która sprawiła, iż droga wojewódzka 364 na terenie powiatu lwóweckiego jest w coraz lepszym stanie.
Wszyscy kierowcy, którzy korzystali z drogi wojewódzkiej 364 pomiędzy na terenie powiatu lwóweckiego – od Gryfowa Śląskiego, przez Lwówek Śląski w kierunku Złotoryi z pewnością dobrze pamiętają, jak ta droga wyglądała pięć lat temu. Wiele osób wskazywało wówczas, iż trudno ten odcinek było nazwać było drogą. Faktem jest, iż zarządca tej drogi, czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei we Wrocławiu latami nie kwapiła się do jej gruntownej modernizacji. Inicjatywę w tym temacie przejął Zarząd Powiatu Lwóweckiego.
W ramach porozumienia, jakie zawarł Zarząd z Urzędem Marszałkowskim, Marszałek co roku przekazuje środki nie tylko na utrzymanie, ale także i na bieżące remonty dróg w naszym powiecie, ponadto oszczędności powstałe w ramach bieżącego utrzymania również kierowane są na remonty. Nie są to wielkie środki, ale te inwestowane od 2020 roku, pozwoliły na znaczącą poprawę stanu tej ważnej drogi.
W ostatnich dniach Zarząd Dróg Powiatowych ogłosił przetarg na remont kolejnego odcinka. Przedmiotem zamówienia jest wykonanie bieżącej naprawy remontu cząstkowego wielkopowierzchniowego jezdni drogi wojewódzkiej nr 364 w km 12+000-12+700 o dł. 0,7 km, czyli fragmentu drogi pomiędzy Płóczkami a Gradówkiem. Kwota, jaką zabezpieczono w budżecie na to zadanie, to 395.560,62 zł. W postępowaniu złożonych zostało aż pięć ofert, które opiewały na kwoty od 224 tys. zł do niemal 350 tys zł.
W trakcie remontu droga nie będzie zamykana, ale obecność drogowców może powodować chwilowe utrudnienia.
0,7 km xD
A co z drogą Lwówek – Pasiecznik? Ten odcinek od dawna trudno nazwać drogą!
Droga 297 to masakra, kiedy coś w końcu ruszy? Całą wcześniejszą kadencję radny Kredkowski obiecywał, że już… już niedługo… i co? G…no! Radny dalej jest radnym z naszego terenu ale postępów nie widać! Ale widzę, że mamy się cieszyć, że 700 metrów drogi poprawią. Kpina
OBSERWATOR.. droga 297 od Pasiecznika do Lwówka powinna być zamknięta
700 m drogi? Niezły żart!
Co z niedawno dopiero położona nawierzchnią w Płóczkach? Asfalt wszędzie się kruszy, a w szczególności na poboczach. Położyli jakiś badziew, skoro już sie wszystko rozlatuje.
Wybiera się najtańszą firmę, która nie kładzie dobrej jakości asfalt i po 2 latach mamy efekt. Na końcu efekt jest mizerny.
A co dalej z odcinkami poza naszym powiatem, bo jak wjeżdża się do powiatu złotoryjskiej, to dziura na dziurze, za sama tabliczką granic. Czaple, Nowa Łąka, dalej do Pielgrzymi, nawierzchnia jest tragiczna. Odcinek pomiędzy Jerzmanicami a Złotoryją totalnie do wymiany. W Złotoryi w końcu coś remontują, bo już normalnie bez urwania koła, nie szło przejechać. Za Złotoryją w kierunku autostrady pierwsze 2 km także kompletnie do wymiany.