Od samochodu oderwał się przód, wypadł silnik, odpadły koła a nawet kierownica wylądowała daleko na trawie. To efekt uderzenia pojazdu w drzewo a następnie dachowania.
Kilka minut po godzinie 3:30 służby zostały zadysponowane do poważnego wypadku na drodze wojewódzkiej nr 350 – odcinek między Ruszowem a Gozdnicą.
W chwili przyjazdu na miejsce zdarzenia oczom służb ukazał się widok, który trudno zapomnieć. Samochód marki Audi był dosłownie rozrzucony po okolicy. Przód pojazdu został oderwany od reszty konstrukcji, silnik wyrzucony do rowu, koła w różnych punktach pobocza, a kierownica leżała w trawie, kilkanaście metrów od tego, co zostało z kabiny pasażerskiej. Dachowanie po uderzeniu w przydrożne drzewo musiało nastąpić z ogromną siłą.
– Auto z nieznanych przyczyn wypadło z drogi i uderzyło w przydrożne drzewo. – relacjonują druhowie z OSP Ruszów.
W pojeździe znajdowały się trzy osoby, wszyscy przeżyli wypadek.
– W wyniku odniesionych obrażeń, dwóch mężczyzn zostało przetransportowanych do szpitala, natomiast trzeci odmówił udzielenia pomocy. – dodają ruszowscy strażacy.
Droga wojewódzka nr 350 została całkowicie zamknięta na kilka godzin. Na miejscu pracowali: OSP Ruszów, OSP Gozdnica, OSP Jagodzin, OSP Iłowa, PSP Zgorzelec oraz trzy karetki ZRM i trzy zespoły policji. Pracujące na miejscu służby musiały nie tylko zabezpieczyć teren, udzielić poszkodowanym pomocy, usunąć skutki zdarzenia, ale także umożliwić przeprowadzenie czynności dochodzeniowych, mających na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności zdarzenia.
Na ten moment brak oficjalnych informacji dotyczących prędkości, z jaką poruszało się audi, ale skala zniszczeń wskazuje na to, że nie była ona niska. Tego typu zdarzenia powinny być przestrogą dla kierowców. Decyzje podejmowane w ułamkach sekund za kierownicą niosą konsekwencje dla wszystkich obecnych w aucie. Gdy „coś” zawodzi, to właśnie siła uderzenia i bezwzględna fizyka zaczynają rządzić sytuacją – bez litości.