– Przed wyborami (w 2014 roku) Zych przychodził do mnie i mówił: Pani Zosiu, jak tylko zostanę burmistrzem to zajmę się „Basztową”. No i się zajął! Patrz pan jak się nią zajął! – mówi dziś z łzami w oczach pani Zofia, która przyznaje, iż żyje w strachu o własne zdrowie i życie. Kobieta wspomina, że od dwóch dekad, od czasu, kiedy radni wyrazili zgodę na sprzedaż przez burmistrza budynku, w którym mieściło się m.in. kino Jutrzenka chodzi na sesje rady miejskiej, gdzie prosi radnych i burmistrzów o pomoc, jednak tej pomocy do dziś nie otrzymała. W tym czasie „Basztowa” popadła w totalną ruinę.
Pani Zofia mieszka w budynku przy Placu Bohaterów Nysy 2 we Wleniu. Jej dom przylega do budynku „Basztowej” – ruiny osłoniętej od frontu zieloną siatką. Wprawdzie obiekty mają osobne ściany, jednak według opinii eksperta dom 70- latki nie może samodzielnie funkcjonować bez przylegającej do niego ściany zrujnowanego budynku.
Przypomnijmy, iż budynek „Basztowej” w marcu 2017 roku został nabyty przez burmistrza Artura Zycha. Wówczas obiekt miał jeszcze dach. Niestety przez ten okres zrobiono niewiele celem ratowania oraz jego odbudowy. W kwietniu 2018 roku przystąpiono do rozbiórki zaplecza budynku. Rozebrano wówczas pozostałości dawnego kina. Niczym niezabezpieczona główna część obiektu nadal niszczała. W maju 2019 roku doszło do katastrofy budowlanej, w której zawaliła się niezabezpieczona konstrukcja więźby dachowej. Na szczęście konstrukcja runęła do wewnątrz i nikt z przechodniów nie został poszkodowany. Dwa miesiące po tym zdarzeniu Artur Zych zapewniał, że budynek do końca sierpnia 2019 roku zostanie zabezpieczony, zostanie pokryty dachem. Tak się jednak nie stało.
W sprawie „Basztowej” niejednokrotnie interweniował Konserwator Zabytków, ale z jego zaleceń nikt we Wleniu sobie nic nie robił. W piśmie do Pani Zofii szef jeleniogórskiej delegatury DWKZ pisał:
„Informujemy Panią, że wielokrotnie interweniowaliśmy w Urzędzie Gminy we Wleniu w celu przymuszenia wykonania zabezpieczenia dachu budynku przy pl. Bohaterów Nysy 3-5 we Wleniu, będącego własnością Gminy Wleń oraz usunięcia zagrożenia dla zabytku i dla ludzi a także dla sąsiednich budowli. Nie zgadzaliśmy się na rozbiórkę dachu i całego budynku, czego domagał się Burmistrz Wlenia a wręcz przeciwnie domagaliśmy się remontu całego budynku, co również korzystnie wpłynęłoby na sąsiednie budynki.
Mimo to, nie zważając na nasze zalecenia Pan Burmistrz w dniu 26.04.2019r. dokonał rozbiórki dachu na budynku przy Pl. Bohaterów Nysy 3-5 we Wleniu i o fakcie rozbiórki poinformował Konserwatora Zabytków.
Po zdjęciu dachu nastąpiła dewastacji budynku zabytkowego oraz wzrost zagrożenia dla budynków sąsiednich a także dla ludzi. W związku z tym w wyniku naszych interwencji pismo z dnia 27.08.2019, Burmistrz Wlenia wystąpił w dniu 25.10.2019r. z wnioskiem o wyrażenie zgody na wykonanie robót zabezpieczających, ale tylko w zakresie usztywnienia elementów szczytowych ściany frontowej i zabezpieczenie odsłoniętych murów budynku, pozostałych po rozbiórce dachu, na co otrzymał naszą zgodę decyzją nr 2435/19 z dnia 28.11.2019r.
Interweniowaliśmy również pismem z dnia 03.12.2019 o przyspieszenie i wykonanie zabezpieczenia budynku przed zimą. Roboty zakończono dopiero 14.02.2020r. Ale Konserwator nie miał wpływu na sposób i jakość ich wykonania.” – pisał do kobiety Krzysztof Kurek kierownik jeleniogórskiej delegatury Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
W maju 2020 roku DWKZ w odpowiedzi na pytania redakcji Lwówecki.info pisał: „Naszym zdaniem Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Lwówku Śląskim powinien wydać nakaz zabezpieczenia budynku i jego odbudowy, ponieważ zagraża bezpieczeństwu publicznemu. W piśmie z dnia 26.04.2019 r. Burmistrz Wlenia informując o rozbiórce dachu, zobowiązał się do wykonania zabezpieczenia dachu – do końca sierpnia 2019 r.
Mimo że stan budynku zagraża sąsiednim budynkom oraz życiu i zdrowiu przechodniów władze od pół roku nie podejmują żadnych działań mających na celu zabezpieczenie ruin. Co do tego, że ściana w końcu runie chyba nikt nie ma wątpliwości. Dlatego dziwi zupełny brak poczucia odpowiedzialności ze strony Urzędu Gminy we Wleniu oraz radnych” – grzmiał w listopadzie 2019 roku portal wleninfo.pl i jak przewidywał, tak też się stało. W lutym 2021 roku runęła część ściany szczytowej. Po tej katastrofie burmistrz poczynił kolejne prace rozbiórkowe.
Dziś obiekt w centrum miasta wygląda jak sceneria do filmu o zbombardowanym mieście. Mieszkająca w budynku przyległym do „Basztowej” 70- letnia pani Zofia jest na skraju nerwowego wyczerpania. Kobieta przyznaje nam, iż nie śpi po nocach, budzi się i boi, że ściana jej budynku runie wraz z resztkami stojącej obok ruiny. W mieszkaniu starszej pani ściana jest zawilgocona, a w powietrzu czuć specyficzny zapach wilgoci.
O to, kiedy zostanie naprawiona ściana szczytowa „Basztowej”, przylegająca do prywatnego budynku, przez który mieszkania lokatorów są zalewane, podczas sesji w maju 2021 roku pytał radny Marek Dral.
– „Tutaj trzeba odróżnić dwie rzeczy. Budynek „Basztowej” po prawej stronie przyległy jest do budynku prywatnego i tam jest wspólna ściana. To jest taki element, który rzeczywiście mógłby być niebezpieczny. Natomiast, to, co widać przy budynku po lewej stronie, budynku tej pani, to nie jest wspólna ściana, tylko są to dwie ściany.” – tłumaczył burmistrz Zych i dodawał:
– „Nie ma żadnego uzasadnienia i to oczywiście jest poparte tutaj słowami człowieka, który jest specjalistą od spraw budowlanych, żebyśmy w tej chwili inwestowali w tą dziurę gdzieś tam, ponieważ nie ma żadnego zagrożenia dla budynku obok.”.
Na pytanie pana radnego Marka Drala, czy ta dziura nie powstała w wyniku prowadzonych prac rozbiórkowych budynku „Basztowej” burmistrz Wlenia odpowiada:
„Oczywiście, że powstała. Tylko powstała na budynku „Basztowej”, nie na budynku wspólnoty mieszkaniowej obok. Została zrobiona z premedytacją, ponieważ zostały usuwane wszystkie luźne elementy.” – mówi A. Zych.
Pan radny Marek Dral już wówczas wskazywał, iż przez tą dziurę zacieka ściana prywatnego mieszkania i powstaje tam wilgoć. Odpowiedź burmistrza Wlenia była jednoznaczna:
– “Nie, nie. Nie ma żadnego uzasadnienia do takiego twierdzenia. Historia w tym przypadku była taka. Przy pierwszym zabezpieczeniu, po tym momencie, kiedy ten dach musieliśmy ściągnąć ze względów bezpieczeństwa było podejrzenie, że zaciekanie wody do mieszkania tej pani było poprzez to, że między te ściany wpływa woda deszczowa. Po wielu dyskusjach zdecydowaliśmy się, żeby obie ściany połączyć obróbkami blacharskimi i liczyliśmy, że ta sytuacja zamknie sprawę zaciekania, zamakania mieszkania tej pani. Niestety okazało się, ze ta sprawa nadal funkcjonowała. No i w tym roku, kiedy robiliśmy zabezpieczenie staraliśmy się szukać od razu przyczyny zamakania tego mieszkania. Okazało się, ze obok tego mieszkania, po drugiej stronie w budynku „Basztowej” była klatka schodowa, na którą spadały z czasem elementy tynku, innych rzeczy i te elementy powodowały, że po prostu ilość wilgoci w tym miejscu była bardzo duża. Podjęliśmy decyzję, żeby tą klatkę usunąć stamtąd po to żeby nie było nagromadzenia tej wilgoci, żeby ta ściana mogła wreszcie wyschnąć. Mam nadzieję, że ta sytuacja zamknie problem” – mówił odpowiadając panu radnemu A. Zych. – „Bardzo trudno jest w takim przypadku ustalić przyczynę takiego zjawiska”. – dodawał burmistrz Wlenia.
– Jak się okazuje, działania burmistrza nadal są nieskuteczne. Po upływie ponad dwóch miesięcy od tamtej sesji w mieszkaniu starszej pani jest wilgoć, ściana jest mokra, część tynku już odpadła, część zaraz odpadnie, a w powietrz czuć specyficzny i bardzo nieprzyjemny zapach wilgoci. – tłumaczy pan radny Marek Dral, który kilka dni temu widział, jak dziś wygląda to mieszkanie.
– Podczas wizyty u Pani Zofii zapoznałem się z ekspertyzą wykonaną przez niezależnego eksperta z Wrocławia, za którą niemałe pieniądze zapłaciła wspólnota mieszkaniowa. W ocenie technicznej wskazującej przyczyny zalewania ściany budynku zamieszkałego przez Panią Zofię ekspert z branży budowlano- konstrukcyjnej posiadający uprawnienia do wydawania takich ekspertyz zauważa, że budynki faktycznie mają osobne ściany, ale …!!! – mówi radny i przytacza zapisy ekspertyzy:
„Próba rozbiórki ściany przynależnej do nieruchomości 3-5 wykazała, że ściana graniczna w obrębie strychu nieruchomości nr 2 ma grubość ok 6 cm i nie ma możliwości jej samodzielnego funkcjonowania po usunięciu ściany budynku nr 3-5. Zwracając uwagę na powyższe. Ścianę graniczną należy traktować, jako ścianę wspólną dla obydwu nieruchomości.
Spoiwo muru, jego budulec i warstwy tynkarskie wskazują różnorodny stopień związania i swojej wytrzymałości, od słabych – kruszących się w dłoniach do mocnych – stanowiących spójne elementy.
Wykonane awaryjnie obróbki blacharskie ściany granicznej i dachu zamontowanego w sposób niezapewniający ochrony przed wodami opadowymi. Opierzenie posiadają liczne nieszczelności a sposób ich zamocowania stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i mienia. Na styku ze ścianą frontową zastosowano znaczne ilości pianki montażowej, która dodatkowo powoduje kumulowanie wilgoci w tym obszarze. Awaria budynku nr 3-5 spowodowała odsłonięcie trzonu komina nieruchomości nr. 2, stwarzając miejsce potencjalnego przecieku.” – czytamy w ocenie technicznej.
We wnioskach wrocławski ekspert zwraca uwagę, iż w wyniku zawalenia się konstrukcji dachu nieruchomości mieszczącej się przy Placu Bohaterów Nysy 3-5, ucierpiało pokrycie dachu ocenianej nieruchomości nr 2.
„Pierwotnie kalenica dachu zawalonego budynku wystawała ok. 40 cm ponad kalenicę dachu nieruchomości nr 2 a w wyniku jej zawalenia dach nieruchomości nr 2 został częściowo uszkodzony przy granicy ze zniszczonym budynkiem. Zawalony dach w wyniku katastrofy, uszkodził ścianę graniczną pomiędzy budynkami nr 2 i nr 3-5. Elementy konstrukcyjne zostały wyrwane ze ściany pozostawiając po sobie otwory montażowe i ubytki w murze. Dodatkowo brak zadaszenia nieruchomości nr 3-5, powodował stopniową degradację stropów i konstrukcji nośnej budynku, prowadząc do jego zniszczenia i w następstwie częściowej rozbiórki. Wieloletnie zaniedbania właściciela budynku nr 3-5 i brak zabezpieczenia współdzielonej ściany powodują niszczenie struktury nieruchomości nr 2. W wyniku nieprawidłowego wykonania prac zabezpieczających ścianę graniczną, do jej wnętrza dostają się wody opadowe, powodując zalewanie lokali mieszkalnych w nieruchomości nr 2. Woda dostająca się do wnętrza muru, powoduje jego nasiąknięcie i stopniowe rozsadzenie w wyniku naprzemiennych cykli zamarzania i rozmrażania mających miejsce w okresie zimowym. Ściana graniczna od strony nieruchomości nr 3-5 posiada liczne otwory, które będąc ukryte wewnątrz sprawnego budynku nie wpływały na stan sąsiedniej nieruchomości. Przystępując do prac rozbiórkowych, właściciel budynku nr 3-5 powinien uwzględnić w zakresie robót, prace związane z dostosowaniem ściany granicznej do pełnienia nowej funkcji ściany zewnętrznej. Brak wymienionych czynności może spowodować biegiem czasu, zniszczenie ściany granicznej i awarię nieruchomości nr 2”. – pisze w dokumencie niezależny fachowiec z Wrocławia, który podkreśla, iż zaniechanie prac zabezpieczających będzie pogłębiać degradację ściany i może w przyszłości prowadzić do jej awarii.
Ostatnio Pani Zofia ciągnącymi się od lat problemami zainteresowała posłów ziemi jeleniogórskiej. Kobieta skontaktowała się z Poseł Zofią Czernow, której przedstawiła swoją sytuację. Kilkanaście dni temu we Wleniu, w sprawie 70- latki gościł Poseł Piotr Borys, który na własne oczy zobaczył mieszkanie Wlenianki i stojącą obok jej domu ruinę.
Pani Poseł w rozmowie z nami przyznaje, iż zapoznała się ze sprawą i jest bardzo poruszona sytuacją 70-latki z Wlenia. Zofia Czernow mówi, że tak tego nie zostawi i że zrobi wszystko, żeby pomóc swojej imienniczce. W chwili obecnej czeka na opinię Inspekcji Nadzoru Budowlanego i jak tylko ją otrzyma będzie podejmowała dalsze kroki.
– Skontaktowałem się z biurem Pana Posła Piotra Borysa w celu uzyskania jego oceny całej sytuacji. Tam usłyszałem, iż Poseł osobiście był u burmistrza, ustalili, że Gmina pomoże tej Pani w kwestii wzięcia na siebie raz jeszcze ocenienia szkód, które tam wniknęły i zabezpieczenia przed wilgocią ścian działowych, frontowych. – mówi wleński radny Pan Marek Dral i dodaje: – Pod nieobecność Posła szefowa jego biura mówiła, że teraz jest czas na działanie gminy. „Otrzymaliśmy pismo od burmistrza, który zadeklarował się, że ta sprawa będzie załatwiona w sposób pozytywny i jak najbardziej chce on ze swojej strony te działania wdrożyć w życie, żeby ta ściana została osuszona i zabezpieczona przed dalszym zamakaniem i zawaleniem się.”.
Radny Marek Dral ze smutkiem przyznaje, że już nie wierzy w zapewnienia Artura Zycha. – Nie wierzę w zapewnienia burmistrza Wlenia. Gdyby faktycznie chciał pomóc kobiecie, zrobiłby to już dawno i wcale nie trzeba by było interwencji posłów. – mówi radny, który przypomina, iż już kilka lat temu na sesji wnosił, żeby w miejscu „Basztowej” zrobić mieszkania – Były wówczas możliwości sporego dofinansowania do takiego projektu. Niestety Zych uparł się, że będzie stawiał luksusowy hotel. Mijały lata i … Dziś nie ma hotelu, za to „Basztowa” jest w totalnej ruinie.
kto się w dzisiejszych porąbanych czasach będzie przejmował się 70 letnią Panią Zofią ale jak to mówią karty się odwrócą i życzę w tego Pani Zofii. Pozdrawiam