Nagła śmierć 37-letniego Tomka wstrząsnęła wszystkimi, którzy go znali. Mężczyzna zmarł w Holandii. Rodzina prowadzi zbiórkę pieniędzy, by móc sprowadzić jego ciało do kraju.

„Kochani, nagła śmierć 37-letniego Tomka Michalskiego, którego ziemska wędrówka, jeszcze na dobre się nie rozpoczęła. Tyle wystarczyło, aby doszczętnie zburzyć świat jego narzeczonej, rodziny i przyjaciół. Pozbawić ich skały, o którą zawsze mogli się oprzeć. Pozostawić z dziesiątkami niezrealizowanych planów i setkami pytań – tych niewypowiedzianych i tych, które dopiero nadejdą… Śmierć Tomka spowodowała wyrwę w sercach tych, którzy go kochali. Pustka po jego odejściu jest ogromna i doskwiera nie tylko najbliższej rodzinie, ale i szerokiemu gronu przyjaciół i znajomych.” – napisała pani Sylwia Birger siostra Tomka, która w celu uzbierania środków na sprowadzenie zwłok brata do kraju i możliwość pochowania go w rodzinnymi mieście założyła internetową zbiórkę na portalu pomagam.pl.

Tomek zmarł nagle będąc w Holandii. Tomek zmarł dzień po swoich 37 urodzinach. Za 5 dni miał zjechać do kraju na święta. Rodzina wskazuje, iż procedury sprowadzenia zwłok do Polski są bardzo kosztowne, tak po stronie Holenderskiej jak i po stronie Polskiej. Co więcej, to mężczyzna niestety nie był ubezpieczony ani po stronie polskiej ani holenderskiej.

„Święta Wielkanocne to czas nadziei i bliskości i miłości. Dlatego właśnie prosimy o wsparcie by zwłoki Tomka spoczęły w jego rodzinnej miejscowości Świeradów- Zdrój. Każda złotówka, każdy najmniejszy nawet gest to cegiełka, pozwalająca na pomoc narzeczonej i rodzinie w pochowaniu Tomka w rodzinnej miejscowości.” – wskazuje siostra Tomasza, która z góry dziękuje za wszelkie okazane wsparcie.