Policjanci zatrzymali mężczyznę, który zabił ze szczególnym okrucieństwem kota. Do zdarzenia doszło w minioną sobotę w Jeleniej Górze. Mężczyzna rzucał kotem o asfalt oraz uderzał nim w znaki drogowe, a następnie martwe zwierzę wyrzucił do stawu. Świadkowe okrutnego zachowania mężczyzny powiadomili policję. Teraz grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Komisariatu Policji w Kowarach zatrzymali 35-letniego jeleniogórzanina podejrzanego o zabicie kota ze szczególnym okrucieństwem.
19 grudnia 2020 roku, około godziny 18.00 policjanci zostali powiadomieni o znęcaniu się mężczyzny nad kotem. Do zdarzenia doszło na jednej z ulic w mieście.
Na miejscu funkcjonariusze zastali świadków zdarzenia, którzy poinformowali, że mężczyzna, który zabił kota najpierw uderzał nim o asfalt i znaki drogowe, a na następnie martwe zwierzę wyrzucił do stawu. Opisali oni również mężczyznę, podejrzewanego o popełnienie tego czynu.
Policjanci ruszyli na jego poszukiwanie. Kilka ulic dalej go zatrzymali. Okazał się nim 35-letni jeleniogórzanin.
Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Teraz odpowie za zabicie zwierzęcia za szczególnym okrucieństwem za co grozić mu może nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Jeszcze dożywotnie leczenie psychiatryczne
Może? I tak gówno dostanie. Takie polskie prawo zje**ne. Pokazać twarz co to za zjeb życiowy juz ludzie dadzą mu porządną karę.
Zwyrodnialec, takich tylko zamykać i zrobić z tego faktu pokazówkę , żeby kolejny zwyrodnialec wiedział co grozi za znęcanie się nad zwierzętami. To jest tragedia co się z ludźmi porobiło, coraz częściej słyszy się o takich psycholach . Proszę poinformować jaką poniesie karę.
Szkoda pieniędzy na leczenie, dożywotnie sprzątanie odchodów w schronisku dla zwierząt.
No, niech by ten zwyrodnialec w moje ręce trafił!!! Na takiego to szkoda i celi i wyżywienia!! Może surowa kara powstrzyma też innych takich “bohaterów”. Brak mi słów, bo bym nabluzgała chyba…..
Ten zwyrodnialec z Pławnej, co z wiatrówki pozabijał kilka kotów i kilkanaście ranił, dalej wódeczkę chleje, bo gryfowscy policjanci jakoś go nie ustalili.