Zając wyskoczył na drogę. Wjechała autem do rowu

6
2099
zdjęcia nadesłane przez czytelników - dziękujemy!

Zdarzenia drogowe z pojawiającymi się niespodziewanie dzikimi zwierzętami często są poważne w skutkach. Najczęściej dochodzi do nich w czasie pomiędzy zmierzchem a świtem.

 

Jeśli nie jedziemy z nadmierną prędkością i zwierzę znajduje się w większej odległości, to najwłaściwszą reakcją jest hamowanie. Pamiętajmy, że miganie światłami czy trąbienie może przynieść skutek odwrotny. Zwierzęta w sytuacji zagrożenia często zamiast uciekać – pozostają w bezruchu. Przy nagłym wtargnięciu zwierzęcia na drogę, próba jego wyminięcia może okazać się tragiczna. Przy większej prędkości możemy stracić panowanie nad pojazdem, wypaść z drogi i uderzyć w drzewo czy doprowadzić do wypadku z udziałem innych kierowców. Konsekwencje próby ominięcie zwierzęcia mogą być zatem poważne. Tym bardziej, jeżeli zwierzę wybiegnie tuż przed koła samochodu.

Do kolejnego takiego groźnego zdarzenia doszło w środowy poranek 17 lipca na drodze wojewódzkiej 297 w Golejowie. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim informację o zdarzeniu otrzymał przed godziną 8 rano. Na miejsce natychmiast dysponowano patrol policji.

Z wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, iż kierująca pojazdem marki Peugeot 26- letnia mieszkanka powiatu karkonoskiego chcąc uniknąć potrącenia zająca, który wybiegł na drogę zjechała samochodem do rowu.

Na szczęście kobiecie nic poważnego się nie stało. Nie wymagała ona hospitalizacji.

– Kobieta była trzeźwa – wskazuje młodszy aspirant Olga Łukaszewicz oficer prasowa lwóweckiej policji, która dodaje, iż kierująca została pouczona przez funkcjonariuszy.

Zawsze po kolizji z dzikim zwierzęciem warto sporządzić notatkę oraz dokumentację fotograficzną. Zgodnie z Ustawą o drogach publicznych, odpowiedzialność za ochronę kierowców przed dzikimi zwierzętami ponosi zarządca drogi. W przypadku, gdy do kolizji doszło na drodze, oznakowanej znakiem „uwaga na zwierzęta leśne” (A18b), to możemy liczyć tylko na odszkodowanie z własnego AC. Jednak jeżeli zarządca drogi go nie umieścił, warto spróbować powalczyć o zwrot kosztów naprawy uszkodzonego auta. Szczególnie, gdy w okolicy występuje duża populacja dzikich zwierząt i w przeszłości dochodziło do wypadków drogowych z ich udziałem. Warto także sprawdzić, czy w momencie kolizji w okolicy nie odbywało się polowanie (informacje powinny być dostępne w księdze wyjść na polowania). Często zdarza się, że dzikie zwierzęta spłoszone strzałami wybiegają na drogę. Jeśli tak się stało, za poniesione szkody odpowiada organizator, czyli zarządca koła łowieckiego.

6 KOMENTARZE

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj