„Zadzwoniliśmy po karetkę, nikt nie przyjechał”

8
2903
zdjęcie poglądowe

List zbulwersowanej czytelniczki opublikował portal 24jgora.pl. Całe zdarzenie miało miejsce w dniu wczorajszym w Jeleniej Górze koło „Małej Poczty”.

 

W okolicach małej poczty w śniegu leżała nieprzytomna kobieta. Zadzwoniliśmy pod 112. Powiedziano nam, że za 5 min przyjedzie karetka i policja. Po 30 min nie było nikogo. Kolejny telefon “karetka w drodze, proszę podać adres”, bo okazało się że Pani z centrali we Wrocławiu nie potrafi znaleźć na mapie. Kolejne kilkanaście minut i znów na 112 powiedziano nam, że nie otrzymali żadnego zgłoszenia. Dzwonimy na komendę w Jeleniej Górze – NIE ODEBRANO telefonu! W międzyczasie Pani zdążyła lekko wytrzeźwieć i grożąc nam poszła do domu (okazało się, że upadła tuż przed drzwiami). Czekaliśmy 1,5h. Nikt się nie zjawił – relacjonuje. Więc gdzie trzeba dzwonić żeby uzyskać pomoc? A jakby ta osoba była np. cukrzykiem albo tak nieprzytomna, że nie wstałaby i zamarzła? Gdzie mamy dzwonić jak coś się dzieje, skoro i tak nie otrzymamy pomocy? – pyta czytelniczka.

Co o tym sądzicie? Czy to zwykłe nieporozumienie związane z nieprecyzyjnym przekazaniem informacji w sytuacji stresowej czy opieszałość służb ratunkowych? Spotkaliście się z taką sytuacją?

8 KOMENTARZE

  1. A to nie jedyny problem. Kierowcy karetek, na pewno kilku prowadzą samochody pod wpływem narkotyków, amfetaminy się znaczy… Niech policja kumpli z karetek na dragi przetestuje i nie będzie miał ich kto prowadzić…

  2. Niestety to będzie długo przez teleporady i rozluźnienie jakie poczuli medycy. Są zaszczepieni więc dlaczego nie przyjmują?
    Jak lekarz może stwierdzić przez telefon zapalenie płuc nie osłuchując pacjenta i nie wykonując podstawowych badań?
    Taki burdel tylko partią PiS mogła zaprowadzić.
    Na nich głosowało większość seniorów których teraz zostawili bez dostępu do służby zdrowia bo są teleporady. Patologia.
    Niech redakcja zapyta się w dolnośląskim nfz dlaczego lekarze nie przyjmują mając szxzepienia

  3. Znajomy choruje na nowotwór. Miał bardzo wysoką gorączkę pod 40 stopni. Odwodniony. Karetka przyjechała raz po 1.5h dali kroplówkę i pojechali. Następne wezwanie karetki czekaliśmy 3h
    Do szpitala wziąć też nie chcieli, bo COVID

  4. …. Twój cudowny Rostkowski od “piniędzy nie ma i nie będzie”, wraz z Tuskiem, “Bolkami” i z całą współczesną Targowicą przyczynili się/przyczyniają się do takiego stanu… dziękuj za rządy prawicy, bo gdyby nie Oni, zajadałbyś dziś ośmiorniczki… włączy myślenie…

  5. Trzeba było zgłosić, że ma objawy covida, przyjechały by dwie. W obecnych czasach nie ma innych chorób, a może raczej nie leczy się chorych na inne choroby, ewentualnie udziela się teleporady. Można jeszcze zgłosić się do prywatnej przychodni, gdzie koronawirus jest mniej groźny, a może nie każdego wirusa stać na pobyt w takiej przychodni. Publiczna służba zdrowia zamknęła się w pustych szpitalach i przychodniach z obawy przed zakażeniem, podobnie jak większość urzędników (ci to w trosce o zdrowie petentów). Ciekawe, czy w trosce o bezpieczeństwo zaupy też robią tylko online? Szkoda, że nikt nie prowadzi statystyk, ile osób zmarło z powodu nie udzielenia pomocy przez zamkniętą służbę zdrowia? Chyba nie, bo mogłoby się okazać, że są o wiele bardziej przerażające niż te cvidowe.

  6. Mało tego. Szpital we Lwówku nie wpuszcza odwiedzających bo Covid. OK, jasne. Ale żeby podać ciuchy czy cokolwiek przez izbę przyjęć to graniczy z cudem. Pielęgniary(bo przez swoje zachowanie inaczej nazwać nie można) otwierające drzwi są tak nieprzyjemne, drą się, że one nie są od przyjmowania darów, że nie wszystko można przekazać, każą czekać na siebie po kilka minut. Ale jak jakieś czekoladki czy kawę ktoś chce im podarować w podziękowaniu, to do rany przyłóż. Nie podoba się to jazda na kasę do biedry, wielkie panie. Ludzkie dramaty się dzieją, ludzie w szpitalu bez możliwości odwiedzin rodziny, opieki, pomocy, samotni, a te problemy robią, bo reklamówki nie są w stanie przyjąć i dać do przekazania na odpowiedni oddział. Wstyd, panie pielęgniarki, po prostu, po ludzku wstyd.

Skomentuj Do "Patologia PiSowska" Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here