Do policjantów zgłosiła się kobieta, która została oszukana. Na portalu ogłoszeniowym wystawiła do sprzedaży huśtawkę dziecięcą, na którą pojawił się chętny. Oszust zaproponował przelew przez stronę internetową, do której przesłał w komunikatorze link. Tam sprzedająca podała dane karty płatniczej i tak przekazała dostęp do swoich pieniędzy. Z jej konta przelano ponad 12 tysięcy złotych. Policjanci po raz kolejny przypominają, by podczas internetowych transakcji zachowywać rozwagę i nie podawać danych do swoich finansów.
Funkcjonariusze o oszustwie zostali poinformowani w poniedziałek (28 listopada) kilka godzin po zdarzeniu. Kobieta na portalu ogłoszeniowym wystawiła na sprzedaż huśtawkę dziecięcą.
Na komunikator odezwała się osoba chętna, by je kupić i zaproponowała płatność przez stronę internetową. Link do niej przesłała w komunikatorze. Wydawał się na tyle wiarygodny, że sprzedająca zdecydowała się go otworzyć. By otrzymać pieniądze, kobieta wpisała dane swojej karty płatniczej, a w celu rzekomej dokładnej weryfikacji także PIN.
To niestety spowodowało, że przestępcy uzyskali dostęp do jej pieniędzy. Po chwili kobieta zajrzała na swoje konto, z którego ktoś wykonywał przelewy. Łącznie z konta zniknęło ponad 12 tysięcy złotych. Po tym kobieta zablokowała swoje konto. Po kilku godzinach pojawiła się w lwóweckiej komendzie.
Policjanci przypominają, by nie podawać danych dostępowych do swoich kont czy kart. W przypadku oczekiwania na przelew nie są potrzebne informacje dotyczące pinu czy trzycyfrowego kodu, znajdującego się na odwrocie karty. Zwracajmy uwagę na podsyłane linki do płatności, które tylko pozornie są wiarygodne.
Z dotychczasowych zgłoszeń wynika, że są w nich przestawione lub dodane kropki, cyfry czy słowa w obcych językach, mające nas przekonać, że wchodzimy na stronę portalu ogłoszeniowego. Graficznie strona może wyglądać na oryginalną. W razie wątpliwości zapytajmy inne osoby, czy korzystały z podobnych płatności i jak one wyglądały. To może uratować oszczędności zgromadzone na koncie.
przeciez jak ktos wysyla takie linki to na kilometr czuć ze wałek kto otwiera linki i jeszcze wpisuje dane swojej karty brawo za inteligencje
Tragedia tyle o tym trąbią a naiwni nadal są wśród nas.
Sama dodając ogłoszenia na znanym portalu miałam styczność z oszustami, próbowali na dwa sposoby. Raz na Whatsapp, chcieli mi kuriera wysłać, że oni wszystko opłacą itp., raz przez komunikator na portalu prosili by podać mail. Oszuści piszą trochę jak boty, raz piszą na Ty, raz na pani, państwu. Tak jakby po polsku nie potrafili. Zgłaszać takich, blokować. Zwykły kupujący, czy sprzedający tak nie kręci.
Od siebie dodam kilka rad, dzięki którym nie stracicie pieniędzy: rozmowy tylko przez komunikator na portalu, przesyłka tylko przez portal: opcja ‘kup z przesyłką’ i nie podawać, choćby nie wiem co, żadnych danych konta, nie klikać w linki. Oszuści często mają świeżo założone konta i piszą zaraz po dodaniu ogłoszenia. Dosłownie kilka minut później i pytają o rzeczy, które podane są w ogłoszeniu.
Niestety oszuści zawsze będą, tylko wiedza nas ochroni. Współczuję pani, która straciła tyle pieniędzy, a wszystkim korzystającym z portalów ogłoszeniowych życzę czujności i spokojnych, udanych transakcji.
Co za inteligencja,ludzie myślcie zanim coś zrobicie
Ha ha ha sprzedawala huśtawkę to po co podawala dane swojej karty? Na własne życzenie.
Wystawiasz rzecz na sprzedaż, podajesz swoje dane, nr karty i pin… Brak słów. Tyle się mówi i pisze o takich oszustwach, ale jeszcze niestety znajdują się osoby które się nabierają na to. Pozostaje tylko współczuć