W weekend warunki na drogach uległy pogorszeniu. Śnieg i ujemne temperatury spowodowały, iż jest ślisko, a co za tym idzie niebezpiecznie. Warstwa śniegu i pośniegowego błota przykryła także niemiłe niespodzianki w postaci dziur czy nierówności. W takich warunkach o tragedię naprawdę nie trudno.

Do kolejnego zdarzenia doszło w Pławnej, na wąskiej drodze gminnej wykorzystywanej przez kierowców jako objazd odbudowywanego mostu w kierunku Lubomierza. Kierujący samochodem osobowym najprawdopodobniej zjechał na pobocze, by przepuścić jadący z naprzeciwka pojazd. Jednak jego auto zatrzymało się dopiero na ogrodzeniu prywatnej posesji. W wyniku zderzenia z ogrodzeniem z samochodu odpadło lusterko, uszkodzeniu uległo także samo ogrodzenie.

Niestety, kierowca nie miał czasu, albo odwagi, by zapukać do właściciela posesji i powiedzieć przepraszam, a tym bardziej ponieść konsekwencje finansowe zdarzenia.

Warto pamiętać, iż kierowca, który doprowadził do uszkodzenia mienia prywatnego, w tym wypadku ogrodzenia posesji a ma wymagane ubezpieczanie nie musi się martwić o konsekwencje finansowe, bo naprawę szkody pokryje ubezpieczenie. Odszkodowanie z polisy OC sprawcy obejmuje wszelkie koszty, które poszkodowany gospodarz poniósł w związku ze zdarzeniem.

Jeżeli kierowca odjedzie z miejsca zdarzenia nie będzie mógł spać spokojnie, bo w każdej chwili do jego drzwi będą mogli zapukać policjanci. W tym wypadku konsekwencje są zdecydowanie bardziej dotkliwe, a ustalenie sprawcy, który odjechał bez lusterka na drodze, gdzie są monitoringi nie powinno być problemem.

Natomiast jeżeli kierowca odjechał, bo się tylko śpieszył, to głęboko wierzymy, iż zreflektuje się i wróci, by ponieść odpowiedzialność.