Wiceministrowie chcieli spotkać się z mieszkańcami. Świetlica nie została otwarta

23
3738
zdjęcia organizatora

Zwożone odpady z Niemiec, wielkopowierzchniowe farmy fotowoltaiczne na Pogórzu Izerskim, zrzuty ścieków do Kwisy, czy planowana budowa kopalni. To tematy poruszane na spotkaniu z ministrami.

 

 

 

Takich wydarzeń nie ma w kraju wiele, kiedy to urzędujący ministrowie przyjeżdżają na wieś, by spotkać się z mieszkańcami i porozmawiać o ich bolączkach. Jedna z takich nielicznych, stricte roboczych wizyt, bez obecności kamer i błysków flaszy miała miejsce w niedzielę 21 maja 2023 roku w Rębiszowie, w gminie Mirsk, w sołectwie, które od lat boryka się z problemem rekultywacji pokopalnianego wyrobiska, do którego każdego roku trafiają tysiące ton odpadów z Niemiec. I to właśnie odpady były głównym tematem spotkania rębiszowian z Jackiem Ozdobą, wiceministrem Klimatu i Środowiska, którego – jak informuje resort: „priorytety to zwalczanie przestępczości środowiskowych głównie w obszarze gospodarki odpadowej i usprawnienie systemu gospodarki odpadami”. Do Rębiszowa przyjechał także Piotr Cieplucha wiceminister w resorcie sprawiedliwości.

Niestety, wiceministrowie pocałowali klamkę świetlicy sołeckiej. Podobnie zrobić musieli także mieszkańcy, którzy przyszli na spotkanie z rządzącymi.

– Chcieliśmy to zrobić w formie zebrania sołeckiego z zaproszonymi gośćmi. Niestety, sali nam nie udostępniono – mówi nam współorganizujący wydarzenie Andrzej Wilk z Odnowy.

 

 

Jak się okazuje władze gminy Mirsk odmówiły wydania kluczy do świetlicy wiejskiej w Rębiszowie, o czym kilkanaście godzin przed wizytą przedstawicieli rządu, sołtysa poinformowała odpowiedzialna za świetlice urzędniczka. W oczach organizatorów pojawił się scenariusz rozmowy na ulicy. Zażenowanie, to słowo, które najczęściej pojawiało się na ustach rębiszowian, którzy na spotkanie z tak ważnymi gośćmi nie mogli skorzystać ze świetlicy. Szybka reorganizacja pozwoliła na zmianę miejsca wydarzenia. Z pomocą przyszedł współorganizujący wizytę Sołtys, który zaprosił wiceministrów i mieszkańców do siebie, do remontowanego lokalu, w którym wkrótce ma powstać sklep. Warunki nieco spartańskie, ale ministrowie byli wyrozumiali i jak się okazuje, ważniejszy był dla nich sam problem ochronny środowiska, aniżeli warunki, w jakich o tym przyszło rozmawiać.

„Zebranie rady sołeckiej w Rębiszowie odbyło się w prywatnym lokalu, ponieważ Burmistrz miasta i gminy Mirsk nie pozwolił pracownikowi udostępnić Sołtysowi i radzie sołeckiej sali wiejskiej, więc w takich warunkach przyszło nam gościć wiceministra środowiska Jacka Ozdobę.” – napisał po spotkaniu w mediach społecznościowych Marek Pogodziński Sołtys Sołectwa Rębiszów.

Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk Andrzej Jasiński internetowego wpisu sołtysa i niezręcznej sytuacji nie pozostawił bez odpowiedzi:

„Panie sołtysie bardzo proszę nie kłamać. Nikt z organizatorów do burmistrza nie wystąpił w sprawie wynajęcia lub udostępnienia świetlicy, nikt nawet nie zadzwonił w tej sprawie. Posiada Pan mój służbowy numer telefonu komórkowego i mógł Pan mnie poinformować o takiej potrzebie. Przypominam Panu, że to burmistrz jest odpowiedzialny za zarządzanie majątkiem gminy i wynajmy są w jego kompetencji. Jestem też zadziwiony, że zarówno Pan jak i minister nie chcieliście zaprosić na takie spotkanie burmistrza Gminy Mirsk. Bardzo chętnie mógłbym uczestniczyć i zadać trudne pytania w sprawie odpadów. Najbardziej zadziwiający jest fakt, że na zamieszczonych zdjęciach zauważyłem uczestniczącego w spotkaniu burmistrza Nowogrodźca. Czyli organizatorzy uznali, że burmistrz Nowogrodźca może rozmawiać o problemach naszej gminy, a burmistrz Gminy Mirsk nie. Chyba, że spotkanie być może było zorganizowane w innym celu.” – napisał Burmistrz.

 

 

Andrzej Jasiński w rozmowie z Lwówecki.info wskazuje, że rada sołecka i sołtys mają klucze od wejścia do budynku świetlicy, do biura. Nie maja natomiast klucza od Sali głównej, gdyż cała świetlica jest pod zarządem Gminy i Gmina zatrudnia pracownika odpowiedzialnego za udostępniania obiektów od poniedziałku do piątku w godzinach od 16 do 20. W pozostałe dni tygodnia i godziny pracownik ma wolne i o jego dodatkowych godzinach pracy decyduje burmistrz, który wskazuje, iż nie został nie tylko zaproszony na spotkanie z władzami centralnymi, ale nawet nie został poinformowany, że takowe się odbędzie. Burmistrz Mirska przyznaje, iż otrzymał nieco enigmatyczny telefon od pracownicy, czy ma ona iść w niedzielę do pracy, na co odpowiedział, że nie, do póty on, lub pan Bolesław nie dowie się kto i co tego dnia zamierza tam organizować.

Pani jest tam zatrudniona na etat, więc jej praca poza godzinami pracy wymaga mojej zgody. – podkreśla Burmistrz Jasiński, który zaznacza, że on takie zgody bez problemu wydaje, ale musi mieć wiedzę, kto i co zamierza robić na świetlicy, a w tym przypadku takowej wiedzy nie miał.

Pan Sołtys nie zadzwonił do mnie, nie poinformował, nie wyjaśnił… – mówi Burmistrz Mirska.

Sołtys w mediach społecznościowych odpowiadając Burmistrzowi stwierdza, iż o pozwolenie na wynajem sali wiejskiej muszą wnioskować osoby prywatne, a nie on jako Sołtys, przy czym przyznaje, iż nie wystosował żadnego specjalnego zaproszenie, czy powiadomienia dla Burmistrza:

„Informacja o zebraniu, zamieszczona była na stronie internetowej Rębiszowa, wszystkich traktujemy tak samo, jest Pan takim samym obywatelem naszej gminy jak ja i wszyscy inni, jak widać informacja o zebraniu skutecznie do Pana dotarła, więc jeśli, jak Pan pisze chętnie by Pan wziął udział, nic nie stało na przeszkodzie. Do nikogo nie wysyłaliśmy indywidualnych zaproszeń. Zebranie było otwarte i każdy mógł wziąć w nim udział.” – pisze Sołtys Rębiszowa.

 

 

Andrzej Jasiński w rozmowie z Lwówecki.info mówi, iż dla niego to nieco groteskowa sytuacja, bo zazwyczaj kiedy przyjeżdżają tak ważne osoby, to informuje się władze samorządowe, bo nie każdy musi codziennie obserwować wszystkie media społecznościowe. Burmistrz wskazuje także, iż gdyby wiedział, to chętnie wziąłby udział w takim spotkaniu i zadał ministrom nie jedno trudne pytanie licząc na zainteresowanie się problemami Mirska i jego mieszkańców. Tu Burmistrz dotyczącym warunku opiniowania przez lokalny samorząd decyzji Ochrony Środowiska na wwóz odpadów.

– Zapytałbym po pierwsze o odpady, ale także o to, w jaki sposób mogą pomóc w kwestii wodociągów. – wspomina Andrzej Jasiński, który tłumaczy, iż Gmina Mirsk wnioskowała o środki z Polskiego Ładu na wodociągowanie Rębiszowa, wniosek opiewał na 45 milionów złotych, ten jednak został negatywnie zaopiniowany, więc pytanie byłoby czy są w stanie jakoś pomóc w pozyskaniu tych pieniędzy.

Tak się jednak nie stało. Burmistrz nie został zaproszony, nie był poinformowany, nie dał kluczy od świetlicy, a mieszkańcy z ministrami spotkali się na budowie sklepu. Głównym tematem spotkania było zagospodarowanie pokopalnianego wyrobiska w Rębiszowie, gdzie od kilku już dobrych lat trafiają tysiące ton odpadów zwożonych tu z Niemiec.

– Przecież próbowaliśmy już wszędzie i w różnych instytucjach, po sądach i zawsze odbijaliśmy się od ministerstwa środowiska, bo oni bazują na wydanych dokumentach a tu trafiła się okazja, żeby bezpośrednio z ministrem porozmawiać. – wyjaśnia Marek Pogodziński Sołtys Sołectwa Rębiszów, który wskazuje, iż mieszkańcy po dziś dzień nie wiedzą, co tak naprawdę trafia do wyrobiska, bo mimo wielokrotnych próśb nikt regularnie nie przeprowadza kontroli wwożonych odpadów.

Podczas rozmowy skupialiśmy się na problemie związanym z rekultywacją. – podkreśla Piotr Cybulski Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Gminy Mirsk, który nie kryje, iż w rozmowie z ministrami poruszane były także problemy związane z wielkopowierzchniową fotowoltaiką, czyli problemem, który dotyka m.in. mieszkańców Giebułtowa, problemem planowanej budowy kopalni skalenia w pobliskich Kwieciszowicach, rosnącej liczby wilków w lasach, czy ścieków, jakie za zgodą PGW Wody Polskie do rzeki Kwisa puszcza burmistrz Świeradowa- Zdroju.

– Dyskusja była bardzo merytoryczna. Minister był trochę zaskoczony naszym merytorycznym przygotowaniem do dyskusji. – zaznacza pan radny, który nie kryje, iż uczestnicy spotkania przedstawili ministrom wszystkie swoje bolączki, w tym te na temat pracy WIOŚ-u, czy Wód Polskich.

Marek Pogodziński wspomina, iż minister Ozdoba zapowiedział, że się zajmie tym problemem rekultywacji i za konieczne uznał przeprowadzenie kontroli i wykonanie odwiertów rdzeniowych oraz przebadanie zawartości przez specjalistyczne laboratorium. W ocenie sołtysa, jeżeli badania wielu takich próbek nic nie wykażą, to mieszkańcy będą w końcu mogli spać spokojnie, aczkolwiek on sam nie dowierza, że wynik badań będzie negatywny.

 

 

Andrzej Wilk w rozmowie z Lwówecki.info przyznaje, iż w ocenie ministra Ozdoby zasadnym było odsunięcie jeleniogórskiego WIOŚ-u od sprawy Rębiszowa, a przydzielenia tu inspektorów np. Zielonej Góry.

Podczas rozmowy nie obyło się bez poruszenia kwestii decyzji dotyczącej rekultywacji terenu pokopalnianego wydanej przez poprzedniego starostę, która w ocenie mieszkańców Rębiszowa jest niezgodna z prawem, czy leżącej od lat sprawy w sądzie administracyjnym, która nie może trafić na wokandę. Problemom prawnym przyjrzeć się zapowiedział wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha.

„Wszystkie tematy związane z klimatem i ochroną środowiska wiążą się z prawem: ustawy, uchwały, zarządzenia, rozporządzenia, które nie zawsze nadążają za potrzebami i interesem społecznym.” – wskazują w podsumowaniu spotkania w mediach społecznościowych mieszkańcy Rębiszowa. – „Chcielibyśmy wierzyć, że nasze problemy będą rozwiązane i nie będzie się to ciągnęło się latami. Każdy z nas chciałby zostawić świat przyszłym pokoleniom lepszym. Jak widać nie zasypujemy gruszek w popiele. Mogłoby się wydawać, że już odpuściliśmy, ale nie, Mieszkańcy Rębiszowa są twardzi i to samo można powiedzieć o innych mieszkańcach gminy. Kropla drąży skałę- wiara umiera ostatnia. Dobrze, że są ludzie, którym jeszcze się chce.” – dodają rębiszowianie.

– Z punktu widzenia mieszkańca uważam, że to spotkanie było bardzo dobre i potrzebne. – podkreśla Piotr Cybulski.

Czy ministrowie wywiążą się z obietnic? Czy na Pogórzu Izerskim ruszą kontrole, w tym kontrole instytucji? O tym przekonamy się już wkrótce.

23 KOMENTARZE

  1. Przecież Andrzej Kredkowsk PiS i bronił zgody na przywóz odpadów.
    Zarząd województwa pozwolił na składowanie odpadów.
    Przybylski wraz z PiS nie zrobił nic by pomóc mieszkańcom protestującym .

  2. Biedny ten Andrzej Jasiński on by chciał pomóc ale co chwilę jakieś kłody pod nogi.
    Trzeba było go zaprosić czerwony dywan rozwinąć na szczęście do wyborów nie daleko – mamy nadzieje, że kandydatów będzie wielu.

    • Bzdury Pan opowiada, Najlepiej dla Pana dobry byłby Burmistrz należący do PIS. Już niedługo PIS-owcy za swoje działania będą uciekać przed ludźmi. Kredkowskiemu już dziękujemy !!!!

    • Janku,
      widzę, że rozpocząłeś kampanie wyborczą, gratuluję pośpiechu.
      Tylko po jakiego czorta koniecznie chcesz zrzucić winy PIS-u i pisowskiego Przybylskiego na Bogu ducha winnego burmistrza ?
      Cynizm to mało powiedziane. Zastanów się co piszesz.

  3. Ten Rębiszów to widać nie ma szczęścia do sołtysów, poprzedni latał załatwiał, imprezy organizował, ludzie go chwalili, no władza niekoniecznie. Obecny też u władzy podpada, zmienić natychmiast!!! Ha ha ha

  4. Burmistrz zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak .
    Nie chcą się z nim bawić ,oni chcą go obsypać,,piaskiem i bawić się z innymi kolegami.
    On w nerwach nie wpuszcza ich do piaskownicy.
    Dziecinada poziomem z przedszkola.
    Jest bardziej sfochowany niż nasza Burmistrz .

  5. Szacun dla burmistrza z Mirska,
    Należy zadać sobie pytanie, co chcieli ugrać pisowcy z RĘBISZOWA i okolic ?
    Takie spotkanie to perfidna próba zrzucenia odpowiedzialności z rządzących na samorząd lokalny. Jednym słowem obrona przez atak, szkoda, że sołtys dał się w to wmanewrować.

  6. Do Skała a gdzie ty mieszkasz że się tak wypowiadasz pewnie daleko od Rębiszowa i w d….. masz to że przywożą tu śmiecie z Niemiec. Mnie znowu g…… obchodzi skąd są ci ludzie ważne że znowu coś zaczyna się ruszać w tej sprawie. A jeżeli chodzi o burmistrza to od lat nic nie zrobiła aby zakończyć ten proceder bo jest wysypisko są pieniądze i nic innego go to nie obchodzi

    • Sołectwo,
      Mieszkam blisko, za opłotkami. I boli mnie perfidia obecnej państwowej władzy, która z jednej strony zezwala decyzjami Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska na przywóz z Niemiec setek tysięcy ton odpadów a z drugiej strony ta sama pisowska władza ubolewa i stara się pomóc mieszkańcom Rębiszowa…
      Sołectwo, czy Ty tego nie widzisz ?

  7. Aby składować odpady W Rębiszowie to w pierwszej kolejności pozytywną opinię-decyzję musiał wydać burmistrz Andrzej Jasińki. Wydał ją na potrzeby PriBazaltu, sponsora, nawet nazwa klubu sportowego w Mirsku była Włókniarz-PriBazalt, w którym Jasińki chyba prezesował. Być może jest to przyczyna odpadów w Rębiszowie.

  8. Jasiński pewnie zaopiniował pozytywnie , resztę załatwili we Wrocławiu .
    Pamiętam jak bardzo miedzy innymi Andrzej Kredkowski bronił tej decyzji składowania odpadów i tym bardziej politykom nie wierzę!
    Jak Niemcy chcą składować śmieci to mają u siebie wielkie dziury kopalniane przy polskiej granicy pomiędzy Forst a Guben.

  9. Ekolo , strzał w 10.Polska stała się śmietnikiem dla.Całe woj.Lubuskie to wielki śmietnik.Trzaskowskiego ekipa od Czajki rozwozi po kraju i upycha nieczystości po dziurach.Onety TVN,Wyborcza,Iberia i inne przekaziory milczą bo wybory za pasem a totalsom idzie pod górkę mimo ich wysiłków.Obysmy nie obudzili się 16.10 z rękami w nocniku.Co do burmistrza Mirska to są dla POparanca paragrafy.On pajac ma służyć a nie stroić fochy

    • Ulegasz manipulacji ekolo. To nie jest tak, że od opinii burmistrza zależy decyzja państwowego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jeżeli nawet burmistrz dziesięć lat temu wydał taką pozytywną opinię, to co od 2016 r. zrobiła władza PIS-u ? A gdzie byli mieszkańcy i gminny aktyw patriotyczno – propaństwowy spotykający się z wiceministrami ?

  10. Cała rzecz się rozbiega nie o odpady a co jest przywożone – czyli kontroli.
    Kontrolę może przeprowadzać jedynie państwo czyli Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.
    Jakie wyjście ?
    Burmistrza awansować na szefa GIOŚ, wiceministrów to co przyjechali do Rębiszowa na kontrolerów.

  11. Czyżby tradycyjna polska gościnność u burmistrza Mirska była na opak? Wielkie rozczarowanie i żenada.
    Nie uchodzi
    Spotkanie i tak się odbyło a niesmak pozostał i gospodarz długo będzie go pamiętał i my też.

  12. Wyrobisko po kamieniołomach można było zagospodarować jako zbiornik wodny, tak robią Niemcy, bo tam rządzą Niemcy. W Rębiszowie i okolicy wysychają studnie , obniżył się dramatycznie poziom wód gruntowych. Ale tu decydują niekompetentni dorobkiewicze (przysłowiowe małpy, jest taka bajka), szkodliwi idioci albo zdrajcy na których wyborcy głosują a później jęczą i jest jak jest.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj