Barwna Parada Komediantów przeszła pod scenę, gdzie nastąpiło uroczyste otwarcie 28. OFFK. Gwiazdą wieczoru był zespół KOMBI Łosowski.
Tak jak oczywistym dla wszystkich jest, że stolicą Polski jest Warszawa, tak samo oczywistym jest, że stolicą polskiej komedii jest Lubomierz. To małe dolnośląskie miasteczko przez niemal trzy dekady budowało markę na promocji polskich filmów komediowych.
Historia „Samych swoich”
A wszystko zaczęło się jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku, kiedy to w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu narodził się pomysł nakręcenia obrazu o Polakach przesiedlonych po wojnie z Kresów na ziemie odzyskane. Za scenariusz odpowiadał Andrzej Mularczyk, który historię oparł na rodzinnych doświadczeniach i polskich przywarach, ukazując dwie zwaśnione rodziny – Karguli i Pawlaków – ich sąsiedzkie spory, pełne drobnych złośliwości i rodzinnych anegdot, podkreślając polską mentalność i realia powojennej prowincji. Za reżyserię odpowiadał mistrz Sylwester Chęciński. Tak powstała komedia „Sami swoi”. Obraz, który ukazał się w 1967 roku szybko stał się hitem. Sukces produkcji doprowadził do stworzenia kolejnych części, czyli filmów „Nie ma mocnych” (1974) oraz Kochaj albo rzuć (1977).
Historia Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu.
Lubomierz postanowił wykorzystać sukces trylogii, bo przecież miasto miało w nim swój wkład. Było wszak plenerem, gdzie kręcono niektóre ze scen. I choć nie były to jedyne filmy realizowane w Lubomierzu, to rozpoznawalność „Samych swoich” sprawiła, że w latach 90. Kargul i Pawlak stali się głównymi bohaterami promującymi miasteczko. Historia ta rodziła się tu w bólach. Jak wspomina dziś Jadwiga Sienić jedna z głównych współtwórczyń, nie tylko Festiwalu, ale całej marki tworzonej w Lubomierzu na podstawie „Samych swoich”, rokiem przełomowym był rok 1992.
– Dyrektorem Ośrodka Kultury i Rekreacji zostaje Olgierd Poniźnik. Miasteczko ożywa kulturalnie, do życia powołany zostaje miesięcznik lokalny, który nazywa się „Sami Swoi”, a w siedzibie redakcji pojawia się obraz św. Antoniego. Ten sam, który grał w filmie „Sami swoi”. To moja rodzinna pamiątka, mój dziadek Albin był statystą w filmie Chęcińskiego i podczas sceny targu nosił ten obraz na plecach, a kamera uchwyciła, jak odwraca się w jej stronę i mówi: „Święty Józef, święty Antoni…”. Ta scena i ten rekwizyt filmowy skłoniły do zgromadzenia większej ilości pamiątek z filmu. Wygrzebałam ze strychu jeszcze inne rzeczy, które dziadek pożyczał do filmu, w gazecie zamieściliśmy apel o przynoszenie do redakcji innych rekwizytów, które grały w „Samych swoich”. Redakcyjna izba zaczęła powoli wypełniać się pamiątkami z filmu.
Ktoś przyniósł karabin, z którego zamek wylata, ktoś inny kosę, sierp, kapelusz Kargula, klatkę po kocie, przedmioty, które były w scenie targu. Pojechaliśmy z Olgierdem do Dobrzykowic, gdzie również powstawały sceny do „Samych swoich”. Stamtąd przywieźliśmy autentyczny fragment płotu, kankę do bimbru, cegły ze stodoły, w której Jadźka i Witia zboże młócili. Zaczęliśmy głośno mówić, że tworzymy Muzeum Kargula i Pawlaka. W prasie, radiu pojawiły się pierwsze informacje na ten temat, odwiedziła nas także ekipa TVP Program I z Ewą Szprynger i powstał reportaż „Podejdź do płota”, kilkakrotnie emitowany w telewizji. W 1994 oficjalnie otworzyliśmy pierwszą izbę pamiątek z filmu „Sami swoi”. Założyliśmy księgę pamiątkową, w której jako pierwszy wpisał się profesor Jan Miodek odwiedzający nasze miasteczko z żoną, która jest absolwentką lubomierskiego Liceum Pedagogicznego. – wspomina dziś Jadwiga Sieniuć uznawana za matkę lubomierskiego Festiwalu.
Jak powstał Festiwal Filmów Komediowych w Lubomierzu?
Cztery lata później, u Dariusza Milińskiego odbywał się Ogólnopolski Plener Rzeźbiarski. Rolą artystów było stworzenie drewnianych rzeźb Kargula i Pawlaka, które miały być umieszczone przy wejściu do Domu Płócienników, jako wizytówka powstającego Muzeum. Ich uroczyste odsłonięcie miało miejsce 13 lipca 1996 roku. W ramach wydarzenia w mieście odbywała się huczna jak na tamte czasy impreza, oczywiście z filmem komediowym w tle. W jej trakcie organizatorzy dostrzegli olbrzymie zainteresowanie mieszkańców, gości, mediów. Podczas rozmów w gabinecie burmistrza pojawił się pomysł stworzenia cyklicznej imprezy związanej z filmem. I tak małymi kroczkami zrodził się I Ogólnopolski Przegląd Polskich Komedii Filmowych. Wydarzenie miało miejsce w dniach od 14 do 17 sierpnia 1997 roku.
– Z ogromną radością witamy między innymi: Sylwestra Chęcińskiego, Witolda Pyrkosza, Eliasza Kuziemskiego (grał w filmie weterynarza młynarza), Waldemara Pawlaka, Jacka Ziobro, tłum widzów, ekipę telewizyjną… Odbywa się pierwsza zabawa pod kasztanami, świętowanie rozpoczyna Festiwalowy Korowód Filmowy. – wspomina Jadwiga Sienić.
Fenomen Festiwalu Filmów Komediowych
Przez blisko trzy dekady widzowie obejrzeli ponad 1000 filmów komediowych, ponad 100 razy uczestniczyli w spotkaniach z ludźmi kina. Na scenie wystąpiło ponad 60 znanych zespołów muzycznych oraz 30 kabaretów. W Zaułku Filmowym pamiątkowe tablice ze swoimi nazwiskami odsłoniło 130 ludzi związanych z polską komedią.
Z perspektywy czasu nie da się ukryć, że Kargul i Pawlak byli motorem napędowych rozwoju turystyki nie tylko w samym Lubomierzu, ale także w szerszej skali i zapewnili miastu niesamowitą popularność. Dziś oficjalnie rozpoczyna się kolejna odsłona tego fenomenu.
28. OFFK Lubomierz
W sobotę 9 sierpnia 2025 roku w Lubomierzu miało miejsce uroczyste otwarcie XXVIII Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych. Ulicami miasta przemaszerowała barwna Parada Komediantów. Ramię w ramię szli włodarze, samorządowcy z sąsiednich gmin i miast partnerskich, przedstawiciele Powiatu Lwóweckiego, goście z Nadleśnictwa w Lwówku Śląskim, reprezentanci samorządu województwa, przedstawiciele duchowieństwa, politycy, członkowie lokalnych stowarzyszeń, kół gospodyń wiejskich i najważniejsi w tym dniu, czyli aktorzy i osoby zawodowo związane z polską komedią.
Prowadzeni byli przez funkcjonariuszy KPP w Lwówku Śląskim na czele z insp. Jarosławem Baranem Komendantem Powiatowym Policji w Lwówku Śląskim, głośną reprezentację motocyklistów ze stowarzyszeń Leopolis Bikers, Moto Tigers i Moto Wilki Izery a także miłośników starych samochodów oraz barwną Młodzieżową Orkiestrę Dętą Zespołu Szkół w Suchowoli z mażoretkami na czele. Na trasie przemarszu wszystkich witał tłum mieszkańców i przybyłych specjalnie na tę uroczystość gości.
Po dotarciu parady pod scenę, festiwalowych gości powitali Mariusz Warowy Burmistrz Gminy i Miasta Lubomierz i Janusz Lichocki Wiceburmistrz Lubomierz.
– Od 28 lat, w samym środku wakacji, nasze miasteczko zmienia się w prawdziwą Komediową Stolicę Polski. I naprawdę – wystarczy tu być choć chwilę, spojrzeć wokół, poczuć tę atmosferę – żeby zrozumieć, że to tytuł w pełni zasłużony. To właśnie tutaj spotykają się artyści, twórcy, pasjonaci kina i wszyscy ci, którzy kochają dobre polskie filmy. Nasz festiwal to nie tylko pokazy i seanse – to przede wszystkim rozmowy, spotkania, wspólne emocje. To śmiech i refleksja. To energia, która zostaje z nami na długo – przyznawał Burmistrz Mariusz Warowy, który przypominał, że przecież Lubomierz to miasto, które było plenerem 15 produkcji filmowych.
Naprawdę tłoczno przed sceną zrobiło się późnym wieczorem, a to za sprawą koncertu zespołu Kombi Łosowski, na który przyjechało wielu fanów z całej okolicy.
Sprawdź program 28. OFFK Lubomierz