Niemal rok czasu trwała internetowa znajomość mieszkanki powiatu lwóweckiego z mężczyzną podającym się za amerykańskiego oficera. Czar prysł, gdy jej konto zostało wyczyszczone.

Oszustwa na tzw. „amerykańskiego żołnierza” to wciąż popularna metoda wyłudzania pieniędzy, szczególnie wśród osób poszukujących znajomości lub miłości w internecie. Schemat działania jest dobrze przemyślany, bazuje na emocjach, a ofiary często nie zdają sobie sprawy z podstępu aż do momentu utraty pieniędzy.

Oszust przedstawia się jako żołnierz armii amerykańskiej. Na portalach społecznościowych, randkowych lub przez aplikacje do komunikacji nawiązuje kontakt z ofiarą, zazwyczaj samotną kobietą. Rozmowy stają się coraz bardziej osobiste, pełne deklaracji uczuć i planów na wspólną przyszłość. W pewnym momencie „żołnierz” zaczyna opowiadać o trudnościach finansowych związanych. Często żąda przelania pieniędzy na wskazane konto lub opłacenia przesyłki za pomocą platform płatniczych.

Schemat oszustwa jest na tyle przekonujący, że ofiary często angażują się emocjonalnie w relację z fikcyjnym „żołnierzem”. W wyniku manipulacji są gotowe przekazać oszczędności życia, wziąć pożyczki lub sprzedać majątek, by pomóc „ukochanej” osobie.

Taka sytuacja miała ostatnio miejsce na terenie powiatu. W grudniu ubiegłego roku kobieta nawiązała znajomość z generałem armii amerykańskiej, a przynajmniej tak jej się wydawało. Znajomość szybko przerodziła się w przyjaźń. A gdy „generał” poprosił o pożyczkę, kobieta bez namysłu przelała na jego konto kilkanaście tysięcy złotych. W dalszej kolejności dała mu także dostęp do swoich oszczędności. Gdy podczas jednej z rozmów jej luby powiedział, że został porwany i potrzebuje pieniędzy na okup, kobieta poszła do banku. Jednak jej konto było wyczyszczone i zablokowane.

Wówczas mieszkanka powiatu lwóweckiego zrozumiała, że padła ofiarą oszusta. Sprawa trafiła na policję.