Już wiadomo, dlaczego w dniu wczorajszym kierujący samochodem osobowym marki Renault Megane mieszkaniec powiatu lwóweckiego uciekał przed policją.
Jak już informowaliśmy, w poniedziałkowy wieczór tuż przed godziną 20. na drodze wojewódzkiej 364 w Gryfowie Śląskim, wyjazd w kierunku Wieży doszło do zdarzenia drogowego. Kierujący samochodem osobowym marki Renault Megane mężczyzna na łuku drogi stracił panowanie nad autem, pojazd wypadł z drogi ściął dwa znaki i zatrzymał się w rowie.
Niemal natychmiast na miejscu pojawiły się patrole policji.
Jak się okazało chwilę wcześniej kierujący Megane 37- mieszkaniec powiatu lwóweckiego nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Mężczyzna przyśpieszył chcąc zgubić policjantów. Jego ucieczka nie trwała jednak zbyt długo. Zatrzymany i zakuty w kajdanki został tuż po rozbiciu swojego samochodu.
Funkcjonariusze gryfowskiej policji szybko ustalili powód, dlaczego 37- latek nie chciał zatrzymać się do kontroli. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami a ponadto był pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
O dalszym losie mieszkańca powiatu lwóweckiego zadecyduje sąd.
Dziś w godzinach porannych drogowcy przystąpili do wymiany jednego z uszkodzonych znaków drogowych. Rozbity witacz miasta na powrót będzie musiał jeszcze poczekać. Naprawiony zostanie z ubezpieczenia sprawcy.
Haha ma szczęście ćpun, że go nie przebadali na narkotyki xD Jak 50-konną renówką można jechać za szybko xD