Tak wygląda jeden z potoków. Efekt ubiegłorocznej powodzi

5
1138

Butelki, pojemniki po środkach chemicznych, kartony, styropian, … Jak twierdzą okoliczni mieszkańcy śmieci, które zalegają w tym potoku leżą od ubiegłorocznej powodzi.

 

W wakacje 2021 roku nad naszym regionem przeszły ulewy, które wyrządziły olbrzymie szkody. Intensywne opady deszczu spowodowały nagły wzrost poziomu wód w strumieniach. Te wystąpiły z brzegów. Nurt był tak silny, iż niszczył brzegi, przepusty i mosty. Woda porywała i niosła z sobą wszystko, co napotkała na swojej drodze. Dziecięce zabawki, meble ogrodowe, budy dla psów, stary sprzęt AGD, który stał podwórzu, a nawet samochody. W porwanych przez wodę rzeczach nie brakowało także zwykłych śmieci. Fala powodziowa wraz z kolejnymi kilometrami słabła. Porwane rzeczy osiadały na brzegach.

Do dziś na brzegach potoków Srebrna, Słotwina czy Pilchowickiego z łatwością dostrzec można ślady tamtych wydarzeń. W wielu miejscach na brzegach, na położonych przy strumieniach łąkach widać jeszcze pozostawione przez wodę śmieci. Tych nie brakuje także w korytach potoków, o czym w ostatnich dniach redakcję Lwówecki.info poinformowali mieszkańcy Pławnej Dolnej.

To właśnie w Pławnej Dolnej w przepływającym przez sołectwo potoku Srebrna jest miejsce, gdzie nagromadziło się całe mnóstwo odpadów. Te, jak twierdzą mieszkańcy zalegają tam od ubiegłorocznej powodzi. Mieszkańcy tłumaczą nam, iż od tamtego czasu na potoku prowadzone były działania, m.in. wycinane porastające brzegi drzewa, jednak śmieci nikt „nie dostrzegł”.

Zrobione w tym tygodniu zdjęcia mówią same za siebie. Czy tak powinien wyglądać układ krwionośny naszej planety? Aczkolwiek trudno jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście śmieci zalegają tam od 9 miesięcy, czy krócej.

 

Głównym podmiotem odpowiedzialnym za krajową gospodarkę wodną od 1 stycznia 2018 roku jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. To właśnie pod zarządami PGW Wody Polskie jest przepływający przez Pławną i Mojesz potok Srebrna. Redakcja Lwówecki.info zwróciła się do PGW Wody Polskie z zapytaniem o to, czy a jeżeli tak, to kiedy jest szansa na uporządkowanie tego terenu po powodzi?

Kilka dni temu informowaliśmy na naszych stronach, iż mimo upływu od powodzi wielu miesięcy rząd nadal wstrzymuje wypłaty środków dla samorządów na usuwanie skutków powodzi. Wojewoda tłumaczy, iż złożone przez samorządy wnioski są nadal procedowane i jeszcze nie zostały nawet wysłane do ministerstwa. Aczkolwiek Dolnośląski Urząd Wojewódzki zapewnia nas, iż wpływające do DUW wnioski są w miarę możliwości na bieżąco kompletowane i procedowane. Jednak na pytanie: czy wiadomo, kiedy środki na usuwanie skutków ubiegłorocznej powodzi trafią do samorządów, Dolnośląski Urząd Wojewódzki przyznaje, iż nie mamy takiej informacji, bo decyzje podejmuje Ministerstwo Finansów po pozytywnej rekomendacji MSWIA.

W przypadku pozostawionych przez nurt wody śmieci w Pławnej Dolnej, tych które jeszcze nie spłynęły w dół rzeki, które nie trafiły do morza, odpadów z tego miejsca przy mostku jest szansa na uprzątnięcie. PGW Wody Polskie RZGW we Wrocławiu po otrzymaniu od nas zapytania zwróciło się z prośbą o dokładną lokalizację. Jak tłumaczy Jarosław Garbacz Kierownik Zespół Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej PGW Wody Polskie RZGW we Wrocławiu ma to ułatwić “pracownikom szybsze znalezienie problematycznej lokalizacji z odpadami i podjęcie niezwłocznych działań w celu ich uprzątnięcia”.

Redakcja Lwówecki.info dziękuje mieszkańcom za kolejne cenne informacje, które przyczynią się do tego, że nasza planeta, nasza okolica będzie czyściejsza, do tego, że może już wkrótce w potoku zamiast odpadów będziemy mogli oglądać tylko ryby i raki.

5 KOMENTARZE

  1. Jedyna szansa na poprawę, życia w Polsce to koniec podatków. To zakończy kadencję polityków i innych darmozjadów. Jak już nie będzie polityków to nikt nie będzie nam przeszkadzał w naprawie kraju.

  2. Oczywiście to politycy narobili tego syfu w strumyku?ludzie zrobili się takim gnojem sami,bo to my śmiecimy, oczywiście te paniska u władzy też to robią,ale dawniej każdy dbał o “swój kawałek rzeczki”i sam sprzątał choć te śmieci były kogoś innego!teraz tylko płacz i zdjęcia jaki syf!A weź się jeden z drugim fotografem za robotę i sprzątnij tylko metr a okaże się że będzie czysciutko!ludzie co się z wami dzieje?

    • Kiedyś nie każdy sam sprzątał swój kawałek rzeczki, tylko taki był obowiązek. I mało kto to robił. Tylko że ludzie nie zanieczyszczali wód, przy których siedzieli. Logiczne zachowanie. Teraz każdy ma w de… Przecież popłynie dalej. I druga sprawa – kiedyś odpowiadałeś za “swój kawałek rzeczki”. Teraz nie. Bo jej nie masz. Jakiś na przełomie wieków, lub pod koniec XX, nie pamiętam dokładnie, przyszło państwo i zabrało ludziom wszelkie cieki i akweny wodne wraz z trzymetrowym pasem wokół lub przybrzegowym. W większości za darmo, jeśli ktoś się nie znał. Na dodatek jeśli rzeka lub strumień przechodzi przez twoją posesję, masz OBOWIĄZEK udostępniać upoważnionym przez państwo urzędnik czy pracownikom dostęp do owych wód. Skoro państwo przejęło (zabrało), to czemu się dziwić?

  3. A może tak akcja mieszkańców? Przecież te śmieci z kosmosu się nie wzięły. Do tego wsparcie bezrobotnych, nie rokujących dłużników gmin oraz pobierajacych zasiłki z mopsów, i wystarczy, aby gminy zapewniły worki i transport na ekoporty i wysypiska…

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj