Co sprawia, że ludzie tak chętnie wywożą odpady do lasu? Co kieruje tymi, którzy tworzą i podpalają takie dzikie składowiska odpadów?
To nie pierwsza ale zapewne i nie ostatnia taka akcja strażaków, którzy zmagali się z pożarem składowiska opon w lesie. Niewiedza, nieodpowiedzialność, czy zwykła głupota kieruje ludźmi, którzy wyrzucają odpady w lesie a następnie je podpalają. Opony, tak jak inne śmieci porzucone stanowią ogromne zagrożenie – przykładem jest pożar, który miał miejsce wczoraj po południu w lesie koło Giebułtowa.
Coraz trudniej nie odnieść wrażenia, iż obecny system odbioru odpadów jest nieprzemyślany, jest niedostosowany do potrzeb. Świadczyć o tym mogą rosnące lepiej niż grzyby po deszczu dzikie wysypiska śmieci. Tych nie brakuje w naszym kraju a w regionie usiane nimi są pola, lasy, przydrożne parkingi, kamieniołomy. Znaleźć tam można samochodowe tapicerki, kokpity, zderzaki oraz oczywiście stosy zużytych opon, nie brakuje też gruzu i materiałów budowlanych.
Resort klimatu przyznaje, iż śmieci w lesie to plaga, która zagraża całemu środowisku. Lasy Państwowe każdego roku wydają 20 mln złotych na uprzątnięcie terenów leśnych, z których wywozi się prawie 115 tysięcy metrów sześciennych odpadów. To ponad 1000 wagonów kolejowych wypełnionych po brzegi śmieciami. Zmiana przepisów o gospodarce odpadami niestety niewiele zmieniła i lasy wciąż są zaśmiecane.
Wprawdzie z rządu i samorządów oraz wielu organizacji proekologicznych słychać głosy mówiące o życiu w zgodzie z przyrodą o konieczności zadbania o środowisko i o walce ze śmieciarzami. Jednak ta melodia nie trafia do tych, do których najbardziej powinna. Ci, którzy dysponują większą ilością śmieci, czy to z rozbieranych samochodów, czy z prac remontowych kalkulują ryzyko i korzyści finansowe.
Wywieźć odpady do PSZOK-u, czy wyrzucić w lesie?
Zdaniem byłego ministra środowiska aby walka z leśnymi śmieciami była skuteczna potrzebna jest zmiana prawa. W tym celu przygotowano projekt przepisów zaostrzający kary za śmiecenie w lasach – dziesięciokrotne podniesienie wysokości grzywny z 500 do 5000 zł, ale przede wszystkim wprowadzenie orzeczeń o pracach społecznie użytecznych polegających na sprzątaniu terenów zielonych oraz nawiązek w wysokości równej kosztom usunięcia odpadów.
Znawcy tematu mówią, iż nawet najdotkliwsze kary nie rozwiążą problemu, gdyż wykrywalność jest znikoma i sugerują wprowadzenie ułatwień w odbiorze takich odpadów. Niestety, o takich propozycjach dziś nie słychać.
Śmieciarze jak na razie mają się bardzo dobrze, za to nasze otoczenie coraz gorzej, a i strażacy mają przy tym pełne ręce pracy.
Podczas wczorajszego pożaru na miejscu działali druhowie z OSP Giebułtów oraz OSP Mirsk.
Sprawa prosta. Kto na augustalu zmienia i handluje oponami??? Sprawdzić co robi że starymi.
jeśli chodzi o tzw. “samochodówkę” sprawa wcale nie jest trudna. Ile w okolicy istnieje “firm” oraz “mechaników”, którzy nie mają pozwoleń na składowanie oraz wytwarzanie takich odpadów? Czemu nie można skontrolować takich wytworów i sprawdzić gdzie idą ich śmieci, skoro nigdzie tego legalnie nie oddają? Problem jest coraz większy, ale firmy, które działają na lewo i tak zapłacą jakiemuś śmieciarzowi lewą kasę za zabranie kilku opon do siebie na firmę, albo co gorsza trafi to do lasu. Sprawa wygląda tak samo w przypadku elektroodpadów. Ile jest osób, które zamiast oddać zużyty sprzęt do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych- tzw. PSZOK- wyrzucają wszystko do lasu bo mają pretensje, że lokalne firmy zajmujące się odbieraniem odpadów od mieszkańców nie pracują 24h/7dni w tyg. Ludzie nie zdajecie sobie sprawy, że istnieje wiele osób, które zachowują się gorzej jak zwierzęta. Kupiłeś przedmiot- oddaj zużyty do PSZOKu. Gminy idą mieszkańcom na rękę i proponują darmowe limity roczne. Ale lepiej jest wyrzucić do pobliskiego lasu niż przejechać 10km do PSZOKu i oddać za darmo.
Co kieruje tymi, którzy tworzą i podpalają takie dzikie składowiska odpadów?
Może to, że płacimy horrendalne podatki za wywóz smieci, a nie można oddać na smietnisko nawet kilku opon w roku?
A może to odpady z Niemiec 1 tira złapali a 5 pewnie przejechał.!!
Jacek_z_piekarni – otóż można za darmo oddać opony. Ale do PSZOK-u. Wystarczy tylko choć trochę się zainteresować, informacje są zarówno w gminie jak i w pobliskich firmach zajmującymi się odpadami. Czasem roszczeniowość nie idzie w parze z myśleniem- a szkoda. Wedle ustaw składowisko nie ma prawa przyjąć odpadów od osób fizycznych. Do tego służą właśnie takie oddziały jak PSZOK. Polecam sprawdzić, a nie tylko się czepiać. A no i zostaje jeszcze sprawa podatków- Gmina podnosi koszty odbioru odpadów od osób fizycznych i podmiotów komercyjnych dlatego, że są niesegregowane, a w Polsce coraz mniej jest firm, które płacą za przyjmowanie odpadów do recyklingu. Sprawa wygląda prosto- im bardziej zanieczyszczona frakcja odpadu- tym większa cena za odbiór od nieruchomości. Więc reasumując, sami sobie podnosimy te ceny.
Ludzie zajmijcie się tym.