Dziesięcioletnia historia klubu sportowego zakończyła się podczas jednego zebrania. Duża grupa rodziców stać musiała za drzwiami.
O spięciach w klubie sportowym KS-BOX Lwówek Śląski pisaliśmy kilka dni temu w materiale pt.: “Lwówek Śląski: Ostre spięcia w klubie bokserskim. Poszło o …“. Trener i rodzice pytali, co się dzieje z tymi pieniędzmi? Prezes odpowiadał, że tu nie ma żadnych tajemnic i deklarował grę w otwarte karty. Czy aby na pewno?
To smutne. Dziesięcioletnia historia działalności klubu sportowego KS BOX Lwówek Śląski zakończyła się podczas jednego krótkiego spotkania. Spotkania, które było bardzo burzliwe, w którym nie brakowało emocji i głośnej, a nawet bardzo głośnej „dyskusji”. Niemniej Lwówecki.info oraz spora grupa rodziców nie zostali wpuszczeni na salę w urzędzie miasta, gdzie 17 listopada odbywało się walne zebranie stowarzyszenia.
Tuż przed wyznaczona godziną zebrania przed salą konferencyjną w urzędzie miasta w Lwówku Śląskim stawiła się spora grupa rodziców, których pociechy trenują boks. Przyszli, bo czuli się związani z klubem, bo chcieli, by ich dzieci mogły robić to, co pokochały i by sport poprowadził ich w dobrym życiowym kierunku. Ich nie interesowały spory, jakie toczyły się od kilku lat w KS BOX. Każdy z rodziców przyniósł z sobą wypełnioną deklarację chęci przystąpienia do stowarzyszenia, bo jak dotychczas, mimo, że dzieci trenowały, to ani one ani rodzice nie byli członkami stowarzyszenia. Wchodząc do urzędu rodzice liczyli na merytoryczną dyskusję, liczyli, że zostaną wysłuchani, liczyli także, iż usłyszą jak obecny zarząd „spowiada się”. Nic jednak bardziej mylnego.
Prezes Stowarzyszenia Kultury Fizycznej Klub Sportowy BOX – Lwówek Śląski pan Tomasz Kubis do sali wpuszczał tylko obecnych członków stowarzyszenia. Wyjątkiem była burmistrz Szczęsna, która na walne zebranie weszła bocznymi drzwiami. Osoby najbardziej zainteresowane tym, by klub jak najszybciej wznowił działalność musiały przez niemal półtorej godziny stać na korytarzu. Po tym czasie usłyszeliśmy od pana prezesa, iż wszystko zostało rozliczone, wszystko zostało wyjaśnione. Po raz kolejny uwierzyć mamy na słowo.
W międzyczasie burmistrz Szczęsna wyszła do oczekujących na korytarzu rodziców z propozycją, by ci utworzyli nowe stowarzyszenie. Jednocześnie obiecała im, że jak prezesem tego nowego stowarzyszenia zostanie osoba godna jej zaufania, to pomoże pozyskać stowarzyszeniu środki na budowę hali namiotowej przy stadionie miejskim w Lwówku Śląskim, gdzie dzieci i młodzież będą mogły przez cały rok trenować.
Pomysł budowy hali bardzo spodobał się rodzicom. Zdecydowanie mniej jednak pomysł zakładania nowego stowarzyszenia. Trudno było zrozumieć, po co zamykać istniejące stowarzyszenie i tworzyć od podstaw nowe? Przecież zdecydowanie łatwiej budować na istniejących fundamentach i podpierać się dziesięcioletnią historią. Ze strony rodziców padały propozycje zmian władz klubu, jednak nie likwidacji wielu lat dorobku. Niestety, „karty były rozdawane” za zamkniętymi drzwiami.
Po niemal półtoragodzinnym oczekiwaniu rodzice, a my razem z nimi zostaliśmy zaproszeni do środka. Jak się szybko okazało całe walne odbywało się bez porządku obrad a kolejne punkty spotkania były „rzucane” w jego trakcie. Usłyszeliśmy też, że stowarzyszenie już nie istnieje. Chwilę wcześniej walne przegłosowało samorozwiązanie. Co ciekawe, po tym jak prezes Kubis przyznał, że nie zamierza być prezesem w nowym tworze, to członkowie KS BOX chcieli przeprowadzić reasumpcję głosowania, by wycofać decyzję o samorozwiązaniu i dalej działać, jako KS BOX, jednak burmistrz powiedziała im, że już nie mogą tego zrobić.
Chwilę później usłyszeliśmy, że kwotę ok. 4 tysięcy złotych, którą stowarzyszenie KS BOX miało na koncie przekazuje ono Fundacji Płakowice, a cały gromadzony przez lata sprzęt przejdzie pod skrzydła gminy. Tak klub sportowy został znokautowany.
Wprawdzie burmistrz zapewniała rodziców, że jak tylko powstanie nowe stowarzyszenie, to ten sprzęt zostanie mu przekazany, ale jak to będzie, co ile i czego zostanie przekazane, pewnie „wszystko”, cokolwiek miałoby to „wszystko” znaczyć? Z tyłu głowy mamy jednak wcześniejsze słowa pani Szczęsnej o tym, iż władze nowego klubu muszą cieszyć się zaufaniem pani burmistrz.
Po raz kolejny zaskoczył nas brak jawności działania. Jak można zrozumieć, że głosować podczas walnego mogą wyłącznie członkowie, to trudno pojąć, dlaczego inne osoby (poza panią burmistrz) nie mogą się przysłuchiwać obradom? Żadne prawo nie zakazuje wstępu publiczności na obrady, tym bardziej, iż to właśnie ci rodzice i ich dzieci byli solą tego stowarzyszenia. Trudno nam także zrozumieć, dlaczego rodzice, którzy od początku głośno mówili o chęci przystąpienia do stowarzyszenia nie zostali do niego przyjęci? Trudno nie odnieść wrażenia, iż było to działanie wcześniej zaplanowane.
Sprawa ostatnich lat działalności KS BOX Lwówek Śląski budziła wiele wątpliwości, nie, dlatego, że kogoś na czymś przyłapano, ale głownie z powodu niedomówień i braku transparentności. Tak samo było podczas rozwiązania stowarzyszenia. Dlaczego tak się działo? Tego możemy się jedynie domyślać.
Jak wiemy rodzice nie składają broni i chcą powołać do życia nowe stowarzyszenie. Pojawia się jednak pytanie, czy wśród mieszkańców gminy Lwówek Śląski znają się osoby godne zaufania pani burmistrz, by móc liczyć na współpracę z gminą i dofinansowanie?
Pan Tomasz Kubis taki prezes jaki radny…
To już w tych czasach nie chodzi o stowarzyszenia, kto jest kim i co robi, tylko w tych czasach robiąc coś w stowarzyszeniu ( klub piłkarski,OSP, koła gospodyń wiejskich itd) przeważnie ludzie robią to za darmo oddając serce, a reszta myśli,że bierze za to dużo pieniędzy i coś ma z tego. Dlatego wielu już nic nie chce robić dla drugiego człowieka,bo albo z tego powodu jest fala krytyki i wyszukiwanie ,że oszukuje lub pomawiany o różne rzeczy.Niedlugo wielu tych społeczników odejdzie bo woli mieć spokój i wtedy będą się zastanawiali dlaczego?
Jeżeli nie mam nic do ukrycia to przedstawiam rachunki i po temacie. A tu od początku nie jasności
I tomasz W.
Bardzo dobrze się stało. Były kontrowersje to już nie będzie. Jak są ludzie zainteresowani klubem bokserskim to niech zakładają stowarzyszenie. Proste. Zobaczymy teraz ilu teraz będzie chętnych krzykaczy.
Nie ma co przezywać że prezes ma cieszyć się zaufaniem burmistrz bo nawalili inni w Lwówku prezesi i to wcale nie chodzi o sport ale są tacy co opluwają miasto i gminę ale pierwsi ręce wyciągali przez lata a to po lokal i przywileje bo to tacy prowincjonalni celebryci.
Robisz coś dla gminy to gmina da i to jest świetne. Nowy klub i prezes dostaną halę namiotową i protokół przekazania sprzętu który gmina zatrzymała. Inaczej by przepadł bo ten pożyczy potem inny i połowy nie ma.
Kubis startowal z opcji p.Maciejczyka a teraz jest gorliwie zauroczony p.burmistrz! Rodzice powinni zawiadomic np prokurature i finanse klubu powinne zostac w pelni ujawnione! A z tym zaufaniem to przesada,czlonkowie wybieraja wladze i oceniaja zaufanie do nich!
chca wszystko zamiesc pod dywan rodzice nie dajcie sie zycze powodzenia
Żona księgowa to “skarb”…
Dobrze, że przed rozwiązaniem nic się nikomu nie stało, bo nie dość, że trener był bez uprawnień to jeszcze dzieciaki trenowały na jakiejś opuszczonej i wystawionej na licytację komorniczą sali, w pandemii gasząc światła żeby policja ich nie widziała. Paranoja, rodzice powinni być bardziej odpowiedzialni.
Kto powiedział że bez uprawnień, kto powiedział że bez badań, kto gasił światła? Najpierw się zorientuj a później komentuj. Lepiej w opuszczonej sali jak w parku demolując albo pijąc piwo.
Rodzice ,, odwołajcie się od uchwały skoro zebranie było niezgodne ze statutem i złóżcie wniosek o ustanowienie kuratora i to on decyduje co ze sprzętem . O tym mówi wyższy akt prawny a skoro to wszystko tak po cichu to czegoś się boją więc niech prokuratura i starostwo to prześwietli
Kolejna dziwna i ,,tajna” sprawa. Sposób jej załatwienia przez burmistrza świadczyć może tylko o jednym – jw.
Tomasz jest poważnym człowiekiem. Człowiekiem zaufania społecznego – nauczycielem wychowania fizycznego w szkole w Płakowicach . Jest przykładem dla wielu młodych ludzi. Aktywny , sportowiec , społecznik. To co jest tu napisane to jakieś nieporozumienie
Nieporozumieniem jest to co tu jest napisane. Jak by był czysty to by się rozliczył i przyjął nowych członków do stowarzyszenia. Rozwiązali stowarzyszenie i nie można skontrolować więc wyszedł z twarzą. Brak możliwości zrobienia sprzętu który się.znajduje w Niwnicach. Tajne