Cierpkie słowa mogliśmy usłyszeć podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Lwóweckiego, podczas dyskusji na temat zanieczyszczania rzeki Kwisa przez Świeradów- Zdrój.
Podczas marcowej sesji Rady Powiatu Lwóweckiego Radni jednogłośnie podpisali się pod apelem do burmistrza oraz radnych Świeradowa- Zdroju, w sprawie zaprzestania zrzutów nieczystości do rzeki Kwisa.
To kolejny ważny głos w sprawie zanieczyszczania naszego środowiska. Wcześniej pod podobnymi apelami podpisali się burmistrzowie i radni: Gminy Mirsk, Gminy Gryfów Śląski oraz Gminy Leśna.
Od początku dyskusji nad sytuacją, z jaką przyszło się zmagać w znacznej mierze mieszkańcom gmin powiatu lwóweckiego położonych nad rzeką Kwisa, ale także i turystom odwiedzającym nasz region radni opowiadali się za koniecznością podjęcia działań, wyrażenia swojego stanowiska w tej bulwersującej sprawie. Aczkolwiek padły głosy, iż warto tu rozważyć podjęcie bardziej radykalnych kroków.
– Uważam, że apelowanie do pana burmistrz Świeradowa jest bezskuteczne. Kolejny apel… i kto jeszcze, … Olszyna się jeszcze nie sprzeciwiła, nie zaprotestowała, więc może Olszyna, może ktoś jeszcze? W tym, momencie należałoby się zastanowić nad wystąpieniem do instytucji kontrolnych albo tej instytucji, która wydała pozwolenie. Nawet do NIK-u, żeby ten temat po prostu przeanalizować od podszewki. Bo pan burmistrz Świeradowa nic sobie z tych apeli nie robi. – mówiła radna Helena Okulowska.
– Nas to bardzo bulwersuje, bo jesteśmy w bezpośrednim sąsiedztwie i ten pierwszy zrzut trafia do nas – mówił goszczący na sesji Rady Powiatu Lwóweckiego Andrzej Jasiński Burmistrz Mirska, który wskazał, iż zrzuty ścieków z kanalizacji ogólnospławnej dokonywane są zgodnie z prawem, pozwoleniem wydanym przez PGW Wody Polskie, jednak zdaniem burmistrza w tym pozwoleniu brakuje twardego postawienia warunków o konieczności rozdziału kanalizacji ściekowej od deszczowej przez władze Świeradowa- Zdroju.
– Jest do 2026 roku możliwość zrzucania bez konsekwencji, baz nałożenia żadnych zobowiązań. Ja bym osobiście optował, żeby nałożyć obowiązek na Świeradów, na Gminę, żeby ta sieć została rozdzielona i żeby rozpoczęły się jakieś prace planistyczne. Pytałem pani dyrektor Wilczackiej (red.: dyrektor PGW Wody Polskie w Lwówku Śląskim), no niestety żadnych takich prac (red.: Świeradów) nie zaczął, bo nikt nie wystąpił o żadne uzgodnienia, zezwolenia itd. Czyli można powiedzieć, że prawdopodobnie ten stan może trwać do 2026 roku. – wskazywał burmistrz Mirska, który przypomniał, iż zbliżają się wybory samorządowe i każdy z włodarzy chce zachować swój fotel do wyborów, a co będzie później to już inne zmartwienie, bo po wyborach się okaże, czy to ten burmistrz będzie w końcu musiał się tym zająć, czy kolejny burmistrz Świeradowa- Zdroju będzie miał z tym problem.
– Niepokojące jest to, że nie ma nałożonego żadnego obowiązku zmiany tego stanu. Tego się … oczywiście zdaję sprawę, że nie zmieni się z dnia na dzień, aczkolwiek te zaniedbania są dosyć długie, bo Świeradów miał te problemy od wielu, wielu lat. Na razie wylewało im się na ulice. Później wpadł ktoś na taki pomysł, że robimy przelew do rzeki – zauważał Andrzej Jasiński, który przyznał, iż gmina Mirsk też posiada przelewy do rzeki, ALE przelewy z kanalizacji deszczowej, czyli wód opadowych, a nie z kanalizacji ogólnospławnej, gdzie są wymieszane wody deszczowe ze ściekami.
– Rozmawiałem z panią dyrektor Wiczacką i ona mówi, że skoro jest pozwolenie do 2026 roku, to tylko naruszenie warunków tego pozwolenia pozwoliłoby na uchylenie tej decyzji. – zaznaczył Burmistrz Jasiński.
– Ja będę głosował za podjęciem takiej inicjatywy, takiego apelu, mimo, że wiem, że jest to robione zgodne z prawem – mówił Wicestarosta Lwówecki Zbigniew Grześków, który podniósł, żeby apel wystosować nie tylko do burmistrz Marciniaka, ale także do świeradowskich radnych, by ci wpłynęli na swojego burmistrza, aby ten zaczął już dziś działać.
Taki też apel Radni Rady Powiatu Lwóweckiego wystosowali i jednogłośnie obecni na sesji się pod nim podpisali. W apelu tym czytamy:
Apelujemy o zaniechanie wprowadzania do rzeki Kwisy ścieków stanowiących mieszankę wód opadowych lub roztopowych ze ściekami komunalnymi z przelewu burzowego przepompowni ścieków przy ul. Bocznej w Świeradowie- Zdroju.
Zdrowie mieszkańców Powiatu Lwóweckiego jest dla nas, radnych, priorytetem. Zaniepokojeni poważnymi konsekwencjami, jakie wiązać się mogą z wprowadzaniem do rzeki Kwisy ścieków, w tym szczególnie sanitarnych, protestujemy i apelujemy o zaprzestanie tych działań.
Nie możemy zostać obojętni na fatalny wpływ tych poczynań na środowisko, w którym żyjemy. Mamy świeżo w pamięci katastrofę ekologiczną, jaką było zatrucie Odry w 2022 r. Widzimy ogrom zniszczeń, niepowetowane straty w ekostystemie, których nie odbuduje się w przeciągu kilkuset lat.
Obawiamy się również groźnych skutków, jakie może nieść ze sobą wydana 2 stycznia 2023 r. przez Dyrektora Zarządu Zlewni w Lwówku Śląskim Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, decyzja zezwalająca na wprowadzenie ścieków z kanalizacji ogólnospławnej pochodzących z istniejącego przelewu burzowego przepompowni ścieków ogólnospławnych przy ul. Bocznej w Świeradowie Zdroju do Kwisy w km 120+995. Dla mieszkańców naszego Powiatu jest ona oburzająca, wręcz skandaliczna.
Kwisa to nie tylko rzeka przepływająca przez dwa województwa, to nie tylko lewy, najdłuższy dopływ Bobru. Historycznie odgrywała ona również ważną rolę, będąc w poprzednich epokach naturalną granicą rozdzielającą leżące nad nią społeczeństwa i państwa. Kwisa to także bardzo ważny element krajobrazu Powiatu Lwóweckiego, w którego Strategii Rozwoju czytamy, iż jest to powiat o szczególnych walorach turystycznych. W żaden sposób nie zgadzamy się na pozbawianie nas możliwości korzystania z dobrodziejstw rzeki. Z całą mocą protestujemy przeciwko przedmiotowemu traktowaniu, zarówno mieszkańców Powiatu Lwóweckiego, jak i rzeki Kwisy.
Apel został wysłany do Burmistrz Świeradowa- Zdroju Rolanda Marciniaka, a także do wiadomości Radnych Rady Miasta Świeradów- Zdrój, Związku Gmin Kwisa, Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Delegatura w Jeleniej Górze, Dyrektor Zarządu Zlewni PGW Wody Polskie w Lwówku Śląskim a także Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk.
Czy tym razem burmistrz Marciniak udzieli radnym odpowiedzi, a przede wszystkim czy oprócz chwalenia się swoimi dokonaniami podejmie skuteczne działania w celu naprawy sytuacji i zaprzestania zrzutów ścieków do rzeki Kwisa, czy kolejne lata mieszkańcy położonych poniżej przelewu miejscowości będą patrzeć, jak rzeką płyną fekalia i ciężka chemia ze świeradowskich łazienek i kuchni?
LUDZIE NA STANOWISKACH SA NIE ODPOWIEDZIALNI ZA SWOJE DECYZJE I NIE PONOSZA ZADNYCH KONSEKWECJI CO ZA KRAJ SZARY OBYWATEL TO JUZ BY ZAPOMNIAL O PRACY I STANOWISKU
Radna Okulowska ma rację. Te wszystkie apele trzeba wysłać do NIK, bo ani burmistrz Szambo Zdroju ani dyrektorka Wód Polskich Zanieczyszczonych nie czują, że robią coś niewłaściwego. A to właśnie istnienie takiego układu burmistrz zanieczyszczajacy i dyrektor nadzorujący, nie zainteresowany ekologią , sprawia że Odra zakwitła. Świeradowie !!! Będą wybory, pokażcie Rolkowi dokładnie to samo co on pokazuje nam wszystkim czyli środkowy palec.
Można postawić banery w Mirsku z napisem że szambo Zdrój zanieczyszcza Kwisę.
Niech turyści wiedzą że będąc w Świeradowie wspierają szambo Zdrój.
Turystyka to jest to co najbardziej zaboli Marciniaka.
Warto przypomnieć iż gminy które tak głośno szczekają robią rocznie dużo większy zrzut ścieków do kwisy niż Świeradów może tym też się pochwalą?