Na prośbę „pracownika departamentu bezpieczeństwa banku” mieszkaniec powiatu lwóweckiego przelał pieniądze na „konto techniczne”. Sprawą zajmują się policjanci.
Zaledwie kilka dni temu, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim dokonali zatrzymania trzech mieszkańców powiatu wrocławskiego, podejrzewanych o oszustwa metodą „na policjanta”. Mężczyźni chwilę wcześniej oszukali seniorkę z Mirska, która oddając 90 tysięcy złotych wierzyła, że pieniądze te uchronią jej dzieci przed więzieniem, do którego miały trafić za spowodowanie wypadku.
Niespełna tydzień po tym zdarzeniu gryfowscy policjanci przyjęli zawiadomienie o kolejnym oszustwie w naszym powiecie.
– Do Komisariatu Policji w Gryfowie Śląskim zgłosił się we wtorek mieszkaniec powiatu lwóweckiego, który padł ofiarą oszustwa. Z jego relacji wynika, że kilka dni wcześniej skontaktował się z nim telefonicznie mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik departamentu bezpieczeństwa banku, w którym pokrzywdzony posiada konto. – relacjonuje młodszy aspirant Olga Łukaszewicz oficer prasowa KPP w Lwówku Śląskim.
Rozmowa przebiegała klasycznie. Rozmówca poinformował o rzekomym zagrożeniu dla środków znajdujących się na koncie bankowym. W celu ich zabezpieczenia polecił przelać pieniądze na tzw. „konto techniczne”. Mężczyzna w obawie o utratę oszczędności, wykonał przelew zgodnie z otrzymanymi instrukcjami.
– Po wykonaniu operacji kontakt z rzekomym pracownikiem banku się urwał. Wtedy mężczyzna zorientował się, że mógł paść ofiarą przestępstwa. Niestety, na jego koncie brakowało już ponad 6 tysięcy złotych. – wspomina policjantka.
Warto podkreślić, iż podobnych sytuacji w regionie jest bardzo dużo. Zaledwie w ciągu tygodnia innowacje o oszustwach przekazywali mundurowi z powiatów lubańskiego i karkonoskiego.
– Rozmówca zadzwonił z numeru pozornie warszawskiej infolinii i poinformował kobietę, że ktoś próbuje zaciągnąć na jej dane kredyt. Twierdził, że dzwoni z centrali banku w Warszawie i że kontaktuje się w celu zabezpieczenia konta. W toku rozmowy nakazał pokrzywdzonej podanie kodu BLIK oraz zabronił jej rozłączania się i kontaktu z bankiem, sugerując, że to mogłoby „zablokować działania ochronne”. – wspomina podinspektor Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji, która dodaje, że pokrzywdzona ufając w legendę oszusta straciła 3 tysiące złotych.
– W ciągu jednego dnia doszło do trzech skutecznych oszustw metodą “na BLIKa” w naszym regionie. Ofiary straciły w sumie kilka tysięcy złotych. – informuje podkom. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z lubańskiej policji.
To pokazuje skalę problemu oraz nadal niewielką świadomość w zakresie zagrożeń związanych z cyberprzestępczością. Mimo licznych kampanii informacyjnych, wiele osób wciąż nie potrafi rozpoznać typowych schematów oszustw. Zbyt duże zaufanie do rozmówców prowadzi do utraty oszczędności całego życia.
W przypadku oszustwa na mieszkańcu powiatu lwóweckiego czynności prowadzą funkcjonariusze KPP w Lwówku Śląskim, który apelują do wszystkich o ostrożność.
– Przypominamy, że prawdziwi pracownicy banków nigdy nie proszą o przelewanie pieniędzy na inne konta w celu ich „zabezpieczenia”. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do tożsamości rozmówcy, należy niezwłocznie zakończyć rozmowę i skontaktować się bezpośrednio z infolinią swojego banku lub najbliższą jednostką Policji. – podkreśla młodszy aspirant Olga Łukaszewicz z lwóweckiej policji.