Polsat Interwencja: 80- latka drży o życie

4
2370
zdjęcie poglądowe (archiw. Lwówecki.info)

Jeszcze nie wybrzmiały echa sprawy seniorki, która za proszenie wleńskich urzędników o pomoc dostała do zapłaty grzywnę w kwocie 500 złotych, a dziennikarze Polsatu zajęli się kolejną bulwersującą sprawą.

 

W środę 29 czerwca 2022 roku na antenie programu Interwencja ukazał się materiał który nawiązuje do ubiegłorocznej publikacji na stronach Lwówecki.info i Wleninfo.pl: „Zrozpaczona kobieta wszędzie szuka pomocy”. Paweł Gregorowicz z Polsatu pokazuje w nim z jakimi problemami zmaga się seniorka mieszkająca przy największej ruinie stojącej w centrum Wlenia, znanej mieszkańcom pod nazwą „Basztowa”.

80-letnia Zofia Jaśkiewicz od lat żyje w strachu o bezpieczeństwo swoje i męża. Jak mówi dziennikarzom, stan techniczny kamienicy, w której mieszka jest bardzo zły, a tragedia wisi w powietrzu. Powodem zmartwień i trosk 80- latki jest należący do Gminy sąsiedni budynek, a raczej już to, co z niego pozostało.

Niegdyś był to piękny hotel, później centrum kultury i kino, a dziś już tylko ściana frontowa została. Pani Zofia przypomina, iż budynek zaczął się walić szesnaście lat temu. – Tynki, dachówki, cegły, później stropy, dach się zawalił, … – wspomina seniorka.

czytaj także: Katastrofa we Wleniu. Wali się budynek w centrum miasta

O katastrofach budowlanych, które dotknęły obiekt w centrum Wlenia przypomina pan Andrzej Jaśkiewicz, doświadczony budowlaniec i redaktor naczelny portalu Wleninfo.pl, który mówi, iż za tą piękną zieloną zasłonką, którą widać spod budynku ratusza, jest kompletnie zrujnowana ściana, która w każdej chwili może się zawalić.

– Mieliśmy tutaj już dwie takie katastrofy i tylko cudem nikt nie odniósł obrażeń – mówi Jaśkiewicz.

Stan „Basztowej” ma realny wpływ na sąsiedni, zamieszkały przez seniorkę obiekt. – Są ubytki, które mają bezpośredni wpływ, że do mieszkania pani Zofii leje się woda – zauważa mieszkaniec Wlenia pan Jan Łobucki.

– Cierpię bite szesnaście lat. Jak to zaciekało, jak to się waliło… To żywcem konało, tak piękny budynek. Chodziłam, prosiłam, błagałam. Nieraz krzyczałam, bo już mnie nerwy unosiły. Cieknie, smród. Ja dostałam od tego astmy – mówi nie kryjąc łez i emocji 80- letnia Zofia Jaśkiewicz, która przyznaje, iż wielokrotnie prosiła burmistrza o pomoc.

czytaj także: W oczekiwaniu na katastrofę

Według pani Zofii burmistrz, który odpowiada za sąsiednią kamienicę przez lata nie zrobił nic, by ona mogła spać spokojnie.

Marek Dral Radny Miasta i Gminy Wleń wspomina, iż wprawdzie burmistrz po tym, jak Gmina przejęła obiekt wyszedł z huczną zapowiedzą budowy tu luksusowego hotelu, jednak ta obietnica nie została dotrzymana jak wiele jej podobnych obietnic:

– Burmistrz, jak odzyskał ten budynek, wyszedł z propozycją. Miał tutaj powstać hotel, miała powstać sala weselna, miała być restauracja, miały być pokoje w wyższym standardzie. Plany bardzo ambitne, pewnie dobrze by to wyglądało na papierze – komentuje w materiale radny Marek Dral.

Jak wiemy pomysł budowy luksusowego hotelu przeszedł już w niepamięć. Jednak stan techniczny ruiny ciągle się pogarsza, co stwarza realne zagrożenie bezpieczeństwa i wystawia na wielką próbę cierpliwość i zdrowie seniorki oraz jej męża.

Mecenas Ernest Ziemianowicz zauważa, iż zignorowano tutaj sygnały od dwóch bardzo ważnych instytucji, to jest od konserwatora zabytków oraz od inspekcji nadzoru budowlanego. – Ten budynek stwarzał zagrożenie i stwarza w naszej ocenie do dnia dzisiejszego zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi. – mówi pełnomocnik seniorki.

Andrzej Jaśkiewicz podkreśla, że w jego ocenie budynek może się zawalić, nawet jeśli pozostałość po sąsiednim budynku przetrwa. Ściany przyległych do ruiny budynków mogą się złożyć jak domek z kart.

– Jeżeli została naruszona statyka, nie wiemy, jakie mamy tam fundamenty, to te ściany mogą runąć do środka. Mogą się złożyć – alarmuje budowlaniec.

– Staraliśmy się ten budynek zabezpieczyć najlepiej, jak potrafiliśmy. Sytuacja była specyficzna. – zapewnia Artur Zych, burmistrz Wlenia, który obiecuje seniorce pomoc.

Niestety, działania jakie podejmował burmistrz Zych w ocenie Konserwatora Zabytków były niezgodne z prawem, dlatego ten chce nałożyć karę na Gminę.

– Postanowiliśmy rozpocząć procedurę mającą na celu wymierzenie administracyjnej kary pieniężnej dla gminy. Za to, że wykonuje roboty bez zezwolenia, bez uzgodnienia z konserwatorem. Dolne widełki kary to jest 500 złotych, górne – pół miliona złotych – mówi Krzysztof Kurek z Urzędu Ochrony Zabytków w Jeleniej Górze.

Burmistrz Zych w materiale na pytanie dziennikarza: „Czyli jest bezpiecznie”, odpowiada: „Jest bezpiecznie. Ekspertyza, która będzie odpowie na pytanie czy jest jakiekolwiek zagrożenie”. Burmistrz zapewnia też, iż w najbliższym czasie sporządzi kolejną ekspertyzę, ma też zabezpieczyć budynek mieszkanki Wlenia.

Jednak w te zapewnienia burmistrza Zycha nie wierzy ani pani Zofia, ani jej mąż.

Mecenas Ernest Ziemianowicz nie kryje, iż w jego ocenie należałoby tu się zastanowić nad kwestią, czy któraś z osób nie powinna być pociągnięta do odpowiedzialności za stworzenie zagrożenia katastrofy budowlanej.

– Pan burmistrz czekał na jedną katastrofę budowlaną, czekał na drugą katastrofę budowlaną, prawdopodobnie czeka na kolejną katastrofę budowlaną. – mówi pan Andrzej Jaśkiewicz

W materiale słyszymy także, iż z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarli dziennikarze Polsatu wynika, że sprawie przygląda prokuratura.

Zachęcamy do obejrzenia całego, kilkuminutowego materiału na stronach programu Polsat Interwencja:

Sąsiednia kamienica nie przetrwała. 80-latka drży o życie

Powolna śmierć Basztowej na przestrzeni ostatnich kliku lat.

4 KOMENTARZE

  1. W ocenie normalnych ludzi każdy z nich widzi zaniedbania burmistrza który od 7 lat siedzi zaledwie 30 metrów od tej „zasłoniętej” zielonym płótnem ściany , która jeszcze stoi.
    Zrobiliśmy ?????ale co? Skoro instytucje państwowe wskazują na nie prawidłowości ze strony urzędu ?
    Kto kłamie ?
    Odpowiedź jest znana tej Pani i wszystkim trzeźwo myślącym za wyjątkiem rozmówcy?

  2. Napiszę tak. Pan Artur Zych- były monter internetu radiowego na terenie naszego powiatu. Ponaciągał ludzi ponieważ większość jego instalacji działała wadliwie.Jak taki baran ma ogarnąć poważne stanowisko ?

  3. I jak zawsze wyszło że wszystko jest dobrze i nie ma co się martwić.
    Żarty panie burmistrzu!
    A teraz przestroga dla Lubomierza- wasz Złoty róg też tak skończy za parę lat jak miasto odkupi od hrabiego.

Skomentuj Lop Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here