Funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim nie zawsze widać. Często poruszają się nieoznakowanymi radiowozami. Tak też było i w tym przypadku.
Ciepłe, letnie dni sprawiają, że na drogach i ścieżkach rowerowych pojawia się sporo cyklistów. Jedni wsiadają na rowery w celach rekreacji, dla innych to środek transportu do pracy, czy na zakupy. Niestety, wśród tych osób nie brakuje także i tych, którzy decydują się wsiąść na rower po alkoholu. To poważny problem, ponieważ nietrzeźwy cyklista nie tylko naraża siebie na niebezpieczeństwo, ale też stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Zaburzona równowaga, spowolnione reakcje oraz brak koncentracji mogą doprowadzić do tragedii nawet podczas pozornie spokojnej przejażdżki.
Od 1 stycznia 2022 r. jazda rowerem w stanie po użyciu alkoholu, czyli mając w wydychanym powietrzu od 0,2 do 0,5 promila grozi mandatem w wysokości 1000 złotych. Natomiast jazda na rowerze w stanie nietrzeźwości – powyżej 0,5 promila, to grzywna w wysokości 2500 złotych.
Co więcej, sąd może orzec też zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne na okres od sześciu miesięcy do trzech lat. W przypadku kiedy rowerzysta w okresie trwania sądowego zakazu jazdy na rowerze, wsiądzie ponownie na jednoślad, będą groziły mu trzy lata więzienia.
Jednak ani konsekwencje lekkomyślności ani policyjne apele nie trafiają do wszystkich cyklistów. Niektórym nadal wydaje się, że ich prawo nie dotyczy. To błędne przekonanie.
Przekonali się o tym cykliści w miniony weekend. Tylko w samym Wleniu funkcjonariusze KPP w Lwówku Śląskim zatrzymali dwóch rowerzystów, którzy wsiedli za kierownicę po wcześniejszym pożyciu alkoholu.
Pierwsze zdarzenie miało miejsce w piątkowy wieczór. Nieoznakowany na ulicy Kościuszki patrol dostrzegł mężczyznę, który spadł z roweru. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli, by mu pomóc. Szybko jednak wyszło na jaw, co było przyczyną utraty równowagi. 55- letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego wydmuchał 1,8 promila.
Drugi z mężczyzn został zatrzymany w niedzielę na ulicy Ogrodowej. 47-latek był po użyciu alkoholu, ale to nie było jego jedyne przewinienie. Podczas kontroli wyszło na jaw, że posiada on susz roślinny, który po sprawdzeniu testerem narkotykowym dał wynik pozytywny w kierunku marihuany. Za wykroczenie kierowania jednośladem po użyciu alkoholu otrzymał on mandat w wysokości tysiąca złotych. Natomiast za posiadanie narkotyków stanie przed sądem, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.