Barwne ceremonie na dobre wpisały się w kalendarz obchodów Barbórki na Śląsku, czy w Zagłębiu Miedziowym. W tym roku górnicza tradycja wkracza także do Lwówka Śląskiego.
Tradycja skoku przez skórę należy do najbardziej rozpoznawalnych elementów górniczego obrzędowego świata. Jej korzenie sięgają XVIII wieku, kiedy na terenie monarchii Habsburgów oraz państw niemieckich zaczęto kodyfikować i porządkować zasady funkcjonowania stanów zawodowych, w tym stanu górniczego. To właśnie wtedy wprowadzono charakterystyczny mundur górniczy, a wraz z nim skórzany fartuch – półkolisty, sięgający do łydek – nazywany „skórą”, „łatą” lub „klapą”. Według opracowań historycznych, m.in. Encyklopedii Górniczej (Państwowy Instytut Geologiczny), górnik nosił tę skórę z tyłu spodni nie tylko jako element symboliczny, lecz przede wszystkim ochronny: zabezpieczała plecy, głowę czy kolana przed ostrymi skałami w wyrobiskach.
Z czasem zwykły fartuch zyskał rangę znaku przynależności do elitarnego, silnie zhierarchizowanego środowiska. Wraz z tym pojawiła się ceremonia przyjmowania młodych adeptów do stanu górniczego – skok przez skórę. W literaturze opisuje się go jako moment symbolicznego przejścia: młody człowiek miał w ten sposób „przeskoczyć” z życia cywilnego do zawodowej, górniczej wspólnoty.
Ceremonia szybko obrosła bogatą oprawą. Stały się jej towarzyszami czarne mundury, czako z pióropuszem, górnicze szpady, odśpiewanie hymnu „Górniczy stan”, a także odwołania do patronki – świętej Barbary – oraz postaci Skarbka, ducha kopalni z górniczych legend. Obrzędy te nie miały tylko bawić, cementowały one wspólnotę zawodową, uczyły szacunku do tradycji i przypominały o odpowiedzialności spoczywającej na każdym, kto schodzi pod ziemię.
W Polsce zwyczaj pojawił się znacznie później, bo dopiero w XX wieku. Dziś skok przez skórę nadal jest praktykowany, szczególnie w regionach silnie związanych z wydobyciem. Barwne ceremonie na dobre wpisały się w kalendarz obchodów Barbórki na Śląsku, czy w Zagłębiu Miedziowym. W tym roku górnicza tradycja wkracza także do Lwówka Śląskiego, gminy od wieków związanej z górnictwem.
Powszechnie wiadomo o wydobyciu w regionie złota, gipsu, anhydrytu, nieco mniej znana jest historia dawnego górnictwa węgla, aczkolwiek dawne wyrobiska są namacalnym dowodem jego istnienia.
W sobotę, 6 grudnia na lwóweckim rynku spotkali się górnicy z kopalni gipsu i anhydrytu w Niwnicach. Barwny pochód prowadził Górniczy Chór Męski przy O/ZG „Lubin” KGHM Polska Miedź S.A., za którym podążał Lis Major – doświadczony górnik, mistrz ceremonii, który przyprowadził młode lisy – niedoświadczonych górników, którzy dzisiaj oficjalnie zostali przyjęci w szeregi braci górniczej.
Odbywająca się na rynku miejskim uroczystość podkreśliła związek gminy z górnictwem i przypomniała o górniczych tradycjach.






















