Dwie osoby zostały poszkodowane po zderzeniu polskiego autokaru z samochodem osobowym na niemieckiej autostradzie. Na miejsce zostało zadysponowanych wielu ratowników, lekarzy, strażaków i policjantów. Wysłano nawet helikopter ratunkowy.
W poniedziałkowy wieczór, 21 listopada około godziny 21:00 autobus marki Mercedesa z 34 pasażerami na pokładzie zderzył się z samochodem osobowym marki Mercedes „A” klasy. Do zderzenia doszło na niemieckiej autostradzie A4 w kierunku Drezna, na węźle Nieder Seifersdorf.
Jak informuje portal tag24.de kierowca polskiego autokaru nie zachował należytej ostrożności i najechał na jadący przed nim samochód. Po zderzeniu 54- letni kierowca autobusu sam wybrał numer alarmowy 911, ale z uwagi na barierę językową niemieckie służby miały spory problem z uzyskaniem szczegółowych informacji, nie było jasne, ilu pasażerów zostało rannych, a może nawet uwięzionych, dlatego na miejsce zostało zadysponowanych wielu ratowników, lekarzy, strażaków i policjantów. Wysłano nawet helikopter ratunkowy.
Po przybyciu służb okazało się, iż w zderzeniu ranne zostały dwie osoby. Kierowca i pasażer osobówki otrzymali opiekę medyczną w szpitalu i tej samej nocy zostali zwolnieni.
Z informacji uzyskanych przez niemieckich dziennikarzy od policji wynika, iż polski kierowca autobusu był pod wpływem alkoholu.
Jak poinformowali redakcję Lwówecki.info czytelnicy, na autokarze widniało logo jednej z firm z powiatu lubańskiego, która m.in. wykonuje krajowe i zagraniczne przewozy pracownicze. Logo to da się dostrzec na zdjęciach opublikowanych przez niemieckich dziennikarzy. (link powyżej).
Po kilku próbach udało nam się skontaktować z firmą przewozową. Chcieliśmy się dowiedzieć, m.in. czy kierowcy przed wyjazdem w trasę są badani alkomatem? Ale jak usłyszeliśmy właściciele są za graniczą a pracownica nie może udzielać żadnych informacji, ani przekazać numeru telefonu do nich.
Aktualizacja (13:35, 23.11.2022r)
Po południu redakcji Lwówecki.info udało nam się uzyskać wyjaśniania od Kierownika Oddziału w Zgorzelcu firmy Bieleccy. Ten wyjaśnia, iż w firmie kierowcy nie mają obowiązku badania się alkomatem przed wyjazdem w trasę, ale takie urządzenie jest dostępne dla tych, którzy chcą się przebadać. Ponadto wskazuje, iż z posiadanych przez niego informacji – wbrew temu, co podają niektóre Polskie media – ani kierowcy, ani pasażerom autobusu nic się w zdarzeniu nie stało, nikt nie odniósł obrażeń. Poszkodowani zostali podróżujący osobówką. Jak mówi nam kierownik po godzinie firma na miejsce zdarzenia podstawiła autobus, którym wszyscy bezpiecznie wrócili do kraju. Kierownik wyjaśnia też, że kierowca na chwilę obecną został zawieszony do czasu otrzymania od niemieckiej policji wyników badań krwi. Jak nam przyznaje, jeżeli potwierdzą się informacje o tym, że kierowca był pod wpływem alkoholu to zostanie dyscyplinarnie zwolniony.