Mężczyzna odebrał telefon. W słuchawce usłyszał, iż jego pieniądze zdeponowane w banku są zagrożone. Zaczął działać zgodnie z instrukcjami. Stracił swoje oszczędności.
Nieprawdziwy pracownik banku czy makler giełdowy – metody oszustw sprzed lat, a mimo to nadal aktualne… Wciąż zdarzają się bowiem osoby dające wiarę rozmówcom, że ich pieniądze na koncie bankowym są zagrożone, albo że warto zainwestować „kilka groszy” aby zysk był pokaźny INSTALUJĄC w tym celu aplikację na telefonie czy komputerze. Wspólnym mianownikiem wymienionych oszustw jest ZAINSTALOWANIE podanej przez oszusta aplikacji!
Na terenie Dolnego Śląska doszło do kilku kolejnych oszustw popularnymi metodami „na pracownika banku”. O tym, że nie warto wierzyć każdemu, kto przez telefon podaje się np. za doradcę finansowego czy pracownika banku, przekonali się mieszkańcy Wrocławia, Wołowa i Lubania. Policjanci wciąż apelują o ostrożność i rozwagę!
59-letni mężczyzna powiadomił wrocławskich policjantów o oszustwie na jego szkodę. Wyjaśnił, że skontaktował się z nim telefonicznie pracownik banku i poinformował, że koniczne jest ZAINSTALOWANIE dodatkowej aplikacji, aby pieniądze zgromadzone na rachunku bankowym były bezpieczne. Następnie na telefon wpłynęła wiadomość z linkiem do aplikacji, którą mężczyzna zainstalował. W konsekwencji kolejnych czynności rozmówca-oszust otrzymał dostęp do oszczędności na koncie 59-latka i bardzo szybko je wypłacił. Oszukany Wrocławianin straci w ten sposób 9 tysięcy złotych.
Bardzo podoba, nieprzyjemna historia przytrafiła się 52-letniemu Wrocławianinowi. Na skutek ZAINSTALOWANIA tej samej aplikacji utracił swoje oszczędności zgromadzone na rachunku bankowym w kwocie 20 tysięcy złotych.
W Wołowie natomiast policjanci przyjęli zawiadomienie o oszustwie od 80-letniego mieszkańca. Do niego zatelefonował mężczyzna podający się za pracownika firmy inwestycyjnej i zaproponował szybkie wzbogacenie się poprzez inwestycję niewielkiej kwoty pieniędzy. Aby inwestycje przebiegły sprawnie należało ZAINSTALOWAĆ aplikacje. 80-latek utracił w ten sposób 42 tysiące złotych.
Informację o zagrożonych środkach pieniężnych zgromadzonych na rachunku bankowym otrzymał 43-latek z Lubania. Podobnie jak w wyżej wymienionych przypadkach, pominął on etap weryfikacji rozmówcy i uwierzył w historię przedstawioną przez fałszywego pracownika banku. ZAINSTALOWAŁ aplikację i stracił 27 tysięcy złotych.
Podczas podejmowania wszelkich transakcji internetowych należy kierować się zasadą ograniczonego zaufania i rozwagą. Zanim zaczniemy inwestować, warto zapoznać się ze wszystkim zasadami, jakie dotyczą tego typu działalności. Nie należy wierzyć we wszystkie zapewnienia osoby, która proponuje nam zyski. Nie zgadzajmy się na instalowanie na komputerze czy telefonie aplikacji dającej możliwość zdalnego kierowania urządzeniem, nawet jeśli konsultant inwestycyjny zapewnia, że jest to bezpieczne i jednocześnie konieczne do inwestowania. Nie należy ulegać presji i działać pod wpływem chwili. Jeśli podejrzewamy, że doszło do oszustwa, jak najszybciej skontaktujmy się ze swoim bankiem. Należy również o podejrzeniach zawiadomić Policję. W przeciwnym razie możemy stracić często oszczędności życia.
Podczas próby wyłudzenia pieniędzy sprawcy wykorzystują często zaufanie społeczne jakie budzi zawód policjant czy innych służb mundurowych. Podają wymyślony numer legitymacji służbowej, dane personalne, a podczas kontaktu z pokrzywdzonym posiadają nawet podrobioną odznakę. Zazwyczaj informują o tym, że pracują nad sprawą wyłudzenia dużej ilości gotówki lub proszą o przekazanie pieniędzy w związku z wypadkiem drogowym do jakiego doprowadził ktoś z bliskiej rodziny. Ostatecznie umawiają się z osobą pokrzywdzoną w wyznaczonym czasie i miejscu, najlepiej takim, w którym nie będzie monitoringu. Oszuści następnie znikają z gotówką, a ofiary pozostają bez swoich oszczędności. Funkcjonariusze w każdej podobnej sytuacji apelują oczywiście o ostrożność, gdyż sprawcy często podają się za członków bliskiej rodziny. Bardzo często zmieniają głos udając chorego lub płaczą.
asp. Aleksandra Pieprzycka
Sekcja Prasowa KWP we Wrocławiu
Rozumiem tego starszego 80-letniego mężczyznę że dał się zrobić ale ci młodsi, nawet 50 paru letni po prostu przez swoją głupotę stracili pieniądze ,mimo że wszędzie dookoła się trąbi o takich oszustwach i nie wieże że nie słyszeli nic o tym więc moim zdaniem to ich wyłącznie wina