Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno – Nurkowego z Legnicy jest w drodze do Lwówka Śląskiego, gdzie trwają poszukiwania w rzece Bóbr.
W niedzielne przedpołudnie w okolicach Włodzic Małych, przy moście na rzece Bóbr znaleziono porzucony motocykl i kask. Nie wiadomo, co się stało z właścicielem jednośladu. Na miejscy pracują strażacy i policjanci. Zadysponowano tu także Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno- Nurkowego z Legnicy, która ma przeszukać koryto rzeki.
Wkrótce więcej informacji
AKTUALIZACJA
Jak się okazało,całe zdarzenie swój początek miało w sobotni wieczór. To wówczas 22- latek kierujący motocyklem na łuku drogi wpadł w poślizg, stracił panowanie nad jednośladem i wywrócił się. Motocykl znalazł się na skarpie przy moście. Mężczyzna nie był w stanie sobie poradzić z jego wydobyciem, dlatego pozostawił go poza pasem drogi i udał się do domu.
Dziś właśnie w domu 22- latka zastała policja. Mężczyzna jest cały i zdrowy.
Na miejscu pracowały trzy zastępy strażaków, w tym dwa JRG PSP w Lwówku Śląskim oraz Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno – Nurkowego z Legnicy a także lwówecka policja. Działania służb zostały zakończone.
Może wachy mu brakło
To nie logiczne było by najpierw sprawdzić czy kierowca jest w domu a potem wzywać zastępy straży nurków itp
Pod warunkiem, że pojazd został przerejestrowany po zakupie. Poza tym zostawienie pojazdu z kaskiem poza drogą i fakt, że nie powiadomił służb może być podstawą domniemania nietrzeźwości kierującego.
No Policja u nas jest bardzo szybka w działaniu, pierw działają a potem myślą, przecież jak motorem jeździł po drogach publicznych to chyba motor musiał być zarejestrowany?, a skoro tak to w wydziale komunikacji mają dane personalne na Kogo jest zarejestrowany, to chyba szybciej i łatwiej wykonać parę telefonów, jak zaczynać akcję poszukiwawczo-ratunkową?, ciekawe Kto za to zapłaci?, ja bym ukarał Motocyklistę, bo powinien zostawić kartkę na motorze “Poszedłem do domu zaraz wracam” 😉
Telefonów do urzędu? W niedzielę?
Teraz zauważyłem że do byle zdażenia jedzie pare jednostek straży ,raz sie delikatnie kopciło z komina a było 4 jednostki z czego 4 strażaków działało a okolo 10 siedziało w autach
Bo za OSP płaci burmistrz a dysponuje państwowa straż pożarna. Dlatego nikt tego nie pilnuje i za nic nie robienie kasa leci. Ale to taka polityka. Burmistrzowie gmin poprzez OSP kupują sobie wyborców.
Jak sam napisałeś, skoro się delikatnie kopcilo to paru mogło czekać na koniec i przebieg gaszenia.
To chyba dobrze ze jedzie dużo pomocy, bo nie wiadomo co może się dodatkowo stać, a czasem zgłaszający tylko zdążą wykrYczec ze się pali. Wiec jeśli jednostka jest dyapozycjyna to stawiana jest na nogi i jedzie. Każda okoliczna jednostka. Więc po to takie komnatrze. Jaby przyjechała kedna to tez bys cos zrzedliwego napisal. Dziemkujemy naszym kochanym strażaka.
Dzieje się tak dlatego by nie dochodziło do sytuacji gdy straż przyjeżdża na miejsce zdarzenia, a małego dymku z komina zrobił się pożar poddasza. Wtedy jest już za późno na wzywanie kolejnych jednostek.
O KUR..ka wodna … dobry młody, ładnie ich zrobiłeś xD
Wy jesteście nie normalni kto przy sobie wozi kartkę i długopis haha po za tym kolega ma rację jak nie po rejestracji motoru to po ubezpieczeniu by go doszli , piona dla kolegi najpierw robią później myślą