Mówią stanowcze NIE dla potężnej farmy fotowoltaicznej

22
4971
zdjęcie poglądowe (pexels)

Na powierzchni 120 hektarów ma powstać farma fotowoltaiczna. Właśnie ukazał się raport oddziaływania na środowisko. Jest także jasne stanowisko mieszkańców, którzy nie zgadzają się, by w tym pięknym miejscu, na tak dużej powierzchni stawiać fotowoltaiką.

 

 

O kontrowersyjnej inwestycji w Giebułtowie, w gminie Mirsk na stronach Lwówecki.info pisaliśmy parokrotnie. Publikowaliśmy petycję mieszkańców wyrażającą sprzeciw wobec planowanej budowy. Petycję, którą nadal można podpisywać >tutaj<. O odniesienie się do problemu zwracaliśmy się także do radnych Miasta i Gminy Mirsk.

W grudniu 2022 roku Prezydent Bolesławca poinformował, iż ukazał się raport oddziaływania na środowisko. Chwilę później w sieci pojawiły się uwagi mieszkańców do tego raportu. W ostatnim dniu starego roku na profilu „NIE dla elektrowni fotowoltaicznej w Giebułtowie na Naturze 2000” opublikowano także fragment ostatniej sesji mirskiej rady miejskiej, w którym to przewodniczący rady Antoni Alchimowicz poruszył temat inwestycji w Giebułtowie.

 

W dniu wczorajszym redakcja Lwówecki.info otrzymała wydane przez niezadowolonych z planowanej inwestycji mieszkańców oświadczenie, którego treść poniżej publikujemy:

OŚWIADCZENIE

My mieszkańcy Giebułtowa jak i okolicznych wsi i miejscowości, a także turyści przyjeżdżający na tereny Pogórza Izerskiego, również właściciele nieruchomości czasowo zamieszkujący w Giebułtowie i jego okolicach, chcemy oświadczyć i kategorycznie zaprotestować przeciwko powstaniu we wsi Giebułtów na 150 ha łąk (w tym obszar NATURA2000) farmy fotowoltaicznej. Nie chcemy zniszczenia raz na zawsze i bezpowrotnie tak cennych dla nas i przyszłych pokoleń unikatowych terenów przyrodniczych. Jedyne, co posiadamy to właśnie te najcenniejsze walory. Nikt z nas nie kupiłby domu, nie remontowałby, nie przyjechał na odpoczynek do Giebułtowa gdyby wiedział, że tuż obok, „za płotem” ma mieć zamiast ciszy, unikatowych krajobrazów, fauny i flory, 120 hektarów paneli fotowoltaicznych. Nie zgadzamy się na hałas, niszczenie przyrody oraz degradację środowiska na tak cennych przyrodniczo terenach. Czasami odnosimy wrażenie, że Giebułtów – jedna z najbiedniejszych wsi w regionie- komuś po prostu przeszkadza. A może ktoś chce nas wysiedlić, pytanie, dlaczego i gdzie?

Po przeczytaniu (ze zrozumieniem) i przeanalizowaniu oświadczenia Prezydenta Bolesławca o „udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie… i możliwości zapoznania się z treścią raportu o oddziaływaniu na środowisko przedsięwzięcia polegającego na budowie farmy fotowoltaicznej wraz z infrastrukturą we wsi Giebułtów…) wnioski nasuwają się same. Cały raport jest jedną wielka farsą, jest w nim tyle zakłamywania prawdy, co zamierzonych błędów merytoryczno- prawnych i pytań bez odpowiedzi. „Historia lubi się powtarzać” Komu zależało na postawieniu farmy wiatrakowej na tych samych terenach? Komu zależało na farbiarni bez oczyszczalni ścieków i ujęciu wody w Giebułtowie?

Dlaczego Burmistrz Miasta i Gminy Mirsk przekazał sprawę do Prezydenta Bolesławca? Dlaczego nie informuje rady gminy o otrzymanych dokumentach RDOŚ ( bez mała 150 stron, wymagających merytorycznej wiedzy, aby je zrozumieć). Dokumenty docierają do Gminy Mirsk 28 października 2022r., a 3 listopada przekazane są do Prezydenta Bolesławca wiedząc, że na wnioski i uwagi mamy tylko 30 dni. I tak jak dawniej, (wiatraki, farbiarnia) o wszystkim jesteśmy informowani ( albo i nie..) tuż przed świętami, kiedy jest mało czasu, urlopujemy, wyjeżdżamy, a urzędy pracują na „pół gwizdka”. Czy tak samo będzie z projektem anteny 5G przy giebułtowskich skałkach?

 

 

Czy ktokolwiek z autorów raportu zastanowił się, że na Pogórzu Izerskim jak i w całych Karkonoszach występują wiatry fenowe? (odpowiednik halnego w Tatrach) Czy Pani, która tak pieczołowicie wytłumaczyła się, ze swoich uprawnień wie, że wiatr 80km/h to norma na Pogórzu? Czy wie, że w ubiegłym roku na niby odległej Śnieżce prędkość wiatru przekroczyła 250km/h? Dopiero czescy meteorolodzy „uzupełnili” informację, że to było 320km/h!!! Czy trzeba obejrzeć TWISTER żeby pomóc wyobraźni i zobaczyć jak panele szybują i jakie robią szkody?

Kto grozi nam w mediach społecznościowych i prasie? Kto wydzwania do nas z pogróżkami?

My, mieszkańcy Giebułtowa, nasi goście i mieszkańcy, będziemy zabiegać, z pietyzmem kontrolować i zdecydowanie walczyć z urzędniczą bezdusznością. Nie pozwolimy, aby zniszczono nam to, co dla nas najcenniejsze.

Dokumenty i wnioski na stronie FB – NIE dla elektrowni fotowoltaicznej w Giebułtowie na Naturze 2000.

Zachęcamy do dyskusji. Czy Pogórze Izerskie, Giebułtów, to dobre, odpowiednie miejsce do takich inwestycji?

Download (PDF, Unknown)

22 KOMENTARZE

  1. Jak to jest, krzyczycie za fotowoltaiką ,a dobrze wiecie z czego się składa i jakie są konsekwencje póżniej i nie zapomnijcie o tym że trzeba kiedyś będzie to zutylizować wtedy będzie amba.

  2. Burmistrz to tak lubi potrzymać sobie pewne, ważne decyzje, informacje w tajemnicy. Podobnie było ze strefą ekonomiczną w Mirsku. Też teraz mielibyśmy śmierdzący problem.

  3. Pina ma potężny potencjał wiedzy, informacji i powiązań na poziomie gminy Mirska i okolic, że więc wg Piny wszędzie działa mafia na styku wszelkiej maści powiązań biznesowych z podmiotami gospodarczymi. No szacun dla takiego potencjału wiedzy i umysłu analitycznego a więc tylko Pina ma niepowtarzalną szansę na pewną propozycję z Doliny Krzemowej.Lecz jedna sprawa jest dziwna ujawniona przez Pinę, iż żródłem tego zła są m.in. powiązania z klerem. Trzeba koniecznie dla pełnej przejżystości wskazać jaki to kler jest tak wredny czy to katolicki jako standartowy w Polsce przykładowy chłopiec do bicia a może protestancki, prawosławny, z wyznania mojżeszowego , allaha , buddy, jehowy czyli wszystkie wyznania religijne, których celem jest zbawienie i życie wieczne. Pina to jest jazda bez trzymanki. Jedyna nadzieja na ten Twój misz i masz to zatrudnienie w Dolinie Krzemowej.

    • Przepraszam jeśli obrażam kogoś swoim zdaniem, czy też uważane jest ono za błędne… możliwe ze tak tez jest. Ale takie jest moje rozumowanie i takie są moje emocje, czasem może zbyt daleko wychodzące.

  4. Mamy taki sam problem w gminie Biesiekierz w woj zachodniopomorskim. Gmina za plecami mieszkancow z inwestorami forsuja farme 70MW na 120hektarach obudowujac cala wies dookola. Twietdzi ze wszystko jest zgodne z prawem, tymczasem KAZDA farma powyzej 100kW jest obiektem PRZRMYSLOWYM a nie infrastruktura techniczna. Zapraszamy do kontaktu. Jest wiele wyrokow NSA, ktore to potwierdzaja. Powodzenia! W grupue sila!

  5. Jak czytam większość komentarzy, to ogarnia mnie smutek. Bo trak naprawdę sens ma tylko dyskusja merytoryczna, oparta na faktach. Polityczne dygresje i złośliwości niczemu nie służą, a świadczą jedynie o nieprofesjonalnym podchodzeniu do problemu /albo o świadomym działaniu troli/. Rozwój fotowoltaiki jest chwilową koniecznością, choć tak naprawdę nie jest to najlepsze rozwiązanie – przyszłość energetyki jest inna. Ale skoro obecnie jest to rozwiązanie konieczne, to trzeba poważnie rozmawiać o tym, jak powinno być ono realizowane. Ustawodawca niestety nie określił precyzyjnie na jakich warunkach takie instalacje powinny powstawać. Dopuścił do sytuacji, że tzw. “kapitał” /biznesmeni różnej proweniencji/ próbują za wszelką cenę zrealizować farmy fotowoltaiczne, kierując się wyłącznie maksymalizacją zysku. To jest błędny kierunek. Na inwestorów powinien być prawnie nałożony obowiązek działania, które pozwala osiągać zyski z zainwestowanego kapitału, ale pod warunkiem poszanowana woli lokalnych społeczności /może powinny być w tym zakresie organizowane referenda/, zapewnienia zrównoważonego rozwoju, dbałości o przyrodę i jakość przestrzeni. Dopóki tego nie zrozumiemy, my wszyscy i obywatele i przedsiębiorcy /choć oni też są przecież obywatelami/, nie będziemy mieli prawidłowo rozwijającego się państwa, zarówno w skali globalnej jak i lokalnej. A przecież aspirujemy do bycia społeczeństwem rozwiniętym, cywilizowanym. Niestety tylko aspirujemy, gdyż przykłady np. zatrucia Odry pokazują zupełnie inną prawdę o nas i naszych działaniach.
    Pragnę przypomnieć – społeczeństwo demokratyczne, to takie, w którym głos obywateli ma znaczenie, a drapieżny kapitał /zawsze taki jest/ musi uwzględniać w swoich działaniach wiele innych elementów wynikających z rozwoju społecznego.

    • Jest jeszcze swiete prawo wlasnosci , niestety w Polsce nie ma wiekszego znaczenia. Kazdy wlasciciel ziemi powinien moz z nia zrobic , co zechce o ile nie szkodzi innym . Mysle ze fotowoltanika mimo watpliwej efektywnosci jest dosc malo uciazliwa srodowiskowo z halase to juz w ogole nic nie ma wspolnego .
      Wiekszosc narodu niestety ze tak powiem nie grzeszy inteligencja i wciaz to te same zabuzanskie Pawlaki , ktorych najbardziej boli , jak sie za plotem cos dzieje .. Najlepiej decyduje sie nie o swoim , bo to nic nie kosztuje. Pewnie gdyby mieli srodki , to u siebie by taka farme postwili , ale inni to juz bee.
      Wszystkie ewentualne inwestycje , beda w tej okolicy na NIE . Mysle ze to spuscizna po dawnych zakladach w Giebultowie , gdzie wiekszosc pracowala i w ten sposob na chleb i wodke jakos zarabiali.Stad tez Giebultow slynie w gminie jako siedlisko patologi i stan umyslu Jedyne wyjscie dla tej miejscowosci to PGR . Nie pije tu bron Boze do nowych swiadomych osadnikow , ktorzy wybralito miejsce ze wzgledu na walory krajoznawcze . Niestety , gdzie drww rabia , tam wiory leca.

      • Mówi Pan, że łatwo decydować o czyimś, a sam Pan decyduje o naszym zdaniu, z góry oceniając jako patologie. Grupa osób, która działa przeciwko tej akurat jednej elektrowni nie jest przeciwko OZE i dobrze wiemy, ze takie inwestycje są potrzebne. Może mi Pan wytłumaczy dlaczego jedna miejscowość w całej gminie ma mieć najwieksza farmę PV w Polsce? Owszem, takie inwestycje powinny sie tworzyc, ale czemu tyłków Giebultowie? Może ucierpi na tym niewielka ilość ludzi na skale Polski, ale to są osobiste tragedie, jak np w moim przypadku, powrót do Polski i inwestowanie pieniędzy w biznes, który po wybudowaniu tejże farmy nie będzie miał sensu. Rozumiem, ze moja sytuacja jest niczym na tle tej inwestycji, ale okazuje się ze takich ludzi jak ja jest więcej. Myślę, ze w tej sytuacji nie warto generalizować i oceniać innych, a postawić się na miejscu osób, które faktycznie mają to za płotem i dać im pole do wypowiedzenia sie. Nigdy w życiu nie zostałam wyzwana od ciemnogrodu tyle razy co w sprawie tej farmy, o dziwo zazwyczaj przez ludzi, którzy myślą ze jak powstanie ta farma to będą mieć prąd za darmo. W Giebułtowie są jeszcze dwa plany na duże farmy PV. Ich lokalizacja nie jest tak uciążliwa jak 120 ha przecinające dwa lasy i drogę, na szlaku zamek Czocha z niczym aktualnie niezaburzonym widokiem na panoramę gór. Nie widziałam wielkiego oburzenia w związku z nimi… tak gwoli wyjaśnienia tego ze Giebułtów to niewykształcona patologia i zaścianek. A robienie na własnej ziemi co się tylko chce to myśle ze dość apokaliptyczny widok, biorąc pod uwagę np taki właśnie patologiczny zaścianek, który nie ma wrażliwości wobec natury i żadnego poszanowania wobec siasiadów.

        • Alez ja tu nie widze zadnej tragedi. Cisza i spookoj . sam chetnie swoje pole wydzierzawie pod taka inwestycje . A czemu akurat w tym miejscu – bo sa chetni . Nachylony , nasloneczniony stok . Juz raz mowili ,ze ma byc rowno .120 ha to raptem 120 km kwadratowych i nie sadze ze to najwieksza w Polsce , a nawet jesli to chwilowo .Duzo bardzo wolalbym takie sasiedztwo od intensywnej produkcji rolnej. Poza Gora Slupiec to raczej nie ma tu nic wyjatkowego a biorac pod uwage poludniowe nachylenie stoku potrzebne pod farme to raczej nie bedzie ona nic zaslaniac..

      • Ludziska wszędzie sa takie same i jeśli im pozwolić same się pozabijają. Daleko jednak nam do tzw. państw zachodnich, daleko nam jeszcze do demokracji i prawości. Bliżej nam do dzikusów – nażreć się, nabić kabzę jak najszybciej bez względu na koszta i ofiary. Trwa walka o farmę w Puszczy Białowieskiej, na Mazurach, na Pomorzu Zachodnim itd. Wszystko ma podobny przebieg jak w Giebułtowie. Gdyby istniały przepisy i ustawy RZETELNE, PRAWDZIWE, SPRAWDZONE okreslające i regulujące miejsca gdzie takie elektrownie mogą powstać nie byłoby takich sytuacji. Panie, jak ci tam STEFAN – ,,święte prawo własności,, to jak Pan sobie kupisz bezludną wyspę na środku Pacyfiku. Proponuję wzdłuż linii brzegowej same wiatraki potem panele i tak na zmianę. Stawiaj Pan sobie co ci się i jak podoba.Do woli własnej, świętej własności.

        • Patrząc na te Państwa zachodnie i co się dzieje w Europie to chyba wolę ten Polski zaścianek niż palone auta niszczone sklepy z powodu Sylwestra lub meczu.
          Sami wybieramy ludzi, którzy nami rządzą.

      • “Mysle ze fotowoltanika mimo watpliwej efektywnosci jest dosc malo uciazliwa srodowiskowo z halase to juz w ogole nic nie ma wspolnego” – polecam posłuchania wentylatorka od PV na Sikorskiego, dawna Wąska, na wprost dawnej szkoły.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj