Mężczyzna zmarł kilkadziesiąt metrów przed Śnieżką

0
609
zdjęcia Karkonoska Grupa GOPR

Po tym jak mężczyzna upadł na tzw. „zakosach” czyli szlaku prowadzącym bezpośrednio na Śnieżkę. Na miejsce wezwani zostali ratownicy. Lądował także śmigłowiec LPR.

 

Do tragicznego zdarzenia doszło środowy wieczór na szlaku prowadzącym na najwyższy szczyt Karkonoszy. Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zostali wezwani do mężczyzny, który upadł na tzw. „zakosach”.

„Po zgłoszeniu o 12:34 na miejsce natychmiast wyruszyły zespoły ratownicze z Jeleniej Góry i Karpacza. Pierwszy na miejsce dotarł przebywający w rejonie Ratownik GOPR z AED pobranym z Obserwatorium na Śnieżce. Przy ratowanym mężczyźnie znajdowali się już turyści, w tym lekarz będący przypadkowo na miejscu, którzy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową (RKO).” – wspominają goprowacy, którzy wskazują, iż u poszkodowanego doszło do nagłego zatrzymania krążenia.

Wkrótce na miejsce dotarły kolejne zespoły ratowników. Na szczycie wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którego załoga przejęła prowadzenie akcji ratunkowej.

„Niestety, mimo wszelkich starań, lekarz z LPR podjął decyzję o odstąpieniu od resuscytacji i stwierdził zgon poszkodowanego.” – wskazują ratownicy Karkonoskiego Grupy GOPR.

Po zakończeniu działań ratownicy pomogli rodzinie poszkodowanego w zejściu na dół oraz zorganizowali transport ciała do stacji ratunkowej w Karpaczu, gdzie zostało przekazane rodzinie i odpowiednim służbom.

„Pomimo tragicznego zakończenia, chcemy podkreślić znaczenie szybkiego działania i pierwszej pomocy udzielanej przez świadków zdarzenia. Wczesne rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej przez obecnych na miejscu turystów było kluczowym elementem „łańcucha przeżycia” i jest zawsze niezwykle ważne. Nawet jeśli ostateczny wynik nie za każdy razem jest pomyślny, takie działania mogą znacząco zwiększyć szanse na uratowanie życia w podobnych sytuacjach.” – wskazują ratownicy.

NAPISZ KOMENTARZ

Please enter your comment!
Please enter your name here