Lwówek Śląski. Wigilia w parku miejskim

18
1511
park lwówek śmieci syf

Wigilia Bożego Narodzenia to czas, który kojarzy się z rodzinnym ciepłem, kolędami i wspólnym łamaniem się opłatkiem. W Lwówku Śląskim tradycja ta nabrała jednak zaskakująco charakteru. W parku miejskim odbyła się impreza, która śmiało mogła konkurować z miejskim jarmarkiem.

 

Podczas gdy we wtorkowy wieczór, 24 grudnia, jedni cieszyli się duchowym wymiarem świąt i uczestniczyli w tradycyjnej pasterce, inni postanowili oddać się bardziej doczesnym przyjemnościom. Biesiada w parku przypominała raczej dawne bożonarodzeniowe spotkania pod gołym niebem, gdzie wspólne rozmowy i życzenia przeplatały się z dźwiękami muzyki. Kolędowanie? Owszem, ale w bardziej współczesnym wydaniu, przy akompaniamencie stukotu szkła i nieco mniej tradycyjnych przyśpiewek. Aczkolwiek jak słyszymy, były życzenia, było łamanie się opłatkiem a biesiadnikom nie zabrakło jadła oraz napitków.

Wszystko odbyło się w jednym z urokliwszych i bezpieczniejszych miejsc, tuż na wprost kamer miejskiego monitoringu.

W tym miejscu warto przypomnieć, że lokalne władze niejednokrotnie deklarowały potrzebę stworzenia przestrzeni, gdzie młodzież mogłaby spotykać się bez obawy przed interwencją straży miejskiej. Jak dotąd jednak obietnice te pozostały jedynie pustymi słowami – podobnie jak te butelki, które teraz dekorują parkowe alejki.

Młodzi ludzie nie zamierzają jednak czekać na upływ kolejnej kadencji, bo zdają sobie sprawę, że życie ucieka i korzystają z uroków jakie daje dziś miejska przestrzeń. Przecież to ich miasto, to oni tu rządzą i nikt im nie będzie mówił, co i jak mają robić.

18 KOMENTARZE

    • “Pani Jolu, młodzież we Lwówku rzeczywiście nie ma wielu miejsc, gdzie mogłaby spędzać czas. Tzw. patelnia w parku to jedno z niewielu miejsc, gdzie mogą spotkać się ze znajomymi. Zgadzam się, że powinni po sobie sprzątać, ale czy naprawdę jest sens wzywać na nich policję czy straż miejską? Lepiej, że spędzają czas na świeżym powietrzu, niż siedzieliby zamknięci w domach lub w kościele, jeśli nie jest to zgodne z ich zainteresowaniami. Nie każdy musi obchodzić święta w tradycyjny sposób – my za młodu też wychodziliśmy ze znajomymi.
      Poza tym, z tego co wiem, Panowie ze straży miejskiej regularnie odwiedzają park i „pilnują” młodzieży, także naprawdę nie ma się o co martwić. Trochę luzu. Wesołych Świąt!”

  1. Mysle ,ze zabraklo koszy w odpowiednich kolorach , bo mlodziez teraz ekologiczna , a ze lubi wypic to nic nowego. Jak widac slynni dziennikarze sledczy z poczytnego portalu tylko czekali na ten moment.

  2. Impreza była zajebista, pozdrawiam wszystkich serdecznie co byli i się super bawili, miłe spotkanie z ludźmi, których się dawno nie widziało. Śmieci się wyniesie, a wspomnienia zostaną. Miły czas to był. Wyjmijcie kija z dupy, bo w tym mieście emerytów i rencistów nie ma lepszego miejsca na spotkanie, a po takiej imprezie zawsze zostanie kilka butelek, bo kosze nie pomieszczą takiej ilości.

    • To gnoju posprzątaj po sobie skoro miałeś moc poimprezować. Ja też pasterkę spędzałem w gofrze a później w parku ale zawsze smieci były zebrane pod śmietnikiem jeśli w nim brakowało już miejsca. Kulturę jednak wynosi się z domu a u ciebie w domu to chlew. A skoro chlew to rodzice świnie a ty prosiak. Na to wychodzi.

  3. może zamiast obwiniać młodzież za spotykanie się, lepiej byłoby zamontować więcej niż dwa śmietniki.Problemem nie jest śmiecenie a po prostu kosze na śmieci są przepełnione i się wysypują.

  4. Super brawa dla młodzieży za to że przyjeżdża do swojego rodzinnego miasta i chce się spotkać z kolegami i koleżankami. Śmieci które nie zmieściły się w kubłach to żaden problem. Rynek po lecie agatowym też jest zaśmiecony ,są służby od sprzątania. Jestem emerytką, ale kibicuję Wam młodzieży kochana.

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj