Dzięki skutecznej wymianie informacji, udało się namierzyć skradziony w Niemczech pojazd. Współpraca polskich i niemieckich policjantów sprawiła, iż elektryczny bus mógł wrócić do właściciela. Do sprawy zatrzymany został mieszkaniec powiatu lwóweckiego.
Zjawisko kradzieży w Polsce, w ostatnich latach ustabilizowało się na bardzo niskim poziomie wynika z raportu IBRM Samar. Według najnowszych danych w 2024 roku z powodu kradzieży wyrejestrowano w Polsce zaledwie 5 327 pojazdów z grupy osobowych i dostawczych o dmc do 6 ton. Dla porównania warto przytoczyć policyjne raporty sprzed lat: rekordową liczbę kradzieży odnotowano w 1999 roku – 71 543 auta, w 2005 roku dało się zauważyć znaczący spadek – skradziono 45 292 auta.
Nie oznacza to jednak, iż rynek kradzionych aut i części w Polsce przestał funkcjonować. Nadal zdarzają się kradzieże tak w Polsce, jak i w krajach zachodnich i przywóz takich samochodów do Polski, gdzie te są zazwyczaj rozbierane i sprzedawane na części. Zapewne tak miało być ze skradzionym w ubiegłym tygodniu na terenie Niemiec elektrycznym busem.
Pojazd marki Opel przekroczył granicę i dotarł na tern powiatu lwóweckiego. Tu został namierzony. Do działań przystąpili funkcjonariusze Komisariatu Policji w Gryfowie Śląskim, którzy udali się za busem. Ten po chwili dotarł na teren posesji w jednym z sołectw gminy Mirsk.
Mundurowi przystąpili do działań. Jak przyznaje młodszy aspirant Olga Łukaszewicz oficer prasowa KPP w Lwówku Śląskim, do sprawy zatrzymany został 31- letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego.
Na miejscu czynności prowadziła grupa dochodzeniowo- śledcza wraz z technikiem kryminalistyki. Lwówecka policja prowadzi w tej sprawie czynności wyjaśniające i wskazuje, iż sprawa jest rozwojowa. Niewykluczone są dalsze zatrzymania.
Odzyskany pojazd wróci do właściciela.
Warto pamiętać, iż za kradzież samochodu grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.