Lubomierz kuźnią muzycznych talentów

0
721

Mały Lubomierz w regionie zaczyna mieć coraz większe znaczenie, jako miasto, gdzie młodzi ludzie tworzą, grają i śpiewają. Miasteczko Samych Swoich staje się pomału kuźnią talentów. Wszystko to zasługa lubomierskiej szkoły średniej, gdzie młodzież uczy się m.in. grać i śpiewać oraz lubomierskiego ośrodka kultury, który, na co dzień wspiera uzdolnionych młodych ludzi. Wprawdzie jeszcze żaden z adeptów nie zaistniał na wielkiej ogólnopolskiej scenie, ale wszystko zmierza ku temu, iż wkrótce może się to zmienić.

Wiele ciepłych słów usłyszeli muzycy kapeli Chapter One, która kilka dni temu zakwalifikowała się do Muzycznej Bitwy Radia Wrocław i na jego antenie zmierzyła się z, już dobrze znanym wrocławianom, zespołem ze stolicy województwa. W tej konfrontacji na głosy lubomierska kapela odpadł. Niemniej zapewne nikt z nich nie traktuje tego występu, jako porażki, a raczej wręcz przeciwnie.
Chapter One to grupa znana wszystkim od kilku dobrych lat. Teraz przy wsparciu OKiS-u w Lubomierzu rozpoczęła działalność druga rockowa formacja WARA. Grupa ma na swoim koncie już kilka występów, jednak lokalnej publiczności dadzą się szerzej poznać dopiero 11 maja na lubomierskim stadionie, gdzie organizowany będzie m.in. przegląd kapel „garażowych”.

zespół Chapter One

Znakomitą promocją dla miasteczka Samych Swoich są młodzi ludzie, uczniowie Zespołu Szkół w Lubomierzu, którzy w klasie artystycznej szlifują talent. To oni stanowili w tym roku trzon Lwóweckiego Festiwalu Talentów. Ich fantastyczne głosy i warsztat chwalili członkowie jury. To oni reprezentują szkołę i miasto nie tylko na lokalnych scenach, ale także na arenie ogólnopolskiej.

W piątek udało nam się porozmawiać z czwórką młodych artystów, uczniów ZS w Lubomierzu oraz nauczycielem lubomierskiej szkoły i jednocześnie dyrektorem Ośrodka Kultury i Sportu Panem Bogusławem Chrzanem.

Honorata Szulc, Małgorzata Szostak, Artur Sikora i Kornelia Hajdul

Honorata Szulc, Małgorzata Szostak, Artur Sikora i Kornelia Hajdul opowiedzieli nam o sobie, o tym, czym dla nich jest muzyka i ile radości daje śpiewanie. Wprawdzie trójka z nich opuszcza mury lubomierskiej szkoły, jednak jak zapewniają muzyka i to, co wynieśli z Lubomierza zostanie z nimi na zawsze.

Pochodząca z Radoniowa Małgorzata Szostak jest już absolwentką ZS w Lubomierzu. Swoją przygodę ze śpiewem rozpoczęła, jako dziecko. Jednak to dopiero w ostatnich latach dostrzegła swoje wokalne i muzyczne możliwości. – Ośrodek kultury pomógł, szkoła pomogła, pan profesor pomógł, moi przyjaciele pomogli i wszystko tak pchnęło mnie do góry i teraz jestem tu gdzie jestem. – mówi Małgorzata, która dotychczas śpiewała covery, jednak w szufladzie zbiera już własne teksty, które wkrótce będzie chciała wyciągnąć na światło dzienne. – Najpierw chciałam skończyć szkołę jednak, żeby mieć to już za sobą i teraz można pomyśleć o jakimś zespole i wtedy pójść o krok dalej – tłumaczy Małgorzata Szostak dodając, iż oprócz śpiewania zajmuje się także grą na pianinie i organach. – Gram też na pianinie i od niedawna zajęłam się organistyką i gram w kościele w Chmieleniu, Radoniowie i Młyńsku – mówi Pani Małgorzata, która w przyszłości przygodę z muzyką zamierza traktować, jako hobby i dodatkową pracę.

Artur Sikora i Małgorzata Szostak

Artur Sikora dziś również absolwent zespołu szkół muzyką zainteresował się tak na poważnie dopiero trzy lata temu i od tamtego czasu stara się w tym kierunku rozwijać. – Ja zawsze kochałem muzykę i zawsze tkwiło gdzieś we mnie takie przeświadczenie o tym, że jeżeli ktoś będzie w stanie mi w odpowiedni sposób pomóc, pokierować w pewien sposób moim rozwojem, to będę w stanie tworzyć, będę w stanie poprawiać swój wokal i w pewnym momencie osiągnę poziom, który pozwoli mi na publiczne prezentowanie swojej twórczości. – mówi Pan Artur, który nie ukrywa, iż taką pomoc otrzymał w Lubomierzu. – Bardzo, bardzo pomagają nam osoby związane czy to z Zespołem Szkół czy też miejskim ośrodkiem kultury.
Młody artysta wraz z akompaniującym mu kolegą miał okazję wystąpić na festiwalu w Kazimierzu. Była to impreza o charakterze wojskowym, lotniczym.
Mimo, że dziś absolwent lubomierskiej szkoły przygotowuje się do matury i rozmyśla nad kierunkiem studiów, to muzyka w jego sercu cały czas jest i wiąże on z nią plany na przyszłość. – Chciałbym realizować się dalej w tym kierunku, a co za tym idzie mam wrażenie, że powinienem podnosić sobie stale poprzeczkę i chciałbym gdzieś tam – mam taką nadzieję, – że będę miał taką sposobność ku temu, aby gdzieś tam w trakcie dalszej swojej edukacji na jakiejś uczelni wyższej poznać po prostu ludzi, stworzyć z nich jakąś zgraną ekipę, zgrane grono instrumentalistów, założyć jakiś zespół, dzięki któremu będę mógł realizować jakieś swoje koncepcje.

Honorata Szulc

Honorata Szulc pochodzi ze Zgorzelca. Jak mówi do Lubomierza przyjechała żeby nauczyć się śpiewać, a raczej podnieść swoje umiejętności, bo przygodę ze śpiewem zaczęła, jako dziecko. – Śpiewam od przedszkola. Staram się bynajmniej. Były tam jakieś konkursy, „Od przedszkola do Opola”, miałam wtedy pierwsze nagrywki. Cały czas od tamtego momentu śpiewam, także uczęszczałam do szkoły muzycznej. Poszłam na flet poprzeczny i na fortepian. – mówi Pani Honorata, która po ukończeniu tych klas muzycznych przyszła do lubomierskiego liceum, żeby dalej podnosić swoje umiejętności. – Dało to mi naprawdę wiele korzyści. Dzięki temu jednak wiem, że chcę na pewno chcę to kontynuować w przyszłości i że jest to … możliwe, że zawód. – dodaje tłumacząc, iż oprócz coverów posiada także własny repertuar oraz od niedawna własny zespół w Jaworzynie Śląskiej. – Scena działa na mnie bardzo pozytywnie, w ogóle jak są ludzie, oklaski, brawa, to jest dla mnie największa nagroda. Nie mam wtedy tremy, wtedy to jest taka adrenalinka – przyznaje uzdolniona absolwentka, która w tej chwili przygotowuje się do matury.

Kornelia Hajdul jest lubomierzanką. – Muzyką interesuje się od dziecka. Swój pierwszy konkurs miałam już w przedszkolu. Gdy miałam 9 lat zaczęłam przygodę ze szkołą muzyczną i kontynuuję ją do teraz. – mówi tłumacząc, iż nie ma jeszcze ściśle określonego repertuaru, ale najlepiej czuje się w spokojnych klimatach. Kornelia tłumaczy, iż z muzyką chciałaby się związać zawodowo i zostać – nauczycielką. – Chciałabym, żeby muzyka mi towarzyszyła całe życie. Planowałam zostać nauczycielką muzyki i pracować albo w publicznej szkole, albo w prywatnej.

Kornelia Hajdul
Bogusław Chrzan

Pan Bogusław Chrzan nauczyciel ZS w Lubomierzu i obecnie dyrektor Ośrodka Kultury i Sportu w Lubomierzu jest dumny z pasji, jaką młodzi ludzie znaleźli w muzyce. – To, co robimy, robimy dla muzyki, robimy dla siebie. Nie ćwiczymy po to, żeby odnosić jakieś sukcesy, laury, tylko realizować swoje marzenia, pragnienia. Realizować to, co w człowieku tkwi głęboko – tłumaczy dodając, iż ośrodek kultury pod jego kierownictwem będzie przywiązywał dużą wagę do wspierania młodych talentów. – Kładziemy nacisk przede wszystkim na pracę z młodzieżą, realizowanie talentów – wyjaśnia dodając, iż jako drugą część misji ośrodka kultury widzi konieczność wspierania seniorów. Teraz przed OKiS-em stoi nowe wyzwanie, bo część utalentowanej grupy młodzieży odchodzi. Idą na studia. Pan dyrektor jest przekonany, iż Ci, którzy przyjdą będą ich w stanie zastąpić i godnie reprezentować Lubomierz. Wszystkim życzy, żeby nigdy nie zrezygnowali ze swoich marzeń. – Życzę, aby nigdy nie zrezygnowali z tego, co wynoszą ze szkoły, czyli z tej pasji, z tej miłości do muzyki. Tak ktoś kiedyś powiedział, że człowiek, który kocha muzykę to jest człowiekiem dobrym. Ja bym chciał, żeby oni wyszli stąd, jako ludzie dobrzy, kochający muzykę, robiący w życiu to, co lubią.

Dołączamy się do tych życzeń. Maturzystom życzymy jak najlepszych wyników na egzaminach i dostania się na wymarzone studia a wszystkim młodym talentom, żeby zawsze podążali za swoją pasją i za tym, co im w duszy gra.

Zachęcamy do obejrzenia krótkiego wywiadu

NAPISZ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj