Można mówić o budowie szklanych domów, ale na nic wielkie wizje, skoro z przyziemnymi sprawami, jak codzienny komfort mieszkańców jest problem.
Pokazanie przez redakcję Lwówecki.info „przystanku pod chmurką” w sołectwie Sobota koło Lwówka Śląskiego u wielu osób wywołała irytację. W gminie, w której władze i część radnych usilnie zabiega i przekonuje o potrzebie budowy kolejnej hali sportowej okazuje się, że od lat jest bardzo duży problem z wydawałoby się drobnymi, aczkolwiek dla mieszkańców niezwykle ważnymi inwestycjami.
Jest tu bowiem wiele przystanków, na których nie tylko nie ma wiat, ale nawet niewielkich ławeczek, na których można przysiąść w oczekiwaniu na autobus, brakuje też koszy na śmieci. O problemie przekonywała nas w jednym z komentarzy na naszym facebookowym profilu pani Martyna „Problem przystankowy nie dotyczy tylko Soboty. Takich miejsc u nas jest więcej.” – pisała.
I faktycznie, takich miejsc jest więcej. Kolejnym dobitnym przykładem jest przystanek przy Alei Wojska Polskiego w Lwówku Śląskim, tuż przy tutejszym ośrodku kultury. Z tego przystanku korzysta wiele osób starszych, schorowanych, które bez wątpienia powinny mieć gdzie usiąść w oczekiwaniu na autobus. Jak na razie mogą to uczynić wyłącznie siadając na chodniku.
Mimo, iż upłynęło już sporo czasu od przeniesienia przystanku z ulicy Przyjaciół Żołnierza na Aleję Wojska Polskiego, to nadal władzom nie udało się zadbać o komfort dla podróżnych. Postawienie ławki na przystanku, to na razie „mission impossible”, nie wspominając już o ochronie przed śniegiem, deszczem i mroźnym wiatrem w postaci wiaty przystankowej.
Niektóre osoby bagatelizują problem. Ale ten dla podróżnych jest niezwykle dotkliwy. Nie pozostaje także bez wpływu na wizerunek miasta i odpowiedzialnych za sprawę władz.
wlodarze miasta do pracy wykarzcie sie co potraficie i to miasto powiatowe a takie widoki wdwudziestym pierszym wieku ich to nie dotyczy bo oni z tego nie korzystaja
I tak jest ze wszystkim za co dotknie się piss…..
Przecież to nie pis decyduje o gminie tylko rada i burmistrz ty gamoniu. Nie znasz się, to siedź cicho taborecie.
Do Anonim:
Anżej powiedział że załatwi, no i robi…
…pod siebie!
Poczytaj kto, kiedy i gdzie i z jakiej parti chciał zmienić przystanek z wiatą i ławką co był na ul. Przyj. Żołnieża, a dopiero potem się wypowiadaj podnóżku prezesa! P.S. To jest droga wojewódzką!
Ten “anżej” się przykleił do pisu jak rzep do piego ogona. Nikt go tam nie traktuje poważnie, a on się uważa za nie wiadomo kogo. Ma pseudo stanowisko, które de facto nie jest stanowiskiem, z poziomu którego coś można ugrać dla lokalnej społeczności. Robi sztuczny dym, z którego i tak nic nie wynika. Jeśli nie zauważasz tego, to widać, jakie masz pojęcie o polityce i o tym, jak to wszystko funkcjonuje. Co on zrobił, oprócz zaliczenia występów w lokalnej tv, radiu i na lokalnych portalach internetowych? Lans & bans only. Obserwując wszystkie jego posty i wystąpienia, mam wrażenie, że to jedna wielka lanserka i pozerka. Sąwe Lwówku inne osoby z tej partii, które faktycznie mogłyby coś ugrać dla naszego miasta, ale są wycofane, nie tak jak endrju, który musi się pokazać na pierwszym planie.
A to, że droga wojewódzka, to nie znaczy, że sejmik wojewódzki od tak da kasę. Tu trzeba deptać i pukać do drzwi wojewody. Jak się z tobą nie liczą, to możesz pukać w stół co najwyżej. Taka prawda.
Przecież decyzja o przystanku to na żądanie radnego bo to droga wojewódzka a nie gminna.
A oczekujący to nie mieszkaniec gminy i płacący natych nieszczesnych włodarzy